Pamiętam jak płynąłem do mojej rodzinnej Itaki do rodzinnego domu gdzie czekała na mnie zniecierpliwiona żona i mój kochany syn Telemah.Płynąłem do brzegu wysypy Itaki gdzie czekały na mnie niebezpieczeństwa,ale znajdowałem się na terenie morskich stworzeń syren.Były to stwory o ciele pół człowieka i pół ryby.Zakrzywionymi szponami trzymały się skał nadwodnych i trzepotały skrzydłami. Miały anielski głos,można godzinami się wsłuchiwać w ich syreńskie śpiewy... A kto je słyszył odkładał wiosło i zapominał o falach. Wtedy fale niosły statek na ostre skały i statek rozbijał się i tonął na dno... Były to niebezpieczne istoty. Żeby ja i moja załoga nie utoneliśmy na dno musiałęm wykombinować jakiś szybki sposób,zalepiłem ich uszy woskiem,a ja kazałem się przywiązać linami do masztu mocnymi linami i kazałem,żeby załoga słuchała moich rozkazów. . Syreny wabiły żeglarzy najpiękniejszym śpiewem,a moja załoga moim sposobem ich nie słyszała.Ja zaś widząc,że omijamy już syreny byłem stęskniony ich niebiańskim głosem...Szarpałem się i kazałem,żeby mnie odwiązano nikt mnie nie słuchał i tak przepłenyliśmy.
. kartki z pamiętnika wspomnienia jednego z. przedstaw w formie kartki z pamiętnika wspomnienia jednego z bohaterów mitu o Odyseuszu.
DAuje naj PROSZĘ SZYBKO !
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź