Chyba najbardziej znanym cudem Elizeusza było uzdrowienie Naamana, jednak dokonał on także wielu innych cudów. Jednym z nich było wskrzeszenie chłopca, syna Szunamitki, zaprzyjaźnionej z Elizeuszem. Pewnego dnia chłopiec udał się na pole do swojego ojca, który pracował ze swoimi sługami przy żniwach. W pewnej chwili poczuł się źle i strasznie rozbolała go głowa. Ojciec polecił zanieść chłopca do domu, do jego matki. Chłopiec umarł w jej ramionach. Matka położyła go na łóżku proroka w pokoju, który zajmował kiedy odwiedzał rodzinę Szunamitki. Sama natychmiast wsiadła na osiołka i pośpiesznie pojechała na górę Karmel do proroka Elizeusza. Elizeusz widząc jej rozpacz wysłał przodem swojego sługę Gechaziego polecając mu iść prosto do dziecka i nawet nie rozmawiać z nikim po drodze. Kazał mu wziąć swoją laskę i położyć na twarzy dziecka. Gechazi zrobił tak, ale dziecko się nie obudziło. Kiedy Elizeusz dotarł do domu Szunamitki stwierdził, że dziecko rzeczywiści e jest martwe. Wszedł do pokoju w którym leżał chłopiec zamknął drzwi i modlił się do Boga, potem położył się na ciele dziecka, "położył twarz swoją na jego twarzy, oczy swoje na jego oczach, dłonie swoje na jego dłoniach - i pochylony nad nim pozostawał, tak iż się rozgrzało ciało chłopca." (2 Krl 4,34) Po chwili chłopiec ożył i zaczął kichać. Wtedy Eliasz wezwał jego matkę.
Z Elizeuszem mieszkali synowie proroccy, powiedzieli że ciasno tak mieszkać razem. Poprosili by dał im po 1 belce i zbudują sobie wieksze lokum., proszą aby szedł z nimi i zamieszkali razem. Nad Jordanem ścinali drzewa i w pewnym momencie wpadła pożyczona siekiera do wody. Zmartwili się a Elizeusz zapytał w którym miejscu wpadła. Następnie uciął kawałek Drewa i rzucił w miejsce gdzie utopiła się siekiera i zaraz żelazna siekiera wypłynęła na powierzchnię wody.