Co oznaczało słowo honor dla bohaterów różnych epok literackich? (Konrad Wallenrod; Dziady cz. 3; Kordian)

Słowo honor dla ludzi od zawsze miało wielkie znaczenie, ale czy tak naprawdę wiemy, co ono oznacza? Część z nas zachowuje dobre imię codziennie, nie zdając sobie z tego sprawy. Przyznanie się do błędu lub dotrzymanie słowa świadczy o tym, że, posiadamy honor. Błahe sprawy, a jednak tak wiele znaczące. Tego tak znaczącego słowa nie znajdziemy w żadnym kodeksie. Według słownika honor to „poczucie godności osobistej, dobre imię”, jednak to słowo ma tyle znaczeń, ilu jest ludzi, gdyż każdy definiuje je inaczej. To prawo jest niepisane. Można powiedzieć, że dziś ten kanon jest drugorzędny.
Honor był jedną z głównych przyczyn wszczynania wojen, mordowania ludzi, wielkich kłótni rodzinnych. W XIX wieku za wyzwiska można jedynie w najgorszym przypadku trafić do więzienia na kilka dni natomiast jeszcze w średniowieczu z ten sam czyn można było zginąć z rąk zhańbionego. Poeci na przestrzeni wieków chętnie wykorzystywali w swoich dziełach te motywy ilustrując jak honor ma wpływ na zachowanie ludzi.
O powadze honoru mogą świadczyć etosy rycerskie. To one były jednym z ważniejszych wyznaczników kultury średniowiecza, a wiec też czynnikiem, na którym opierało się współczesne znaczenie honoru. Rycerz był opisywany, jako człowiek odważny, silny, tak religijny, że każdy jego ruch, gest były poświecone bogu. Człowiek honorowy w czasach Średniowiecza i Renesansu to właśnie człowiek prawy, religijny, waleczny. Jako przykład można tutaj nadmienić postawę Konrada Wallenroda, który odrzucił ten kanon zachowania, całe swoje życie poświęcając zemście na Krzyżakach za zamordowanie swojej rodziny. Walter nie wahał się poświęcić miłości do żony i własnego honoru. Opuścił Aldonę, i wrócił do zakonu, gdzie przedstawił się, jako rycerz krzyżacki, Konrad Wallenrod. Po kilku latach został obrany wielkim mistrzem, co zbliżyło go znacznie do wypełnienia obranego sobie celu. Trzymał zakon żelazną ręką odwlekając jednak nieunikniony moment, w którym poprowadzi rycerzy zakonnych na śmierć. Konrad Wallenrod w desperackim akcie zemsty poświęcił nie tylko swój honor, ale i swoje życie, popełniając samobójstwo. Drogą podstępu i kłamstwa, którą obrał była niezgodna z etosem rycerskim i jako średniowieczny rycerz ceniący nade wszystko honor, sam uważał tę drogę za niemoralną. Wallenrod jednak nie miał innego wyboru.
W Dziadach cz.3 możemy dostrzec dwie postawy wobec honoru. Jedna, gdzie słabi psychicznie ludzie współpracowali z próżnym, okrutnym i despotycznym carem w samozachowawczym akcie przetrwania. Nie zważali oni na swój honor czy godność, ślepo idąc za nim mimo tego, że doskonale wiedzieli, jakich czynów dopuszcza się władca. Druga postawa, to postawa Konrada ( niegdyś Gustawa, który jednak zmienia imię na znak gotowości do wielkich czynów). Jego monolog, zwany „Wielką Improwizacją” kreuje go na wielkiego patriotę, gotowego oddać swe życie w obronie własnego narodu, stawia go ponad współwięźniami, których Konrad przewyższa siłą uczucia, talentem, niezwykłą indywidualnością. Konrad nosi też takie samo imię jak poprzedni bohater Mickiewicza, co wskazuje na to, że obie postacie reprezentują tę samą ideę - nie mogą pogodzić się z niewolą swojego narodu. W skrajnym przypadku buntuje się przeciwko Bogu, który mimo jego nawołań o pomoc zdaje się nic nie robić. Bluźnierstwa wypowiedziane przez Konrada powodują, że popada on w moc szatana i traci swój honor. Konrad ponosi klęskę, dlatego że bunt i rozpacz są występkiem moralnym.
Kordian to tytułowy bohater utworu Juliusza Słowackiego. Kordian cierpi, bo nie może znaleźć celu w życiu. Cierpienie Kordiana powoduje także odrzucenie jego miłości przez Laurę, która traktuje go jak dziecko, nieświadome jeszcze tego, czym jest uczucie. Jego monolog na szczycie Mont Blanc to przełom w jego życiu. Chce się poświecić dla ojczyzny, to jest jego cel w życiu. Staje się bojownikiem o wolność umiłowanego kraju. Po improwizacji na szczycie bohater trafia do Warszawy, gdzie na króla Polski koronuje się car Mikołaj I. Zostaje spiskowcem i w podziemiach kościoła św. Jana, widząc słabość i niezdecydowanie spiskowców, podejmuje się dokonać zamachu na cara. Bohater ponosi klęskę, będąc naiwnym, że zabicie cara przyniesie Polsce wolność. Kordian był rozczarowany postawą społeczeństwa, które było obojętne. Miał wybujałą poetycką i romantyczną wyobraźnię, której nie umiał opanować. Poświęcenie dla ojczyzny łączyło działania patriotyczne z drogą kłamstwa i podstępu. W pewnym sensie możemy tu mówić o typie honoru w obronie ojczyzny. Nie można tu do końca stwierdzić o jego utracie spowodowanej postawą moralną, gdyż poświęcenie dla swojego narodu było dla wybitnych postaci celem nadrzędnym, wręcz honorowym.
Te trzy przykłady obrazują jak różne były rozumowania słowa honor dla bohaterów epok literackich, co owocowało znacznym wpływem na ich losy, niejednokrotnie wiążąc się ze śmiercią. W obronie honoru walczono i umierano. W jego imieniu zmieniano diametralnie swoje życie, a na jego podstawie pisano wielkie dzieła literackie.

Dodaj swoją odpowiedź