Powszechnie uznano osiąganie sukcesów w życiu za satysfakcjonując zajęcie. Jednak warto się zastanowić nad kwestią przeszkód, które czyhają na drodze do zwycięstwa i ich przełamywaniem. W mojej opinii na sukces trzeba sobie zapracować, ponieważ nasz wkład jest zazwyczaj fundamentalnym czynnikiem postulującym jakość życia. Pierwszym argumentem wskazującym na słuszność postawionej tezy jest fakt, że liczne problemy z którymi się mierzymy w życiu stanowią substytut pracy. Zatem pokonując przeszkody - "przepracowując" je stajemy się lepiej przygotowani na czyhające doświadczenia. W konsekwencji bagaż doświadczeń życiowych stanowi element determinujący sukces. Po drugie, sukces nie jest wartością stałą. Aby utrzymać wysoką pozycję musimy przystosowywać się do wymogów - elementów zmiennych. Nasze starania o sukces muszą polegać na realizowaniu nowych zadań. Przykładem osobowości, która stale podejmowała działania prewencyjne na rynku sukcesu jest Steve Jobs. W biografii "Steve Jobs", Isaacson Walter opisuje mechanikę pracy tytułowego bohatera. Uważam, że powyższe argumenty skłaniają do poparcia postawionej tezy.
