Moje doświadczenie miłosne - opowiadanie twórcze . Proszę o szybką Pomoc :) 

Moje doświadczenie miłosne - opowiadanie twórcze . Proszę o szybką Pomoc :) 
Odpowiedź

Był deszczowy, ponury dzień. Szłam na przystanek autobusowy. Spóźniał się. Dookoła było mnóstwo kałuż, a na przystanku dużo osób. Kiedy nadjechał autobus pośpiesznie ruszyłam, by nie musieć stać. Tak mi się spieszyło, że nie zauważyłam na mojej drodze kałuży i....poślizgnęłam się na niej. Jednak nie upadłam. Wszyscy szli do autobusu, tylko nie on. Mój wybawiciel. Leżałam tak na jego kolanach wpatrując się w jego śliczne błękitne oczy i ten nieziemski uśmiech. Był idealny. Kiedy pomógł mi wstać poszliśmy do autobusu. W ramach rekompensaty chciałam kupić mu bilet, ale on powiedział, że wystarczy jak postawię mu gorącą czekoladę. Był cudowny. Usiedliśmy razem. Kiedy dojechaliśmy do przystanku poszliśmy do pobliskiej kawiarni. Niestety nie mieli gorącej czekolady, więc napiliśmy się herbaty.  - Mogę wiedzieć jakie jest imię mojego wybawcy? - ( wstaw sb jakieś imię). A twoje? - ( tu też) - Nasze spotkanie to był przypadek?  - Nie sądzę. :) - Wybacz (...), ale muszę już iść. Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy. - Tak. Ja też.  Poszedł. Od tamtego pożegnania nie widziałam go prawie miesiąc. Ale po tym czasie znów go spotkałam. Tym razem na dyskotece.  Koleżanka poprosiła mnie, żebym pojechała z nią, jej nowym chłopakiem i jego kolegą na dyskotekę. Była moją przyjaciółką, więc zgodziłam się. Kiedy ona poszła potańczyć ze swoim towarzyszem, ja zostałam z jego kumplem- Michałem. Był całkiem spoko, ale w najmniejszym stopniu nie mógł się równać z (...). Po 5 minutach rozmowy zaproponował mi drinka, więc się zgodziłam niczego nie podejrzewając. Poszedł do baru. Po chwili wrócił. Kiedy chciałam zrobić łyka, nieoczekiwanie ni stąd ni zowąd, zjawił się (...)! - Nie pij tego!!- Wykrzyczał wyszarpując mi szklankę z ręki. - (...) ? Co ty tutaj robisz? - To teraz nie jest ważne.  W tym momencie wróciła Kamila z Pawłem.  - Co się stało?- zapytała zmartwiona moją miną. - Kolega twojego chłopaka chciał zgwałcić twoją przyjaciółkę! - powiedział zdenerwowany (...) - Jak to możliwe? (...imię dziewczyny...) czy to prawda?? - Obawiam się, że tak...- powiedziałam wpatrzona w (...) - Chodź kochana. Idziemy stąd! A z nami koniec!!- rzuciła do Pawła.  (...) odwiózł Kamilę. Kiedy wysiadła z samochodu nie mogłam się powstrzymać. Musiałam zapytać. - Skąd się tam wziąłeś? - Po prostu poszedłem z kumplami na dyskotekę. Nie można? - Można, ale.... Skąd wiedziałeś, że on chce mnie zgwałcić??  - Widziałem jak po odejściu barmana dorzuca jakąś tabletkę i rozpuszcza ją. Nie wiedziałem, że to dla ciebie. Po prostu za nim poszedłem, a kiedy zobaczyłem ciebie to....  - To co? - To musiałem zareagować... W innym przypadku też bym zareagował, ale w twoim nawet się nie zastanawiałem jak. Po prostu działałem. - Opowiedz to moim rodzicom jak mnie odwieziesz. - Dobrze.  Kiedy podjechaliśmy pod dom mama wyszła na dwór. - Już jesteś?- zapytała zdziwiona. - Tak mamo. To jest (...) uratował mnie przed gwałtem. - Miło mi cię poznać (...). - Mi również. - Bardzo ci dziękuję. Jak mogę ci podziękować? - Chciałbym prosić tylko o jedną rzecz. - Jaką? - Chciałem zapytać czy już zawsze mogę ratować pani córkę z opresji. - A dokładniej.? - Chciałbym prosić panią o rękę pani córki. - Ja wyrażam zgodę, ale reszta zależy tylko od (...). - Oczywiście, że chcę!!- wykrzyczałam rzucając mu się na szyję. Byłam prze szczęśliwa!  Pół roku później odbył się nasz ślub, a już po roku urodziła nam się piękna, zdrowa córeczka.   Wiem, że (..) jest moim aniołem stróżem. Zawsze nade mną czuwa i czuwać będzie. Do końca naszych dni.                                                 KONIEC!!! Mam nadzieję, że pomogłam :)

Dodaj swoją odpowiedź