Roman Ingarden "Czym jest dzieło sztuki"?

Roman Witold Ingarden urodził się 5 lutego 1893 r. w Krakowie. Roman Witold był niezwykle zdolnym młodzieńcem, którego ambicje i zapał były nieustannie podsycane przez najbliższą rodzinę. Uczył się celująco (egzamin dojrzałości w 1911), nie zaniedbując talentu muzycznego. Jakkolwiek pociągała go nauka, to jednak chciał on przede wszystkim zostać poetą. Nie było to niczym dziwnym, gdy wziąć pod uwagę zarówno uzdolnienia i sporą wrażliwość Ingardena jak i młodopolski klimat panujący w owym czasie we Lwowie. Porzucił on te zamiary, rozczarowany jakością swych poetyckich utworów. Zainteresowania literaturą i sprawami ducha nie wyzbył się jednak Ingarden nigdy, co zaowocowało w późniejszych latach głębokimi analizami estetycznymi i filozoficzną teorią dzieła literackiego. Ingarden był wybitnym przedstawicielem szkoły fenomenologicznej, której metody badawcze stosował do szczegółowych analiz filozoficznych. Zajmował się estetyką, ontologią, teorią poznania, etyką i teorią człowieka. Największym uznaniem cieszy się Ingarden, jako twórca specyficznej teorii estetyki i drobiazgowych analiz dotyczących sposobu istnienia i budowy dzieła sztuki. Zainteresowania jego związane z estetyką wynikały z chęci rozpatrzenia istnienia przedmiotu intencjonalnego, aby następnie łatwiej zrozumieć istnienie przedmiotów realnych. Wyróżnił trzy rodzaje wartości estetycznych: estetycznie neutralne, mające cechy estetyczne albo wartościujące cechy i wartości o własnych determinantach jakościowych.

Wiąże się to z ontologicznym sporem między realizmem Ingardena a idealizmem Husserla. Za wyrazisty przykład przedmiotu intencjonalnego przyjął dzieło sztuki
Nie może być ono utożsamiane wyłącznie z przedmiotem fizycznym (materialnym) np. płótnem w malarstwie ani z przeżyciem psychicznym twórcy czy odbiorcy. Należy przyjąć jeszcze inny sposób istnienia dzieła sztuki, jako przedmiot intencjonalny. Przedmiot intencjonalny nie istnieje autonomicznie, wywodzi się z aktów twórczych świadomości artysty, ale jest umieszczony w swojej podstawie bytowej. Dzieło sztuki jako wytwór świadomości artysty, poprzez swój nieświadomościowy sposób istnienia zyskuje możliwość dotarcia do świadomości odbiorcy. Dzieło sztuki jest jednak niedookreślone, czyli zawiera w sobie różne możliwości określeń, konkretyzacji, interpretacji. Konkretyzacje dzieła sztuki dokonywane są przez odbiorcę stając się przedmiotem estetycznym, czyli dzieło sztuki plus konkretny jego odbiór daje przedmiot estetyczny. Analogicznie do tego wartości artystyczne, które tkwią w dziele w sposób obiektywny pod wpływem przeżycia odbiorcy, czyli doświadczenia estetycznego stają się wartościami estetycznymi. Liczba konkretyzacji jest nieograniczona, zależna od odbiorców. Rozróżnienie dzieła sztuki i przedmiotu estetycznego jest charakterystyczne dla filozofii Ingardena, i pozwala na badanie tego pierwszego niezależnie od jego recepcji.
Szczególnie wiele miejsca w swojej estetyce poświęcił Ingarden problematyce dzieła literackiego.
Myśl Ingardena wyrosła na gruncie sporu z Edmundem Husserlem. Ingarden nie mógł zgodzić się z tezą mistrza o czysto intencjonalnym istnieniu świata, tzn. jako wytworu ludzkiej świadomości. Dla Ingardena idee Husserla były zamachem na realny byt przedmiotów. Nie mogąc w żadnym razie przystać na koncepcję intencjonalności widzialnego świata, Ingarden pokazał taki przedmiot, który był w pełni intencjonalny, a zarazem zasadniczo odmienny od przedmiotów, jak wierzył, realnych. Takim najdoskonalszym przedmiotem intencjonalnym było dla Ingardena dzieło literackie: wytworzone w aktach świadomości swego twórcy, a zarazem, inaczej niż się to dzieje z realnymi przedmiotami, istniejące tak długo, jak czyjakolwiek przechowująca je świadomość. Można bez problemu zniszczyć książkę (przedmiot realny) i dowieść tym samym typowej dla przedmiotów realnych czasowości i zniszczalności; ale niszcząc książkę, nie unicestwia się samego dzieła, które nadal może istnieć w świadomości autora bądź czytelników. Nośnikiem tego przedmiotu intencjonalnego jest nie tyle czynnik materialny ile inny przedmiot intencjonalny: język wraz ze zdaniami i ich znaczeniami. W opinii Ingardena warstwa znaczeniowa jest tylko jedną z warstw dzieła literackiego. Dlatego opracował koncepcję dzieła literackiego jako wielowarstwowego przedmiotu intencjonalnego. Rozważaniom tej problematyki poświęcił Ingarden swoje pierwsze znaczące dzieło z 1931 „O dziele literackim”, wyd. pol. 1960.
Sama idea dzieła literackiego jako intencjonalnego przedmiotu nie miałaby może znaczących konsekwencji dla badań teoretycznoliterackich. Ale Ingarden musiał rozwinąć swoją koncepcję i stanąć przed problemami, które ona rodziła. Największe znaczenie miały dla niej pojęcia warstwowej budowy dzieła, quasi-sądów, miejsc niedookreślenia i konkretyzacji.
Warstwowość struktury dzieła literackiego, wskazywało na wagę wrażeń wyglądowych (wzrok, słuch, dotyk itd.) w jego percepcji. Dla Ingardena dzieło było tworem językowo-przedmiotowym: oto podstawowe składniki jego struktury - morfemy, wyrazy, zdania - nadbudowują świat wyobrażeń; następuje tu znamienne przejście od języka do zmysłów.
Teoria quasi-sądów, według Ingardena zdania dzieła nie odnoszą się do niczego, co by istniało poza nim samym. Przedmioty, osoby, w ogóle cały świat przedstawiony w utworze nie są w żaden sposób związane z przedmiotami i osobami świata pozaliterackiego i pozajęzykowego. Zdania w utworze są więc tylko niby-sądami; nie sposób poddać ich testowi prawdziwości. W istocie bowiem, mówiąc, że zdania tworzące dzieło są quasi-sądami, Ingarden stwierdza, że jest ono całkowicie fikcjonalne, a to z kolei uwalnia je od wszelkich funkcji pozaestetycznych. Nie pytajmy co dzieło mówi o realnym świecie, o autorze i jego przeżyciach, bo nie mówi o nich w istocie nic. Rozgraniczmy osobę autora i podmiotu mówiącego w utworze, bo na pewno nie są tożsame. Nie czytajmy dzieł literackich w postawie innej niż estetyczna; nie służą bowiem celom poznawczym, dydaktycznym lub jakimkolwiek innym. Dobrze wykonane dzieło literackie nie jest prostą fikcją, ale właśnie udaje świat prawdziwy. Im jest lepsze, tym chętniej dajemy mu się uwieść, zapomnieć przez chwilę, że rzeczywistość, którą przeżywamy, jest jedynie pozorna, przedstawiona i zniknie wraz z zamknięciem książki. Wedle Ingardena zapomnieć o tym, że nie mamy do czynienia z pozorem, możemy jedynie na chwilę. Zaraz otrząśniemy się ze złudy, zauważając trzeźwo, że powieściowej rzeczywistości brak charakteru ”na serio”.
Ingarden nie był na tyle naiwny, by nie zauważyć, że czytelnicy literatury często popełniają błąd, utożsamiając quasi-sądy z sądami sensu stricte, „fałszując tym samym dzieło literackie, widząc w nim co innego niż to, czym ono jest w swej istotnej strukturze i przeznaczeniu”. Traktujemy pana Zagłobę, Don Kichota czy Otella jak prawdziwych ludzi, którzy żyli niegdyś pomiędzy innymi śmiertelnikami i mieli na tyle szczęścia, że napotkali na swej drodze wiernych kronikarzy, zdolnych utrwalić ich losy na papierze, zapewniając pewien rodzaj nieśmiertelności.
Być może jednak największy wpływ na teorię lektury i komunikację literacką miał Ingarden koncepcją miejsc niedookreśleń oraz konkretyzacji dzieł. Pokazał bowiem, a przynajmniej jako pierwszy uczynił jednym z naczelnych postulatów swojej teorii, że czytelnik w akcie lektury dodaje do dzieła wszystko to, czego ono nie zawiera, a czego zawierać nie może, bo jest tworem skończonym, a cechy przedmiotów są nieskończone. Ściślej mówiąc, czytelnik dopowiada te cechy świata przedstawionego, o których nie ma mowy w tekście. Żaden zatem z czytelników nie ma kontaktu z dziełem w absolutnie czystej, schematycznej postaci, ale z jego konkretyzacjami, które sam tworzy, dopełniając owe miejsca niedookreśleń. Dzieło jest jedno, konkretyzacji tyle, ilu czytelników, a nawet więcej, wręcz nieskończona liczba. Ingarden był jednym z tych, którzy jako pierwsi pokazali, że dzieło powstaje dla czytelnika i z myślą o czytelniku, że ożywa dopiero w akcie lektury, że czytelnik aktywnie je współtworzy. Ingarden mówi również, że wobec niektórych dzieło odwraca się plecami, należy poprawnie je odczytywać, wziąć pod uwagę sytuacje, rozgraniczyć świat fikcyjny od rzeczywistości, autora od podmiotu mówiącego, pamiętać o i stnieniu niedookreśleń, quasi- sądów i konkretyzacji dzieła.

Pozostały dorobek filozofa : Ingarden podkreślał czasowy wymiar bytu: to, co realne, występuje w fazie przyszłości, teraźniejszości i przeszłości. Przedmioty czasowo określone to przedmioty trwające w czasie. Człowiek jako przedmiot trwający w czasie wyższego rzędu, na który składają się dusza „ja” ze strumieniem przeżyć i ciało, żyje na granicy dwóch sfer, realnej i idealnej (wartości) i tworzy w ten sposób trzecią sferę – kulturę. Ingarden przedstawił pierwszy zarys teorii budowy formalnej samoistnego przedmiotu indywidualnego i budowy idei. Udowodnił wzajemną niezależność między teorią poznania a innymi naukami. Opracował koncepcję absolutnej teorii poznania, niezależną od żadnej innej nauki; zanalizował „intuicję przeżywania”, czyli poznanie samosprawdzające się i samouzasadniające, niewymagające nowego aktu poznawczego. Dokonał też dzieła imponującego, niesłychanie skrupulatnie przełożył Krytykę czystego rozumu Immanuela Kanta, który to przekład ukazał się w Bibliotece Klasyków Filozofii wydawanej przez PWN, a współredagowanej przez samego filozofa. Oprócz tego w roku 1954 zakończył Ingarden niemiecką redakcję III tomu Sporu, poświęconego zagadnieniu przyczynowości.
Został uznany przez naukowców amerykańskich za jednego z najwybitniejszych filozofów czasów najnowszych, a w Niemczech za czołowego po Husserlu przedstawiciela fenomenologii oraz za klasyka filozofii.

Dodaj swoją odpowiedź