W ubiegłą środę miałam przyjemność uczestniczyć w niecodziennym wydarzeniu, a mianowicie w obchodzeniu obrzędu dziadów. Razem z kilkoma wieśniakami i głównym przewodniczącym obrzędu- Guślarzem, poszliśmy do cmentarnej kaplicy znajdującej się w południowej części wioski. Guślarz nakazał zasłonić wszystkie okna i drzwi, tak aby nie przedostawał się do środka blask księżyca. W kaplicy było ciemno. Guślarz wypowiedział zaklęcie i zapalił garść kądzieli. Po chwili nad wierzchołkiem sufitu pojawiły się dwa aniołki, Józio i Rózia. Dzieci nie mogły iść do nieba, ponieważ nie zaznały w swoim życiu żadnego cierpienia. Odprawiający obrzęd zapytał duszyczki czego potrzebują aby zaznać spokoju po śmierci. Dzieci niczego wyjątkowego nie chciały. Prosiły tylko o dwa ziarenka gorczycy, symbolizujące cierpienie i gorycz. Aniołki wyznały, że "kto nie doznał goryczy ni razu, ten nie dozna słodyczy w niebie"
wyobraś sobie że byłeś świadkiem obrzędów dziadów napisz sprawozdanie
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź