Pewnego dnia wyszłem z moim najlepszym kolegą na spacer,świetnie się dogadywaliśmy się i uważałem go za najlepszego przyjaciela.Ten dzień był wyjątkowo mrozny więc postanowiliśmy sie poślizgać po zamarzniętym jeziorze.Było tam tesz dużo innych chłopców.Bawiliśmy się wspaniale.Mieliśmy również dużo śmiechu ponieważ pewien chłopiec co min.się przewracał.,W pewnej chwili zauwarzyłem małą szparę w lodzie lecz się nią nie przejełałem,i to był mój błąd.Chwile póżniej lod zacząl pękać dzieci szybko uciekały ja niestety byłem najbliżej przepaści.Liczyłem na pomoc mojecgo przyjaciela ,lecz on przeraził się całym wydarzeniem i szybko uciekł.Zauwarzył mnie tylko ten chłopak z którego wcześniej się wszyscy śmiali.Zaraz pośpieszył mi na ratunek. Gdy już wydostałem sie na ziemie zacząlem mu bardzo dziękowć za uratowanie życia doceniłem to że poświęcił własne życie aby mi pomóc.Zapytałem go czy chciałby zostać moim najlepszym przyjaciele on zgodził się z radością.tak oto zdobyłem przyjaciela. W końcu "Przyjaciól poznaje się w biedzie" Mam nadziej że pomogłam :)
napisz opowiadanie na temat jak poznałeś/poznałaś swojego pierwszego przyjaciela z akapitem inaczej zgłaszam
napisz opowiadanie na temat jak poznałeś/poznałaś swojego pierwszego przyjaciela z akapitem inaczej zgłaszam...