List do byłego chłopaka-śmiesznie poważny

Lipka, 14 lutego 2007r.
Mój Były X!
Romantyczne listu, telefony, kwiaty. Powiedziałbyś, że to narmalne, przecież są Walentynki, Prawda, są, ale nie dla Nas. Nie ma już "Nas" i właśnie dlatego piszę ten list.
Dlaczego nie rozumiesz, że to już KONIEC...?Może to się nie mieści w Twej wypchanej książkową wiedzą głowie? Może po prostu nie chcesz zrozumieć?
Jesteś całkiem miły. Uprzejmy. Zabawny. Inteligentny. Przystojny. Znajdziesz inną dziewczynę. Musisz znaleźć, bo ja zakochałam sięw pewnym chłopaku z 2a. I nie zamierzam wrócić do Ciebie.
Nie zamierzam wrócić do przeszłości.
Nawet nie próbuj mi wmówić, że warto zacząć wszystko od nowa, bo "przecież było tak wspaniale". Owszem, BYŁO...
Na początku nieśmiałe uśmiechy. Rozmowa. Niewinny flirt. Następnie zaproszenie do kina. Komplementy i pierwszy pocałunek. Wyznanie. Poźniej cudowne chwile z Twoim towarzystwie. Na końcu jednak...
Pod koniec jednak miałeś dla mnie mało czasu... i zobaczyłam Cię z inną. Zaklinałeś się na wszystko, że musiałeś się dużo uczyć, a tamtą spotkałeś przypadkowo. Nie uwierzyłam. Najpierw bardzo cierpiałam. Potem zrozumiałam, że tak naprawdę Cię nie kochałam.
To było ponad miesiąc temu. Teraz już nawet nie czytam esów i maili od Ciebie. We wszystkich ta sama prośba i zapewnienia.
Wybacz, ale chciałabym, żebyś dał mi spokój. Nie chcę już dostawać tuzinów róż. Nie od Ciebie.
Żegnaj. Na zawsze.
Pchełka

Dodaj swoją odpowiedź