Porównanie mogił powstańców w "Nad Niemnem" i w "Glorii victis".
Porównaj sposób funkcjonowania mogiły powstańców w "Nad Niemnem" i w "Gloria victis". Opis mogiły (narrator, historia powstańców, obraz mogił, współcześni wobec powstania). Zastanów się nad jego wymową.
Podczas czytania „Nad Niemnem” odnosi się wrażenie, że mogiła powstańców, kryjąca oprócz Andrzeja Korczyńskiego i Jerzego Bohatyrowicza głównie bezimiennych bohaterów, jest czymś mało istotnym. Jednak po głębszej analizie mogę stwierdzić, że jest to chyba jedyny sposób, którym mogła posłużyć się Orzeszkowa, bo w okresie carskiej cenzury poruszyć problematykę narodową. Strategia ta musiała być na tyle czytelna, aby polski odbiorca bez trudu zrozumiał tę myśl i aby cenzor rosyjski nie mógł mieć zastrzeżeń do tekstu powieści. Problematyka narodowa i polityczna obraca się wokół powstania styczniowego, ale słowo "powstanie" nie pojawia się ani razu na kartach książki. Grób powstańców znajdował się w lesie. Mogiła była wtopiona w naturę: „(...)na której gdzieniegdzie były proste i wysokie łodygi kampanuli, mające, zda się, tuż, tuż, przy najlżejszym powiewie, w delikatne liliowe dzwonki uderzyć”. Jednakże położenie tej mogiły świadczyło o próbie zapomnienia wydarzeń, które zdarzyły się w przeszłości. Starano się zapomnieć o dawnych celach i dążeniach. Niewiele osób pamięta o tym grobie, są to Anzelm i Jan oraz Andrzejowa, która uczęszcza tam od czasu do czasu. Mogiła przypomina żyjącym o tych ideach i mobilizuje ich do określonych działań. Jest symbolem, świątynią polskości i patriotyzmu wyrażającego się w wytężonej pracy. Ważne jest to, że walka powstańców, których szczątki kryje owa mogiła była wspólnym bojem dwóch warstw społecznych – szlachty i chłopów. Andrzeja i Jerzego łączyła szczera przyjaźń. Korczyński Nosił do chat chłopów książki, tłumaczył ich treści, rozpalał uczucia patriotyczne. Kiedy wybuchło powstanie, poszedł walczyć o wolną Polskę, a u jego boku walczył brat Dominik i Bohatyrowiczowie: Jerzy i Anzelm. Klęska powstania była tragicznym wydarzeniem dla obu rodów. Andrzej i Jerzy polegli, Dominik został zesłany na Sybir, Anzelm popadł w chorobę nerwową. Rok 1864 ukazał nieskuteczność walki orężnej, więc hasła patriotyzmu i równości trzeba realizować na co dzień wytężoną pracą, wzajemną pomocą i zrozumieniem okazywanym sobie przez te dwie społeczności: dworską i zaściankową. Po upadku powstania zaostrzają się stosunki pomiędzy warstwami. Ostatecznie jednak wspomnienia Janka, który pamięta pożegnanie z ojcem idącym do powstania oraz wspomnienia Benedykta o ukochanym bracie Andrzeju, jednoczą na powrót obie grupy. To właśnie w chwilach zwątpienia w sens swoich działań bohaterowie udają się na mogiłę, by tam w ciszy i spokoju natury przemyśleć wszystkie gnębiące ich sprawy.
Przyroda odgrywa bardzo ważną rolę. Stanowi oddzielenie mogił od zwykłego świata. Pamięć o zmarłych pielęgnuje przyroda: „Chyba też ziemia i drzewa powieją cmentarnymi woniami jadłowcu i pleśni, a w letnie wieczory wysmukłe kampanule tknięte powietrzną pieszczotą uderzą w liliowe dzwonki na pacierz żałobny, który wyszepczą chyba niskie trawy...”. Grób jest zaniedbały. Przypomina o nim tylko pagórek usypany przez ludzkie ręce.
W „Gloria victis” o losie grupy powstańców opowiadają leśne drzewa, świadkowie walk, cierpień i nadziei ludzkich. Opowiadają o nich wiatrowi, który odwiedził bezimienną, leśną mogiłę.
Oddziałem powstańców dowodził tam Romuald Traugutt, jedna z najpiękniejszych postaci naszych dziejów porozbiorowych. Według historii opuścił on żonę, dzieci, cały swój dorobek po to, aby"wziąć na ramiona krzyż narodu swego". Przy jego boku wsławiło się wielu powstańców. Jednym z nich był bardzo młody Tarłowski. Młodzieniec, który równie walecznie bronił ojczyzny, z natury był bardzo spokojny, rozkochany w przyrodzie. Bardzo dokładnie obserwował jej tajniki i często porównywał ją do narodu. Nie mógł bowiem uzmysłowić sobie czemu wśród narodu panuje ciągłe niezrozumienie i nienawiść, w przyrodzie zaś dopatrywał się harmonii, której brakowało w ojczyźnie.
Tarłowski oprócz przyrody kochał swą siostrę, o której pamiętał nawet w chwili śmierci.
Walka, która przyczyniła się do jego śmierci odbyła się w lasach horeckich, w Dziatkowiczach. Zwycięski oddział Rosjan zniszczył powstańców, nie oszczędziwszy nawet bezrobotnych i rannych żołnierzy znajdujących się w namiocie. Tarłowski, który raniony również będąc bezbronnym przed śmiercią rzucił Trauguttowi chusteczkę splamioną krwią, którą wódz miał podać siostrze konającego.
Tak zakończyła się bitwa dzielnych powstańców. Nikt nie wiedział, że w głębi kraju znajduje się mogiła. Mijały lata, a nad bezimienną leśną mogiłą niestrudzony czas wciąż szeptał: vae victis! (biada zwyciężonym). Lecz pewnego dnia na miejsce bitwy przyszła Aniela, siostra młodego Tarłowskiego. Twarz miała bladą, pełną bólu. Zostawiła na mogile mały krzyżyk. Ale wiatr, który wysłuchał opowieści, który wie wszystko, zerwał się gwałtownie z mogiły "świętym szałem zdjęty" i przelatując nad światem głosił wszystkim i wszystkiemu nową prawdę - gloria victis! (chwała zwyciężonym!) Wiedział, bowiem że nadejdą kiedyś czasy, w których dzięki nim "miecze mają być przekute na pługi, a jagnięta sen spokojny znajdować u boku lwów...".
Obie mogiły są zaniedbane. Las ochrania pamiątki walk, skrywa tajemnice ludzi, rozgłasza czyny uczestników walk. Eliza Orzeszkowa składa hołd powstańcom, pokazała, że zabijanie jest przeciwne ludzkiej naturze, ale gdy zaistniała nadzieja wolności, walka była jedynym sposobem na przywrócenie niepodległości ojczyźnie. Tylko walka całej społeczności ma rację bytu. Zjednoczony naród jest narodem silnym. Autorka chciała przekazać między innymi, że wszyscy powinni brać udział w walce o niepodległość ojczyzny. Patriotyzm jest wartością nad którą chyli głowę także przyroda. Motyw mogiły powstańczej jest symbolem nieprzemijających wartości, walki o wolność, niepodległość. Przypomina bohaterom o konieczności nieustannej pracy, która w pozytywizmie jest też przejawem patriotyzmu.