Wójt Józef chciał się upodobnić do królowej Wielkiej Brytanii! Różnych zajęć się podejmował. Razem z siostrą swoją - Baśką śpiewał w chórze. Potem malował na płótnie. Równy z niego wójt, ale próżny niesłychanie. Póki go ktoś nie okiełzna może sobie zrobić krzywdę! Ale on się nie da, bo nie tchórz. Poszedł raz do wróżki, która źródła tych problemów znaleźć miała, ale nic nie powiedziała.
Kasi dziadek ma ule prócz tego ma też sad.Gdy Kasia zbierała róże obok grządek z sałatą zobaczyła królika.Miał krótki łapki.Dziadek Józef odrazu zorientował się że królik uciekł z klatki zamkiętej na kłódkę .Nagle ujrzał dziurę w siatce.Na płocie usiadły wróble,sójki i jaskółki by zobaczyć co się dzieje.Akurat przyjechał wójt by kupić ogórki bo wiedział że dziadek józef ma najlepsze ogórki.Było późno więc dziadek odniósł królika do klatki i dał wójtowi ogórki.