Hej! :3 Proszę  pomoc :) Zadania dotyczą Indii: 1. Wielkość przyrostu naturalnego. 2. Przyczyny i skutki eksplozycji demograficznej. 3. Polityka władz w zakresie ograniczenia liczby urodzeń.

Hej! :3 Proszę  pomoc :) Zadania dotyczą Indii: 1. Wielkość przyrostu naturalnego. 2. Przyczyny i skutki eksplozycji demograficznej. 3. Polityka władz w zakresie ograniczenia liczby urodzeń.
Odpowiedź

1)Indie : Przyrost naturalny --> 19,4 Do przyczyn wysokiego przyrostu liczby ludności w krajach rozwijających się należą: - duży współczynnik dzietności, tj. duża liczba dzieci rodzonych przez kobietę - duża liczba kobiet w wieku rozrodczym - wielodzietny model rodziny, podtrzymywany tradycją, religią - małe znaczenie środków antykoncepcyjnych, aborcji, świadomego planowania rodziny, niski poziom wykształcenia - rozwój medycyny, higieny społecznej, szczepień ochronnych ograniczających epidemie - zmniejszenie umieralności niemowląt i wydłużenie życia poprzez wzrost produkcji żywności, umożliwiający w niektórych regionach świata poprawę wyżywienia 3 W latach 70. Indira Gandhi posunęła się więc do wprowadzenia przymusowej sterylizacji. Ludziom odmawiano np. leczenia w szpitalu albo pieczątki na jakimś papierku, póki nie poddali się zabiegowi. Ci, którzy zgłosili się dobrowolnie, dostawali radio tranzystorowe; do dziś kojarzy się ono w Indiach z bezpłodnością. Wszystko było w porządku, dopóki sterylizowano kobiety, ale kiedy wzięto się za mężczyzn, wybuchł bunt, który doprowadził do upadku rządu Indiry Gandhi. Do dziś żywy jest uraz do hasła "planowanie rodziny". - Ludzie może są analfabetami, ale wiedzą, że żyją w demokracji i są uczuleni na wszelkie próby przymusu - tłumaczy mi O.D. Yadav z Indyjskiego Towarzystwa Planowania Rodziny.  Dziś taktyka jest inna. Organizuje się kampanie promocji środków antykoncepcyjnych, np. festyn prezerwatyw. Jest muzyka, taniec i scenki teatralne wychwalające zalety małej rodziny. - Ludzie przychodzą całymi rodzinami - opowiada dr Ravi Anand, organizator kampanii. - W końcu pozbędą się zahamowań i zaczną o tym rozmawiać, a to pierwszy krok do sukcesu.  W tym roku w Indiach rozejdzie się miliard prezerwatyw. Zamiast rozdawać bezpłatnie, rząd woli je sprzedawać po niskich cenach, reklamując jako modny i luksusowy rekwizyt. "Musimy kontrolować nasze pragnienia, połączyć planowanie rodziny z przyjemnością" - przekonują reklamy. Który mężczyzna oprze się pokusie zakupu prezerwatywy o nazwie "Kamasutra", "Latynoski kochanek" lub "Nocny kowboj"?

Dodaj swoją odpowiedź