Moje opowiadanie to historia fantastyczna. Akcja dzieje się w małym mieście, podczas upalnego dnia wakacji. Główną bohaterką jest Iza i jej pies Naleśnik.Iza jak co dzień wstała o świcie, ubrała się, zjadła śniadanie i wyszła ze swoim psem na spacer. Niedaleko jej domu jest duża piękna łąka, a za nią las. Na łące Iza wypuściła swojego psa by się z nim pobawić. Biegali po całej łące, gdy Iza chciała już wracać do domu, Naleśnik wyrwał się jej i pobiegł do lasu. Bohaterka od razu pobiegła za nim, ale pies był szybszy. Krzyczała jego imię, lecz było już na nic. Zmęczona poszukiwaniem usiadła pod drzewem i zaczęła szlochać. Nagle usłyszała swojego psa, który ostatkiem sił woła o pomoc. Biegła w stronę głosu, okazało się że jej pies wpadł do dołu i próbuje wyjść. Iza od razu pomogła mu wyjść. Dziewczyna z psem na rękach pobiegła do weterynarza, gdzie uzyskał pomoc. Po kilku dniach pies znowu był pełen życia.Opowiadanie to uczy nas o tym, że nie tylko pies jest przyjacielem człowieka, ale również człowiek psa. Warto pomagać sobie w trudnych chwilach, ale samemu nie wszystko zdołamy, trzeba prosić o pomoc.
W zeszłym roku pojechałam na wakacje,nad morze.Razem z rodzicami odwiedzaliśmy najróżniejsze nadmorskie miasta. Beztroska zabawa,prażące słońce o niczym innym nie mogłam marzyć.Pewnego razu gdy jechaliśmy drogą zauważyłam pudło.Najzwyklejsze pudło stojące przy drodze,lecz jedna rzecz mnie zaciekawiła napis widniejący na nim "POMOCY".Postanowiliśmy razem z rodzicami zatrzymać się i sprawdzić o co chodzi.W środku przedmiotu znaleźliśmy sześć malutkich szczeniąt.Nie mogliśmy odjechać bezczynnie.Zabraliśmy wszystkie pieski do samochodu i popędziliśmy do najbliższego weterynarza.Gdy doktor oświadczył,że z pieskami jest wszystko w porządku postanowiliśmy oddać je do schroniska.Było to bardzo trudne ponieważ pieski były bardzo słodkie.Rodzice zgodzili się abym jednego zatrzymała! Do tej pory jest moim najlepszym przyjacielem :)):)