Napisz humoreskę na wybrany temat. - Pewnego dnia przydarzyła mi się zabawna historia - Pewnego dnia byłem świadkiem zabawnego zdarzenia. Plis to na jutro pilne ! 

Napisz humoreskę na wybrany temat. - Pewnego dnia przydarzyła mi się zabawna historia - Pewnego dnia byłem świadkiem zabawnego zdarzenia. Plis to na jutro pilne ! 
Odpowiedź

To wydarzenie mialo miejsce kilka lat temu. Poszlismy razem z moim kolega na spacer . Byla to wiosna . Szlismy sobie przez park jedzac lody . Zmeczyl juz nas ten spacer ,dlatego musielismy znalezc jakies miejsce do odpoczynku . Wszystkie ławki byly juz zajete ,dlatego poszlismy na plac zabaw . Kolega zaczal sie bawic atrakcjami na placu zabaw. Przyszla kolej na zjeżdzalnie . Wszedl na nia . Cos strzyknelo ,ale nic sobie z tego nor robił. Nagle podczas czwartego zjeżdzania , zjeżdzalnia pękla !!! Nie wiedzialem ,że go to zabolalo . Zaczolem sie smiac . Musze przyznac ,ze to naprawde śmiesznie wygladalo ,ale jak zorientowalem sie ,że jednak to coś poważego ,natychmiast porwalem sie by pomoc mojemu koledze . Nic mu sie tragicznego nie stalo ,ale niestety jego mama musiala pokryc koszty naprawy. Nie wiem czy to ci sie wydaje śmieszne ,ale taka sytuacja przytrafila mj sie :) Nie zawszw dodawalam znaki takie jak "ś" czy "ó" ,poniewaz odpowiadam na to pytanie telefonem :) Mam nadzieje, że pomoglam :) Pozdrawiam !

. O głodnym niedźwiedziu Mieszkaliśmy w górach. Tuż przed świętami mama wysłała mnie i brata po bazie. Szliśmy  drogą, głośno pokrzykując. Nie w głowie nam było szukać wierzbowych gałązek. Postanowilismy zaszaleć … i obudzić niedźwiedzia. Kiedyś podsłuchaliśmy rozmowę ojca z sąsiadem. Ten opowiadała, że wie gdzie niedźwiedź ma gawrę. Właśnie teraz szliśmy w to miejsce. Byliśmy już na skraju lasu, gdy nagle zza drzew wybiegł czarny stwór. Zaczęliśmy w pośpiechu uciekać w stronę wioski. Żaden z nas się nawet nie oglądnął. Prawie nieżywi wpadliśmy do domu. Upadliśmy na podłogę i leżeliśmy kilka minut, jak nieżywi. Dopiero po jakimś czasie opowiedzieliśmy mamie, co się stało… - Na pewno to był głodny niedźwiedź, bo by tak głośno nie ryczał-zapewniał mamę Bolek.- Na pewno chciał nas pożreć –potakiwałem mu. Ktoś zapukał do drzwi. Gdy mama otworzyła, w drzwiach pojawił się… niedźwiedź.  Osłupieliśmy i zaczęliśmy się trząść ze strachu. Mama wybuchnęła śmiechem, bo tym głodnym niedźwiedziem okazał się przebrany tata. Taka dostaliśmy nauczkę. Już nigdy nie lekceważyliśmy poleceń rodziców  i nie robilismy żadnych głupstw.

Dodaj swoją odpowiedź