Kształtowanie się osobowości i rola pracy w życiu człowieka - przekrojowe pytania, na ustny egzamin.
1. Przedstaw na własnym przykładzie, jaką pozytywną i negatywną rolę spełnia szkoła w twojej ewolucji od osoby do osobowości w rozumieniu tego procesu wg. współczesnej wiedzy psychologicznej, socjologicznej i pedagogicznej.
Moje wspomnienia ze szkoły oscylują wokół różnego typu kształcenia. Mieliśmy więc do czynienia z różnymi formami organizacyjnymi, inna była również przekazywana przez pedagogów treść. Lata, w których uczęszczałam do tej szkoły, były to czasy jeszcze przed reformą ustrojową, a więc zarówno społeczność nauczycielska, jak i uczniowska były społecznościami pełnymi wzajemnych antagonizmów. Nasza wiedza, którą pobieraliśmy w szkole, w sposób raczej szczątkowy miała charakter praktyczny.
Raczej nie rozszerzała horyzontów myślowych ucznia, nastawiona była na opanowanie pamięciowe. Nauczyciele (zwłaszcza od matematyki, języka polskiego i przysposobienia obronnego) preferowali tradycyjny, herbartystyczny sposób nauczania. Niełatwo było uczyć się na lekcjach u nich, były one połączenie stresu, strachu i wmawianej sobie niewiedzy i poczucia bezwartościowości. Ten system, jak pisał Robert Dottrens, pedagog, cechował autorytaryzm, któremu dziecko musiało się bezwzględnie podporządkować, a także suchy herbartowski intelektualizm. Proces przyswajania wiedzy był realizowany zgodnie z koncepcją stopni formalnych, miał przechodzić przez stadia jasności, kojarzenia, systemu i metody ? jak zakładał Herbart. Nie wpłynęło to pozytywnie na proces ewolucji od osoby do osobowości. Wręcz przeciwnie, zabijano w nas owa osobowość.
Jeśli tylko pojawiał się jakiś wyłom, był skutecznie przez tych nauczycieli temperowany. Nauczyciel w takiej sytuacji wydawał polecenia, uczniowie mieli go słuchać, notować i na następnej lekcji odpowiadać niemalże z pamięci. Nauczyciel był więc czynnikiem procesu przekazywania uczniom wiadomości, dobierania treści. Celem wysiłków wychowawczych był tu nie tyle rozwój indywidualnych zdolności i zainteresowań, co raczej przekazywanie wiadomości. Uczniowie byli tylko odbiorcami. Cechami tego systemu wychowawczego był formalizm i rygoryzm. Na szczęście byli też i tacy, którzy swoją osobowość dawali nam rozwijać. Przeciwieństwem tych nauczycieli był nasz historyk, który przejął nas w ostatnie klasie. Przyszedł od razu po studiach, wyjaśniał białe plamy historii, on nam pierwszy opowiedział na przykład o tym, co stało się 17 września 1939 roku z polskimi oficerami, skąd wziął się Katyń i Ostaszków. Nie spotkało się to oczywiście z aprobatą dyrektora, który preferował poprzedni system, ale i ten pod skórą przeczuwał chyba ustrojowe zmiany, gdyż nie był już tak rygorystyczny i bezwzględny ideowo. Historyk ten zdecydowanie preferował system deweyowski. Nie trzymał się tradycyjnych ram na lekcji, nie zastraszał, nie wymagał wiedzy pamięciowej a jedynie dyskutował z nami, opowiadał i przez to zyskaliśmy wiedzę, która pozostała do dziś.
To my raczej dominowaliśmy na lekcjach, nie on. To my rozpoczynaliśmy dyskusję, my czuliśmy się animatorami zajęć. Nie było mowy o nudnych referatach i notatkach z nich, były za to klasowe konkursy wiedzy, łamigłówki, wycieczki w miejsca związane z historią naszego miasta. Jeśli chodzi o efekty dydaktyczne tego nauczyciela, najlepszym ich dowodem jest fakt, iż przed maturą połowa klasy zdeklarowała się, że rezygnuje ze zdawania matematyki na egzaminie na korzyść historii. Na jego lekcjach można było mieć osobowość, inwencję, własne myśli i opinie, samodzielność i wiarę we własne siły, o czym świadczyła ta właśnie nasza decyzja maturalna. Ten człowiek rozwijał naszą osobowość. Rozwijał cechy takie jak: demokracja, zrozumienie dla innych poglądów, tolerancja rasowa i wyznaniowa, ale i dążność do samokształcenia i samowychowania.
2. Zaprezentuj na przykładzie znanej ci osoby jej hierarchię wartości oraz mechanizm jej internalizacji, opisz wnioski jakie stąd wynikają dla procesu edukacyjnego w szkole i poza nią, dla nauczyciela i rodziców.
Moim przykładem jest nauczyciel z mojej szkoły. Było on dla mnie ideałem nauczyciela. Przede wszystkim tolerancja i wychowanie do tolerancji. Gdy tylko zobaczył, że klasa dyskryminuje jakiegoś ucznia, natychmiast wkraczał do akcji. Wyjaśniał, że nie powinniśmy ludzi dzielić na Żydów, Murzynów czy niepełnosprawnych. Dzięki tym staraniom dziś mogę o sobie powiedzieć, że mam otwarty na świat umysł, nie uznaję nieuzasadnionych granic, manipulacji i jestem wyrozumiała, również dla swoich dzieci. Kolejna jego cecha to pasja w życiu. Człowiek bez pasji jest człowiekiem nudnym. Jako artysta plastyk (uczył oczywiście plastyki), był osobowością twórczą i sam w sobie już pobudzał nas do myślenia, kojarzenia, nie zaś kierowania się schematami. Uczył nas po prostu życia, i to życie uczył nas pokazywać środkami artystycznymi. I kolejna cecha w hierarchii wartości: dobroć i chęć dialogu z uczniem. I tu wnioski nasuwają się same. Warunkiem niezbędnym dla procesu edukacyjnego w szkole i poza nią jest poważne, podmiotowe traktowanie młodzieży. Z młodzieżą należy rozmawiać o sprawach poważnych, trudnych, związanych z systemem wartości, przyszłością.
Rozmów takich bardzo jej brakuje, z drugiej strony młodzi ludzie nawet nie spodziewają się, że można by w szkole szczerze i otwarcie porozmawiać. Im więcej problemów, im młody człowiek więcej stwarza trudności, tym bardziej takiej rozmowy potrzebuje. Tymczasem szczerego dialogu nie prowadzi się w wielu rodzinach, szkołach i środowiskach. Czasem prawie w ogóle się nie rozmawia bądź wyłącznie wygłasza reprymendy. Jest to droga, która niektórych młodych ludzi prowadzi w "ramiona" środowisk patologicznych, gdzie zostają przyjęci jako swoi, nie stawia się im wymagań, nie wymawia wad.
Równie ważnym problemem edukacyjnym jest dostrzeżenie różnorodności świata, wielokulturowości, inności. Dziś nie wystarczy już tolerować innego, jest konieczna otwartość na nowe doświadczenie świata, jakie niesie spotkanie z innym człowiekiem, konieczna jest autentyczna akceptacja. To wzajemne wkraczanie staje się źródłem nowej wiedzy o świecie, wzbogaconej o nowe odcienie tego świata, o nowe sensy, które nigdy by bez niego nie zaistniały.
Zadaniem dobrego nauczyciela jest dopomóc w realizowaniu indywidualnej osobowości ucznia, gdyż "w tej różnorodności sądów, spojrzeń tkwi bogactwo społecznego świata". Edukacja jako dialog kultur, jako spotkanie inności, różnorodności nie wystarczy, aby budować pokój - kulturę pokoju. Istnieje konieczność szukania w kulturze podstaw etyki uniwersalnej opartej na prawach i obowiązkach istoty ludzkiej w jej humanistycznej integralności, co stwarza możliwość określenia wspólnych wartości dających podstawę jednoczącego porozumienia.
3. Opisz kreatywną rolę pracy w przekształcaniu się osoby osobowość na znanym ci przykładzie. Wyjaśnij rolę pracy w kreowaniu osobowości na tle funkcjonowania innych czynników osobowościowo twórczych u opisywanej przez ciebie osoby.
Praca może odgrywać zdecydowanie kreatywną rolę pracy w kształtowaniu się osobowości u człowieka. Jeśli będzie to brak pracy, to będzie to połączone z wielkim stresem i może wpływać degradująco na osobowość. A jeśli praca wyzwala w człowieku najgłębsze pokłady samokształcenia i samodoskonalenia się, to jest to sytuacja idealna. Tak było z pewną znajomą mi osobą. Chodziła do liceum, powoli wpadała w towarzystwo dyskotekowe, zafarbowała włosy na blond, by przpodobnić się do reszty grupy. W jej przypadku trudno było mówić o jakiejkolwiek osobowości. To była osoba z potrzebami fizjologicznymi i może trochę społecznymi. Zawsze nieźle pisała, ale nie potrafiła tego wykorzystać.
Po maturze została krawcową w pobliskim zakładzie krawieckim i na tym skończyła się jej edukacja. I tu dopadł ja niespodzianie awans społeczny, który do czegoś zobowiązywał. Znajomy szefa był naczelnym w jakiejś gazecie i właśnie pisał artykuł o młodych krawcowych. Koleżanka zadeklarowała pomoc. Okazało się, że pisze nieźle, że jest bystra i nadaje się na dziennikarkę. Naczelny zaproponował jej współpracę. Dziewczyna zmieniła się. Od wyglądu zaczęła, na swojej osobowości skończyła, z dnia na dzień stała się intelektualistką. Nie taką ?naciąganą?, bo pokładu intelektu rzeczywiście miała. Jej dziennikarstwo jest o tyle trudniejsze, że polega nie tylko na opisywaniu rzeczywistości, ale również na próbie jej oceny i wpływu na to, co dzieje się wokół człowieka.
Umiejętność pisania o społeczeństwie jest w przypadku dziennikarza lokalnego gwarantem jego zawodowej stabilizacji. A o taką stabilizację przecież jej chodziło. Ukończyła studia, zdobyła tytuł magistra, rozpoczęła doktorat. W swojej miejscowości była kimś z pozycją, choć sama o nią nazbyt nie zabiegała. Wygrywała konkursy z dziennikarstwa obywatelskiego, zdobywała liczne nagrody. Ktoś z Fundacji Batorego to zauważył i zaczął lansować jej nazwisko. Otrzymała propozycję pracy w Warszawie. A że mieszkała tylko 18 kilometrów od niej, zdecydowała się. Dziś jest szefową działu społecznego, zajmuje się na co dzień pracą z ludźmi, pomaga im, wspierając i doradzając. Jest osoba znaną, niedawno została współzałożycielką Stowarzyszenia Kobiet ?Konsola?. Na szeroką skalę wraz ze swoimi koleżankami prowadzi doradztwo, również internetowe, pomaga molestowanym fizycznie i psychicznie kobietom. Uważam jej przypadek za wielki awans społeczny ? z małej miejscowości, z wykształceniem zaledwie średnim, ale z ambicjami, pasją i talentem osiągnęła w życiu tak wiele, że starczyłoby tego na kilka biografii. Kiedy na nią patrzę, zaczynam wierzyć w bajkę o Kopciuszku. To również wielka przemiana osoby w osobowość. Nie tylko praca podziałała na nią kreatywnie. Obudziły się dawne ambicje, rywalizacja również, ale zdrowa, zadziałały jej cechy osobowe jak upór, bezkompromisowość, zdecydowanie, ale i miła prezencja i aparycja. Te zawsze są mile widziane. Kiedy to wszystko złożyło się w jedną całość, powstała zupełnie nowa kobieta, zdopingowana przez pracę.
4. Jakie wyciągasz dla siebie wnioski jako osoby czy osobowości, przewidywanych zmian charakteru pracy w uczestnictwa w kulturze, życiu społeczno-politycznym i życiu osobistym w XXI wieku?
Wiele nadziei położyłam w studiach i samookreśleniu się jako kobiety. Według badań opinii uznanych psychologów i psychoterapeutów, kobiety w ogóle charakteryzują się większą ambicją i kreatywnością (tak między innymi uważa Wojciech Eichelberg, autor wielu książek psychoterapeutycznych, przede wszystkim dla kobiet). Nauka i zdobyta w jej trakcie wiedza gwarantują kobiecie przynajmniej w części stabilizację zawodową, która jest dziś niezbędnym elementem jej uczestnictwa w życiu społeczno-politycznym.
Tej jednak nie jest w stanie pokazać przyszłemu pracodawcy, jeśli nie potrafi być osobą otwartą, elokwentną, tzw. ?przebojową?. Dopiero ta cecha pomoże jej uwierzyć w siebie, stanąć na wysokości zawodowego zadania. Nieprzypadkowo organizowane są wszelkie kursy dla bezrobotnych, w trakcie których poszukujący pracy maja zajęcia z psychologiem. On uczy ich nie tylko sposobów zdobywania pracy, ale również ?sprzedawania? samego siebie po to, by pokazać się od jak najlepszej strony. Nauka asertywności w tym przypadku popłaca. Szersze horyzonty wiedzy, rozwinięta osobowość pomagają w korzystaniu ze zdobyczy kulturalnych i rozwoju życia osobistego. Obserwuję w tej dziedzinie również pewne zmiany, zdaje się, że idą ku lepszemu...
5. Skomentuj na przykładzie znanej ci osoby inspirujące pedagogiczne znaczenie hipotezy zakładającej, że stawanie się osobowością zależy głównie od danej jednostki ludzkiej. Wyjaśnij, na ile było to dla ciebie całkowicie nowa teoria mechanizmu rozwoju jednostki ludzkiej. Jak ty odnosisz się do hipotezy.
Na tworzenie się nowych teorii osobowości ważny wpływ wywarły główne nurty kształtującej się psychologii: kliniczny (Charcot, Janet, Freud), psychologia eksperymentalna (Helmholtz, Pawłow, Watson i Wundt), teoria uczenia się, psychologia postaci (Gestalt), koncentrująca się na pomiarze i badaniu różnic indywidualnych tradycja psychometryczna i inne. Głównymi teoretykami osobowości byli S. Freud, C.G. Jung G.W. Allport, H. Murray, G. Murphy, E.R. Gurthie, J. Dollard, N. Miller, G. Kelley, C. Rogers.
Teza o regulacyjnym charakterze psychiki w relacji człowiek ? świat oraz analiza życia i działania człowieka dały podstawę W. Szewczukowi do przyjęcia następujących definicji osobowości: ?Osobowość jest społecznie ukształtowanym sposobem świadomego istnienia jednostki na które składają się oparte na poznaniu rzeczywistości cele, działalność realizacyjna, ustosunkowania do świata, do innych ludzi i do samego siebie oraz mechanizmy samoregulujące zabarwione w swej dynamice temperamentalnymi właściwościami organizmu.
W. Szewczuk podkreśla, że osobowość jest nierozerwalnie związana ze świadomością. Człon struktury osobowości stanowi działalność realizacyjna. Jeśli na przykład dobrze zapowiadający się sympatyk dziennikarstwa (tak było w przypadku mojej koleżanki) rozpocznie ambitnie dążenie do realizacji swoich marzeń i przez to do samorealizacji (mając cel życiowy), to w taki właśnie sposób realizuje swoją osobowość. Całokształt ustosunkowań do innych i do siebie, które tworzą się, gdy ów człowiek wchodzi w kontakt z ludźmi przy realizacji celów to również element jego osobowości, zwany charakterem.
Omówię mój przykład koleżanki w połączeniu z teoria osobowości W. Pomykało. Nie jest prawdą, że szkoła, uczelnia czy cokolwiek bądź ktokolwiek kształtuje osobowość czy to ucznia, studenta czy w ogóle innego człowieka, dowodząc, że każdy z nich staje się lub nie osobowością z własnego nadania, na podstawie własnego wyboru i własnego wysiłku zgodnego z tym wyborem.
Tak stało się z moja koleżanką, która w większości samej sobie zawdzięcza rozwój osobowościowy. W. Pomykało uznał, że osobowość funkcjonująca jako system różnych nieodzownych podsystemów, choć nie jest osobowością, jeśli nie dysponuje rozwiniętym światopoglądem, to nie wybór określonego światopoglądu decyduje o jej osobowościowym rozkwicie a sam fakt dorabiania się światopoglądu. Dlatego też moja koleżanka, studentka W. Pmykały z takim zrozumieniem oraz z sympatią, przyjęła prezentowany jej na zajęciach opis doświadczeń prof. E.V. Bowdena w inspirowaniu rozkwitu osobowościowego amerykańskich studentów.
Hipoteza o takim rozwoju jednostki ludzkiej była dla mnie całkowicie nowa. Zawsze mówiło się bowiem, że to szkoła ma ukształtować naszą osobowość, a tymczasem okazuje się, że jest inaczej. Na razie badam temat. Zgłębiam go i sprawdzam, jakie są ta tę hipotezę dowody.
6. Przedstaw przeobrażenia rodziny w końcu XX wieku i początku XXI wieku i opisz skutki na przykładzie znanej ci rodziny.
Rodzina od początku swego istnienia zawsze spełniała jedną z podstawowych funkcji, tj. sprawowanie opieki nad dzieckiem, wychowaniem go, zaspokajaniem jego potrzeb, przygotowaniem do życia w przyszłości.
Zdaniem J. Izdebskiej w opiece rodzinnej najważniejsze jest dziecko, jego szczęście, rozwój psycho - społeczny, a specyficzną cechą rodzin jest naturalny, bardzo intymny charakter oddziaływań, oparty na wzajemnej miłości, silnej więzi emocjonalnej między członkami rodziny, ważne jest także zaangażowanie rodziców w proces wychowania dziecka .
To jednak pojawia się dopiero w rodzinie nowoczesnej, wcześniej bywało, że rodzice wręcz utrudniali dziecku naukę w szkole, zwłaszcza temu ze środowisk wiejskich. Rodzina patriachalna, która była modelem rodziny XX wieku, przeszła dziś wielkie przeobrażenie. Dziś warunki życia rodzinnego tworzą skomplikowaną strukturę, w której przeplatają się czynniki socjologiczne, ekonomiczne, psychologiczne i zdrowotne. Niektóre z nich wywierają bezpośredni wpływ na wychowanie i postępy szkolne dziecka, inne oddziałują w sposób pośredni .Czynniki takie, jak: pozycja społeczno - zawodowa rodziców i związane z nią wykształcenie, określają miejsce startu szkolnego dziecka, wpływają na osiągane wyniki w nauce, pozycję w zespole klasowym. Również standard bytowo - kulturowy rodziny nie jest bez znaczenia dla sytuacji szkolnej dziecka. Zapewnienie dziecku opieki i należytych warunków materialnych w okresie kształcenia, obycie z przedmiotami kulturalnego użytku, pozwalają na formowanie się potrzeb, zainteresowań poznawczych. Mają one znaczący wpływ na rozwój intelektualny, emocjonalny i społeczny dziecka, co w konsekwencji wpływa na jego sytuację szkolną . Jak twierdził wybitny psycholog H. Rowid, współżycie w rodzinie pobudza nas do zwracania uwagi na zachowanie się i postępowanie w różnych sytuacjach, jakie w niej zachodzą. Na podstawie obserwacji dziecko uświadamia sobie czy postępowanie rodziców jest dobre, słuszne, sprawiedliwe, godne naśladowania. Dzięki współżyciu z bliźnimi mamy też sposobność porównywania własnego zachowania się i postępowania w stosunku do innych .
Tak dzieje się w rodzinie mojego wujka. Jest wzajemne współżycie, zachęcanie do odnoszenia sukcesów. Aktywność rozwijana przez dziecko w środowisku rodzinnym wzbudza na ogół żywy oddźwięk emocjonalny jej członków. Są oni dla siebie wzajemnym układem odniesienia, źródłem wzorów aktywności i zachowań oraz przekazicielami wzorów i modeli postępowania . Na tych właśnie przesłankach opiera się socjalizująca funkcja współczesnej rodziny i skuteczność jej oddziaływań wychowawczych.
Akceptacja opiera się na więzi emocjonalnej istniejącej między rodzicami a dzieckiem. Nie oznacza to zgody na złe zachowanie dziecka, lecz przejawia się w życzliwym dążeniu do ich eliminacji. Rozwijanie samodzielności wymaga współdziałania rodziców i dziecka. W młodzieży przyjmuje ono formę postawy partnerstwa, przejawiającej się we wzajemnym zaufaniu oraz współuczestnictwie w realizowaniu zadań. Do zadań każdej rodziny należy sprawowanie kontroli nad postępami szkolnymi dziecka, jego kontaktach społecznych nawiązywanych w szkole, grupie rówieśniczej, środowisku lokalnym.
Do wadliwych postaw rodzicielskich można zaliczyć odrzucenie, zanik akceptacji, niestałość emocjonalną, postawę nadmiernie ochraniającą, mentorską (moralizatorską), czy autokratyczną.
7. Wyjaśnij, dlaczego współczesna szkoła tylko w niewielkim stopniu inspiruje rozwój osobowości dzieci i młodzieży, zaproponuj niezbędne zmiany w tej dziedzinie.
Jednym z mitów jest to, że młodzież nie chce wymagań co do rozwoju osobowości i ten właśnie mit często jest powielany we współczesnej szkole.
Tymczasem w sferze społeczno-wychowawczej młodzież oczekuje konkretnych zadań, chce nawet, żeby poprzeczka stała wysoko. Warunkiem niezbędnym jest tu jednak poważne, podmiotowe traktowanie młodzieży.
Z młodzieżą należy rozmawiać o sprawach poważnych, trudnych, związanych z systemem wartości, przyszłością. Rozmów takich bardzo jej brakuje, z drugiej strony młodzi ludzie nawet nie spodziewają się, że można by w szkole szczerze i otwarcie porozmawiać. Im więcej problemów, im młody człowiek więcej stwarza trudności, tym bardziej takiej rozmowy potrzebuje.
Tymczasem szczerego dialogu nie prowadzi się w wielu rodzinach, szkołach i środowiskach. Czasem prawie w ogóle się nie rozmawia bądź wyłącznie wygłasza reprymendy. Jest to droga, która niektórych młodych ludzi prowadzi w "ramiona" środowisk patologicznych, gdzie zostają przyjęci jako swoi, nie stawia się im wymagań, nie wymawia wad.
Martwi, że młodzieży nie proponuje się atrakcyjnych zajęć pozalekcyjnych, obejmujących inną problematykę aniżeli przedmioty szkolne. Wiele szkół jest do takiej działalności dobrze przygotowanych. Brak jednak funduszy. Przyniesie to bardzo negatywne skutki. Najwięcej zła wynika z nudy. Niewiele się zmieniło w relacjach nauczyciele - rodzice.
Są nauczyciele, którzy świetnie inicjują i prowadzą współpracę z rodzicami. Jednak szkoła często ma pretensje do rodziców, a rodzice oczekują, że inni wychowają ich dzieci i narzekają na szkołę. Zdarza się, że narzeka się na nauczycieli przy dzieciach, zamiast odważnie podjąć otwartą dyskusję o istniejących nieprawidłowościach. Nie robi się tego z obawy o konsekwencje. Są rodzice, którzy bardzo rzadko kontaktują się ze szkołą.
A wzorce? Co należy tu zmienić? Już coś drgnęło. Istnieje niewiele szkół, w których funkcjonują rady szkoły. W skład rady szkoły wchodzą przedstawiciele nauczycieli, rodziców i młodzieży (po jednej trzeciej składu). Jest to forum, które w ramach przepisów prawa może decydować o najważniejszych sprawach szkoły. W większości szkół istnieją rady rodziców, ale o możliwości utworzenia rady szkoły wiele społeczności szkolnych w ogóle nie wie. A szkoda, gdyż, co najmniej od szczebla gimnazjalnego, może to być świetna szkoła dialogu i nauki odpowiedzialności. Wydaje się konieczne jasne określenie i przestrzeganie praw i obowiązków nauczycieli, rodziców i młodzieży.
W zakresie dydaktyki nauczyciel ma większą swobodę w doborze programu. Wiele tutaj zależy od dobrej współpracy zespołu nauczycieli prowadzących zajęcia z tego samego przedmiotu bądź bloku przedmiotowego. Realizacja materiału powinna polegać na samodzielnym rozwiązywaniu problemów teoretycznych i praktycznych, dokonywaniu analizy i syntezy przez uczniów. Nie zawsze jest to możliwe. Nie bez znaczenia są tu również przyzwyczajenia uczniów, rodziców i nauczycieli.
Szkoła jest obciążona wieloma zadaniami, nie zawsze jest w stanie spełniać funkcję opiekuńczą, choćby zakupić najbardziej potrzebującym uczniom komplety podręczników czy obiady. Zmiany w szkolnictwie zostały zapoczątkowane. Podjęto wiele prób poprawy, niektóre nadzieje okazały się płonne. Sprawdziany preorientujące (egzaminy na zakończenie gimnazjum) decydujące o przyszłości młodego człowieka - przejściu do liceum profilowanego względnie szkoły zawodowej - będą przeprowadzały komisje, w skład których wejdą przedstawiciele szkół macierzystych, a nie niezależne komisje z zewnątrz, jak planowano pierwotnie.
Szkoły potrzebują nauczycieli entuzjastów. Tylko czy na entuzjastach można oprzeć szkolnictwo powszechne? Najbliższe lata zadecydują, jaki kształt przyjmie szkolnictwo.
8. Przedstaw trzy najbardziej pożądane cechy nauczyciela i uzasadnij, dlaczego właśnie te trzy są najważniejsze?
Wyjaśnię to na przykładzie nauczyciela ? artysty, którego zapamiętałam na całe życie. Było on dla mnie ideałem nauczyciela. Przede wszystkim tolerancja i wychowanie do tolerancji. Gdy tylko zobaczył, że klasa dyskryminuje jakiegoś ucznia, natychmiast wkraczał do akcji. Wyjaśniał, że nie powinniśmy ludzi dzielić na Żydów, Murzynów czy niepełnosprawnych. Dzięki tym staraniom dziś mogę o sobie powiedzieć, że mam otwarty na świat umysł, nie uznaję nieuzasadnionych granic, manipulacji i jestem wyrozumiała, również dla swoich dzieci.
Kolejna jego cecha to pasja w życiu. Człowiek bez pasji jest człowiekiem nudnym. Jako artysta plastyk (uczył oczywiście plastyki), był osobowością twórczą i sam w sobie już pobudzał nas do myślenia, kojarzenia, nie zaś kierowania się schematami. Uczył nas po prostu życia, i to życie uczył nas pokazywać środkami artystycznymi. Gdy mówił o potrzebie oddawania krwi, by uratować komuś życie, zadawał jako pracę stworzenie plakatu o tej tematyce.
Pamiętam, że jednym z plakatów, które zwróciły jego uwagę, był rysunek kropli krwi z naklejonym plastrem w kształcie krzyża. Mówił, że tak jak prosto można wykonać taki plakat, tak prosto należy traktować własne życie. Cechował się dużą intuicją, która pomogła mu choćby wówczas, gdy zmarła na nowotwór jego żona. Wiedział, że ta śmierć, mimo całego dramatyzmu, ma być czymś, co go wzmocni. Mówił nam o tym na lekcjach, my zaś słuchaliśmy go, malowaliśmy te nasze obrazy, wówczas pełne łez i cierpienia i zazdrościliśmy mu wewnętrznej siły. Samodoskonaliliśmy się i poznawaliśmy nie tylko sztukę, ale i życie, zrozumieliśmy też słowa Witkacego i Przybyszewskiego: sztuka dla sztuki. I kolejna cecha: dobroć. Mówił zawsze, że ludzie, którym damy dobro, wcześniej czy później zwrócą je nam. Dlatego właśnie nie krzyczał na nas, nie czynił głupich uwag czy wymówek. Po prostu był profesorem.
9. Czym zajmuje się pedagogika w porównaniu z psychologią i socjologią? Jaka jest porównywalna wartość ustaleń badawczych tych trzech dziedzin wiedzy?
Pedagogika, nauka o wychowaniu, teoria działalności wychowawczej. Na jej gruncie formułuje się cele, treści, metody, środki i formy organizacyjne procesu wychowawczego. Pedagogika odnosi się głównie do młodego pokolenia, które dzięki oddziaływaniom wychowawczym winno osiągnąć optymalny rozwój osobowości, ukształtować wiedzę o rzeczywistości, przygotować się do funkcjonowania w życiu społecznym.
Do głównych instytucji takiego wychowania zalicza się: rodzinę, przedszkole i szkołę. Obecnie zakres zainteresowań pedagogiki jest o wiele szerszy i obejmuje: samowychowanie i samokształcenie młodzieży i dorosłych, oddziaływanie wychowawcze instytucji wychowania pozaszkolnego, głównie: środków masowej komunikacji, organizacji młodzieżowych, placówek kulturalnych (teatrów, klubów, muzeów i in.), instytucji wychowania religijnego itp.
Do najważniejszych teorii pedagogicznych zalicza się:
1) naturalizm pedagogiczny - opartą na przesłankach atawistycznych koncepcję swobodnego, naturalnego wychowania, polegającą na dostosowaniu się wychowawcy do naturalnego, spontanicznego rozwoju wychowanka.
2) socjologizm pedagogiczny - kierunek przeciwstawny teoriom naturalistycznym, traktujący zjawiska pedagogiczne wyłącznie w relacjach oddziaływania środowiska społecznego i uwzględniający także wrodzone zadatki jednostki.
3) teorię konwergencji (dwóch czynników), zmierzającą do usunięcia krańcowości z poglądów naturalistycznych i socjologicznych oraz opierającą działalność pedagogiczną zarówno na oddziaływaniu środowiska społecznego, jak i wrodzonych zadatkach jednostki.
4) pedagogikę kultury - kierunek, który opiera proces wychowawczy na przeżywaniu i przyswajaniu przez jednostkę wartości kulturowych stworzonych przez cywilizację.
Przy formułowaniu dyrektyw wychowawczych pedagogika korzysta z dorobku wielu nauk, m.in.: filozofii, psychologii, socjologii, etyki, biologii, antropologii, informatyki, ekonomii. Pedagogika wyodrębniła szereg dyscyplin pedagogicznych: pedagogikę ogólną, teorię wychowania, dydaktykę, pedagogikę specjalną, pedagogikę społeczną, andragogikę, pedagogikę porównawczą (nauka o systemach oświatowych), pedagogikę kształcenia zawodowego, pedeutologię (nauka dotycząca nauczyciela), historię oświaty i wychowania.
Psychologia, nauka zajmująca się powstawaniem i przebiegiem procesów psychicznych człowieka, jego świadomością, stanami emocjonalnymi, procesami związanymi z poznaniem, rolą zmysłów, doświadczeniem wewnętrznym, wyobrażeniami oraz regulatorami stosunków człowieka z otoczeniem i zasadami ich funkcjonowania.
Do połowy XIX w. psychologia rozwijała się w ramach filozofii, następnie wyodrębniała się jako jedna z dyscyplin nauki. Nastąpiło zróżnicowanie kierunków jej badań oraz podział na:
1) psychologię ogólną, zajmującą się analizą zjawisk psychicznych: a) ich rodzajami i klasyfikacją, b) strukturą, c) wzajemnymi relacjami aktów psychicznych w granicach stanów, od których zależy tzw. normalny przebieg czynności ludzkich, d) odchyleniami od normy, e) możliwościami zapobiegania owym odchyleniom i ich przezwyciężania.
2) psychologię rozwojową, zajmującą się ogólnymi prawami rozwoju psychicznego oraz czynnikami, które dają się wyróżnić i od których rozwój ten jest zależny. W ramach tej dyscypliny szczególne miejsce zajmuje psychologia rozwojowa dziecka.
3) psychologię społeczną, zajmującą się wpływem zjawisk psychicznych na zachowania międzyludzkie w grupach społecznych oraz oddziaływaniem na te zachowania warunków ekonomicznych, kulturowych, politycznych itp.
4) psychologię fizjologiczną, obejmującą takie zagadnienia, jak: rozwój filogenetyczny i ontogenetyczny psychiki związany ze stanem układu nerwowego, fizjologicznym podłożem procesów postrzegania (percepcji), pamięci, uwagi, uczenia się, uczuć, zmęczenia, snu itp. Dla tej gałęzi psychologii wielkie znaczenie mają neurofizjologia i endokrynologia, ona zaś sama odgrywa ważną rolę w gałęziach psychologii stosowanej, takich jak: psychologia pracy, psychologia wychowania, psychologia kliniczna.
5) psychologię defektologiczną (defektologia), zajmującą się rozwojem, życiem psychicznym i problemami ludzi niepełnosprawnych, głuchoniemych, niewidomych, dzieci z porażeniem mózgowym, itp.
socjologia (socjo- + gr. lógos ?nauka?) społ. nauka zajmująca się badaniem struktury społeczeństwa, jego rozwojem, formą, a także stosunków społecznych, zachodzących w nich zjawisk i procesów. 2. bot. s. roślinfitosocjologia zool. s. zwierzątzoosocjologia).