Pewnego wieczoru zostałem sam w domu. Rodzice wyszli do sąsiadów obok. Powiedzieli ,że wrócą niedługo. Włączyłem muzykę, grałem na komputerze, czułem się pewnie i bezpiecznie. W łazience pralka cicho szumiała, piorąc pranie. Nagle zgasło światło, muzyka, zamilkła, pralka już nie szumiała, a ekran komputera stał się ciemny jak noc. Przestraszyłem się w pierwszej chwili. Byłem zdezorientowany i niepewny. Czułem, że powinienem wyjść z mieszkania i pójść do sąsiadów u których byli rodzice. JEdnak nogi odmawiały mi posłuszeństwa, a gardło ścisnęło się ze strachu. Nagle moja wyobraźnia zaczęła słyszeć dziwne szmery, widzieć straszne cienie za oknem. Pomimo czarnych myśli, podszedłem do szafki z narzędziami taty. Drżącymi rękami wyjąłem latarkę. Tak bardzo skupiłem się na tym, aby znaleźć źródło światła, że nie usłyszałem otwerających się drzwi. Na ramieniu poczułem chłodną dłoń. Ogarnęła mnie panika, ale mój głos odmówił posłuszeństwa. Gdy się odwróciłem i pośpiesznie zaświeciłem latarkę, zobaczyłem rodziców. Czułem opadające napięcie i powracający spokój. Pomyślałem z nadzieją, że brak prądu nie jest taki zły, gdy nie jest się samemu w domu:-)
napisz opis przeżyć wewnętrznych na temat: zgasło światło a rodziców nie było w domu
daje naj
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź