„Motyw marzeń / marzyciela w literaturze różnych epok. Przedstaw różne ujęcia tego motywu.”

Witam Szanowną Komisje, nazywam się ??.. i pragnę zaprezentować Państwu moją realizację tematu pt.: ?Motyw marzeń / marzyciela w literaturze różnych epok. Przedstaw różne ujęcia tego motywu.?

Marzenia? Odwieczne ludzkie pragnienia, dążenia? Towarzyszą każdemu człowiekowi na każdym etapie jego życia.

?Kto nie ma odwagi do marzeń, nie będzie miał siły do walki?,

te piękne słowa, wypowiedziane przez niemieckiego teologa Paula Michaela Zulehnera, mają znaczenie ponadczasowe, ponieważ marzenia były, są i będą - odwieczne i niezmienne.

Trudno jest mi wyobrazić sobie człowieka, który nie miałby marzeń. Zarówno ja, jak i inni stawiają przed sobą różne ambicje, aspiracje, cele i marzenia. Starożytny poeta Simonides z Keos powiedział, że trzeba mieć marzenia, gdyż ?śmiałym los sprzyja?. Rzymski poeta Wergiliusz okazał się w tych marzeniach jeszcze bardziej odważniejszy i twierdził, że ?śmiałym szczęście sprzyja?. Znany stoik Marek Aureliusz stawiał na wewnętrzne piękno, pisząc: ?Życie człowieka ma kolor jego wyobraźni?. Również wielu polski poetów w swoich twórczościach nawiązywało do świata marzeń. Adam Mickiewicz pisał: ?Tam sięgaj, gdzie wzrok nie sięga, Łam, czego rozum nie złamie? oraz ?Niech nad martwym wzlecę światem,
W rajską dziedzinę ułudy?. Z kolei Zbigniew Herbert pisał, że ?Trzeba śnić cierpliwie w nadziei, że treść się dopełni?. Jak wynika z tych cytatów, marzenia posiadają wielką siłę, są olbrzymią potęgą, a nawet mocą. Napędzają ludzi, popychają do działania. W marzeniach najpiękniejsze jest samo dążenie do nich, pokonywanie swoich słabości oraz poczucie posiadania celu w życiu. Ale gdy wielokrotnie mamy je już na wyciągnięciu ręki, zauważamy, że tak naprawdę nie było to nic wyjątkowego. Przeżywamy rozczarowanie, tracimy złudzenia, z czym wielu ludzi nie umie sobie poradzić. Załamujemy się, gdy dociera do nas, że coś, dla czego poświęciliśmy tyle swojego czasu, energii, coś, co zdobyliśmy kosztem rzeczy naprawdę z życiu ważnych ? tak naprawdę nie było tego warte. Dlatego też przysłowie angielskie głosi, że: ?Najczęściej zdarza się to, czego najmniej oczekujemy?. Kolejne przysłowie związane z tym, że nie warto mieć marzeń słyszymy bardzo często, a brzmi ono: ?Prawdziwie szczęśliwy może być tylko ten człowiek, który uwolni się od wszelkich pragnień, a zwłaszcza potrzeby bycia szczęśliwym?. Te mądre słowa radzą nam, by nie szukać i nie dążyć do szczęścia a wtedy najprędzej je osiągniemy. Uczy nas więc zatem, by nie być marzycielem.
A kto to właściwie jest marzyciel, co to są marzenia? Marzyciel to według jednej z encyklopedycznych definicji człowiek skłonny do marzeń, rojący o rzeczach niemożliwych, fantasta; w prawdziwym życiu marzyciela można odnaleźć w każdym z nas. Każdy czegoś pragnie, ma jakieś wyobrażenia ? czy to odnośnie jakiejś rzeczy, osoby, uczucia czy sytuacji ? do których często powraca w swoich myślach. Nie każdy jednak mówi o tym głośno i otwarcie dąży do urzeczywistnienia swoich marzeń. O marzeniach można powiedzieć, że są największą siłą napędową Świata. To ludzie z marzeniami kreują wydarzenia, tworzą wynalazki, popychają do przodu rozwój techniki i technologii, powodują, że inni chcą sięgnąć po więcej. Pokazują, że możliwe jest dążenie do doskonałości. Na co dzień nie zastanawiamy się nad tym, czym są marzenia, pomimo że ciągle o czymś marzymy. Rzeczywistość, w której żyjemy nieustannie konfrontuje się z naszymi pragnieniami. Każdy człowiek nosi w sobie najskrytsze marzenia, na których spełnienie niejednokrotnie czeka się przez całe życie. Czasami potrafimy je realizować, innym razem ?rozpływają? się one w natłoku obowiązków i gęstej niczym mgła codzienności, zbudowanej z prozaicznych czynności. Marzenia zawsze pozostawały sferą sacrum człowieka.
Jak dobrze przyjrzeć się literaturze ? przykładów związanych z tym tematem znajdzie się wiele; warunek jest ten, że warto by je dobrze znać, raczej z własnej lektury, nie z opracowań. Nawet w bardzo konkretnych epokach, nastawionych na jasne określanie celów i realizowanie ich, pojawia się zjawisko marzeń.
Jan Kochanowski najwybitniejszy polski twórca doby renesansu sugerował, że nie potrzebne są nam marzenia, ponieważ: ?Nikt nie zgadnie, jak mu los padnie?. Skoro jedni zachęcają nas do marzeń a drudzy przed nimi przestrzegają to nic dziwnego, że przeciętny człowiek będzie nieśmiało mówił o swoich marzeniach za to odważniejsi będą bohaterowie literaccy. Bohater marzyciel stawia sobie ambitne cele, śmiało wybiega w przyszłość, ma bogatą wyobraźnię, nie przewiduje negatywnych rozwiązań. Wierzy, że los mu będzie sprzyjał w każdym czasie i w każdym miejscu. Niektórzy bohaterowie w swoich marzeniach widzą świat idealny i nie dostrzegają jego negatywnych zjawisk. Bohaterów ? marzycieli możemy spotkać w każdej epoce literackiej, tutaj można zaryzykować twierdzenie, że realia epoki wyznaczają charakter i osobowość, wybranym marzycielom. Inne marzenia będzie miał człowiek żyjący w starożytności, o czym innym będzie marzył bohater literatury pozytywistycznej, a jeszcze inaczej świat wokół siebie będzie postrzegał błędny rycerz ? bohater średniowiecza. Więc zastanówmy się nad sposobem kreowania bohaterów marzycieli takich jak: Dedal, Ikar, Prometeusz, Konrad z III cz. ?Dziadów?, Werter, Kordian oraz Seweryn i Cezary Baryka.

Z pierwszymi marzycielami spotykamy się już w Mitologii ? nie można bowiem w tym miejscu nie wspomnieć o Dedalu, Ikarze czy Prometeuszu, od których ludzie nauczyli się odważniej planować swą przyszłość. W cyklu legend Kreteńskich dużą rolę odgrywa Dedal ? nadworny budowniczy i inżynier króla Minosa na Krecie. Największy jego osiągnięciem był labirynt o niezliczonej liczbie pokoi. Okoliczna ludność ceniła go jeszcze za posągi bogów i bohaterów. Radość z tych osiągnięć mącił tylko jeden fakt, Dedal nie mógł ani razu odwiedzić swojej ojczyzny ? ukochanych Aten. Obligowała go do tego tajemnica państwowa, ponieważ wyjątkowo ostrożny król Minos obawiał się, że tak dobrze poinformowany doradca może być atrakcyjny dla jego wrogów. Zmuszony sytuacją Dedal wymyślił oryginalny sposób ucieczki. Postanowił skonstruować ptasie skrzydła zlepione woskiem dla siebie i swojego syna Ikara. Ucieczka powiodłaby się gdyby nie zbyt śmiałe marzenia Ikara, który postanowił dorównać ptakom. Dedal ostrzegał Ikara, by ten nie szybował zbyt wysoko, by słońce nie roztopiło wosku, ani zbyt nisko, by pióra nie nasiąkły wilgocią wody. Syn jego jednak tak zachwycił się możliwością latania, że nie bacząc na przestrogi ojca wzleciał zbyt wysoko. Słońce roztopiło wosk, skrzydła rozpadły się i młodzieniec poniósł śmierć wpadając do morza. Ikar przeżył w prawdzie fascynację i oczarowanie światem z lotu ptaka, ale przypłacił to własną śmiercią. Dedal zrealizował swoje marzenia, odebrał ptakom zdolność lotu, ale stracił rzecz najważniejszą z punktu widzenia ojca ? własne dziecko. Dedala i Ikara uczyniono ludźmi pozbawionymi wolności. To niewola na wyspie Krecie była dla nich inspiracją do marzeń mających na celu odebranie ptakom władzy. To uwięzienie sprawiło, że bohaterowie przestali być realistami i zaczęli marzyć o locie, tylko silna determinacja ułatwia zrealizowanie nawet najmniej prawdopodobnych marzeń.
Omawiając mit o Dedalu i Ikarze warto też wspomnieć o marzycielskim rozważaniu o podstawach wobec świata w wierszu Ernesta Brylla pt. ?Wciąż o Ikarach głoszą? nawiązując do antycznego mitu i obrazu Piotra Breughla z XVI w. Według mitu Ikar upojony lotem zanadto wzniósł się ku słońcu i żar słoneczny stopił wosk spajający pióra skrzydeł i młodzieniec runął w morze. Natomiast Dedal, który leciał niżej, osiągnął zamierzony cel.
Z kolei obraz Breughla ukazuje chwilę śmierci Ikara w morzu. Na pierwszym planie widać oracza i innych ludzi zajmujących się swoją pracą. Tragedii Ikara nikt nie zauważył. Sam malarz umieścił w rogu obrazu tylko nogę chłopca. Ikar zginął samotnie. Pomimo dążenia do celu musimy starać się, by w potrzebie pomóc tym, którzy zostali skrzywdzeni przez los, niezależnie od tego, czy to nasi bliscy, czy obce nam osoby. Musimy jednak mieć na uwadze to, co sobie zamierzyliśmy, znać cel naszego życia. To jak się zachowamy w takiej sytuacji, zależy wyłącznie od nas.
Kolejna wspomniana przeze mnie mitologiczna postać to Prometeusz., którego altruistyczna postawa obejmowała znacznie szersze spektrum marzeń, z całą pewnością był uosobieniem bohatera pochłoniętego marzeniami. Na czym one polegały? W jaki sposób bohater je realizował? Prometeusz ? twórca rodu ludzkiego według jednej z legend ? miał szlachetne, wielkie pragnienie, marzył o szczęściu całej ludzkości. Będąc tytanem skorzystał ze swoich umiejętności, wykradł bogom ogień i wręczył go ludziom w celu ogrzania, przygotowania posiłków, obrony przed dzikimi zwierzętami. Marzył o tym by ludzie żyli na wzór i podobieństwo greckich bogów. Chciał ludzkości ofiarować radość z przebywania u boku nieśmiertelnych herosów. Niestety za swoje marzenia przyszło mu zapłacić i trudną do wartościowania cenę. Bogowie chcąc go ukarać wysłali do niego Pandorę ? piękną kobietę, która miała ze sobą zamkniętą beczkę. Obdarowany nie dał się zwieść, ale jego brat ożenił się z nią, a potem namówiony przez małżonkę, otworzył puszkę z której wysypały się na ludzi wszelkie nieszczęścia. W odwecie Prometeusz przygotował dla Zeusa podstęp; zabił wołu i podzielił go na dwie części. Bóg myśląc, że wybiera najdelikatniejsze mięso, którą spodziewał się znaleźć pod grubą warstwą tłuszczu ? wybrał pokryte nim kości. Natomiast ludziom dzięki wstawiennictwu Prometeusza pozostało wartościowe mięso. Niezadowolony i zazdrosny Zeus ukradł dobroczyńcę ludzkości w bezduszny sposób. Prometeusz został przykuty do skał Kaukazu, gdzie sęp codziennie wyjadał mu kawałek wątroby, która ciągle odrastała. Wielkie marzenie Prometeusza: aby ludzie żyli dostatnie i szczęśliwe, zostało zaprzepaszczone przez ludzką chciwość i nieostrożność. Podrzucona ludziom przez mściwego Zeusa puszka Pandory, sprowadziła na nich wszystkie smutki, choroby i zbrodnie. W ten sposób marzenia ludzi o szczęściu zostały okupione krwawą ofiarą. Jednak dzięki niej, już na zawsze postać Prometeusza kojarzyć będzie się z wielkimi marzeniami i niezłomną postawą w ich realizacji. Poprzez swoje czyny Prometeusz stał się prekursorem wcielania w życie wielkiego ludzkiego marzenia, które ludzie z różnym skutkiem próbują urzeczywistnić po dzień dzisiejszy. Gdybym miała porównać Prometeusza z innym bohaterem literackim, który równie mocno wierzył w swoje marzenia oraz tak bezinteresownie dbał o dobro ludności i narodu to byłby to Konrad z III cz. ?Dziadów? Adama Mickiewicza. Konrad był poetą, który odrzucił wszystko to z czym był dotychczas związany. Zrezygnował z życia osobistego, z własnych ambicji i uczuć na rzecz wyższych ideałów. Pragnął poświęcić się dla dobra ojczyzny, dla jej szczęśliwej przyszłości. Walka o wyzwolenie kraju była dla niego jedynym sensem życia. Bohater w "Wielkiej Improwizacji" starał się zdobyć informacje o dalszych losach Polski. Po części jego marzenie urzeczywistniło się. Konrad uważał Boga za najwyższego w niebie, ale siebie za najważniejszego na ziemi. Być może dlatego na jego wołanie odpowiadała cisza. Rzucił na Boga trzy bluźnierstwa, ponieważ popychały go do tego cierpienia własnego narodu. W "Wielkiej Improwizacji" Konrad wystąpił do walki z Bogiem, ale nie otrzymał odpowiedzi na zasadnicze pytanie: "Jaki będzie dalszy los Polski?". Jego postawę oceniam po części negatywnie, po części pozytywnie. Dobrze, że spróbował otrzymać odpowiedź na postawioną przez siebie kwestię, lecz nie musiał bluźnić i uważać siebie za najważniejszego z żyjących na Ziemi. W mojej opinii Konrad był zbyt dumny i pełen pychy. Miał również za bardzo buntownicze nastawienie wobec Pana Boga, zbyt wywyższał się ponad innych - dlatego nie mógł osiągnąć swojego celu. Choć postawił przed sobą wielki cel, nie udało mu się go zrealizować.
Romantyzm to epoka obfitująca w dzieła literackie o różnorakim charakterze. W utworach autorzy przedstawili różne postawy bohaterów. Chciałbym odpowiedzieć na kilka pytań związanych z ich sylwetkami i omawianym tu tematem. Jakie były marzenia postaci z utworów romantycznych i jak miały się one do rzeczywistości? O jakich celach mówili bohaterowie dzieł romantycznych, a które z omawianych przez nich dążeń wprowadzili w czyn?
Nie sposób nie wspomnieć, przy okazji omawiania tego tematu, o wielkim i odwiecznym marzeniu bohaterów literackich różnych epok - marzeniu przeżycia prawdziwej, wielkiej i szczerej miłości; miłości nieskazitelnej, niczym nie skalanej, jedynej, takiej na całe życie. Myślę tutaj o Werterze - młodym mężczyźnie z powieści Johanna Wolfganga Goethego
pt. "Cierpienia młodego Wertera". On - młody, wrażliwy i nader uczuciowy człowiek wyjechał na wieś, by tam zaznać ukojenia po niezbyt szczęśliwych perypetiach miłosnych w mieście. Tu poznał Lottę - prześliczną dziewczynę - anioła. Między tych dwojgiem ludzi zrodziło się uczucie, któremu nie było dane rozwinąć się i wybuchnąć młodzieńczym żarem - cudowna, nowopoznana kobieta była już narzeczoną innego mężczyzny. Cóż miał począć biedny, nieszczęśliwy bohater? - miotany namiętnościami, znalazł się w ślepej uliczce. Ogromnie przeżywał swój niewypowiedziany ból, swój konflikt z konwenansami tego świata. Wreszcie; po romantycznym pożegnaniu, pełen wewnętrznego rozdarcia, popełnił samobójstwo, strzelając do siebie.

Nie tylko jednak Werter marzył o wielkiej miłości... Myślę, że tak wielkiego i głębokiego uczucia pragnie zasmakować każdy człowiek - nawet ten skryty, zamknięty w sobie, który, jakby się mogło wydawać, nie potrzebuje drugiej osoby do osiągnięcia pełni szczęścia. Jestem przekonana o tym, że w sercu każdego drzemie nieprzejednana chęć posiadania drugiej "połówki", takiej drugiej istoty na dobre i na złe, na całe życie, będącej oparciem, służącej radą i pomocą. I myślę, że choćby trzeba było czekać wiele lat, to naprawdę warto.
Kolejną postacią, którą chciałabym omówić jest Kordian ? tytułowy bohater dramatu romantycznego napisanego przez Juliusza Słowackiego. Osią dramatyczną utworu są dzieje Kordiana, który z oderwanego od rzeczywistości marzyciela przeradza się w działacza patriotycznego. Poznajemy go jako 15-letniego młodzieńca osieroconego przez ojca, zatopionego w swych marzeniach, nie mającego żadnego konkretnego celu w życiu, nieszczęśliwie zakochanego w Laurze, pragnącego dokonać wielkich czynów bohaterskich, ale bez możliwości realizacji tych marzeń. Kordian jest bowiem zupełnie pozbawiony zdolności do czynu. Może, gdyby właśnie miał jakikolwiek wielki cel, potrafiłoby to wyzwolić w nim zdolność do działania. Nie widząc sensu dalszej egzystencji zadaje sobie pytanie: "Żyć, albo nie żyć" i wybiera próbę samobójstwa, która nie udaje się. Należy jednak zauważyć, że śmierć młodzieńca byłaby niepotrzebna, tak jak niepotrzebne jest jego życie wypełnione nieszczęśliwą miłością i marzeniami. Gdy dorasta rozpoczyna wędrówkę po Europie. Podróż tą traktuje jako konfrontację marzeń z rzeczywistością. W efekcie obserwacje doprowadzają go do samych rozczarowań. Zniechęcony tym wszystkim zmienia się, przeżywa wielki przełom duchowy, którego wyrazem jest monolog na szczycie Mont Blanc. Odwołuje się w nim do przebytych doświadczeń. Tu rodzi się Kordian - działacz patriotyczny, mający za cel walkę o wolność Polski. Rzuca hasło: "Polska Winkelriedem Narodów" co znaczy, że nie można biernie przyglądać się cierpieniu swojej Ojczyzny, lecz należy działać. Zawiązuje "Spisek koronacyjny" w celu przygotowania planu zabicia cara, jednak jego uczestnicy nie chcą dopuścić do morderstwa. Ostatecznie bohater, mając przeciwko sobie większość spiskowców, decyduje się na samotne zamordowanie cara. Niestety kończy się ono niepowodzeniem. W moim odczuciu Kordian był osobą uczuciową i bardzo wrażliwą. Miał charakter romantyka, jednak posiadał słabość w przewodzeniu i był niezdolny do konkretnych posunięć. Musiał więc ponieść klęskę. Zagłębiony w "Spisek koronacyjny" i w spór między carskimi braćmi, nie miał przed sobą żadnej perspektywy zwycięstwa. Nie może uratować go hasło winkelriedowe, gdyż w historii liczą się fakty, nie hasła i nie jednostkowe, choćby najszlachetniejsze poświęcanie się. To wszystko przekreśliło dążenie Kordiana, który naiwnie wierzył, że poświęcanie się za naród ocali go od ucisku i niewoli.
Na koniec mojej prezentacji przybliżę Państwu marzenia dwóch postaci z powieści Stefana Żeromskiego ?Przedwiośnie?. Utwór ten jest pytaniem o to, jak mogą potoczyć się drogi nowopowstałego państwa polskiego. Wbrew nienajlepszej sytuacji w kraju, ludzie marzą o państwie dobrobytu, idealnym, gdzie wszyscy ludzie są równi i mają jednakowe prawa. Często marzenia te trzymają ich przy życiu i pozwalają odciąć się od problemów dnia codziennego.

Seweryn i Cezary Baryka to dwaj z powieściowych marzycieli. Seweryn, który zna Polskę od wielu lat, wie, jak ciężki jest los jej obywateli, zdaje też sobie sprawę z trudnej drogi, która wiedzie ku lepszej przyszłości. Głęboko wierzy, że jest gdzieś miejsce przepełnione ładem i harmonią. Cezary, syn Seweryna Baryki, któremu w dzieciństwie niczego nie brakowało, ponieważ wychowany był w luksusie, w młodości przeżywa wielką fascynację ideami rewolucyjnymi, uczestniczy w licznych przemówieniach i zebraniach. Takie nastawienie otwiera przed nim drogę ku wolności, z dala od presji i wpływu rodziców. Gdy wybuch rewolucji pozbawia go domu, rodziny (matka umiera, a ojciec ginie bez śladu w czasie walk) i wszelkich środków do życia, zmienia diametralnie swój stosunek ? uważa ją za źródło niepotrzebnej śmierci niewinnych ludzi, ich cierpienia i zniszczeń, jakie za sobą niesie. W szczególności doświadcza tego podczas pracy przy grzebaniu ofiar wojennych ? gdy wśród zwłok dostrzega ciało młodej Ormianki. Rodzi się w nim nienawiść i wstręt do swojej dotychczasowej ideologii.
Kiedy po wielu latach dochodzi do spotkania ojca z synem, Seweryn opowiada Cezaremu mit o szklanych domach w Polsce. Opowieść ta ukazuje (na zasadzie kontrastu) przepaść dzielącą rzeczywistość od ideału. Rzekomy dobrobyt został osiągnięty na drodze rewolucji naukowo-technicznej. Seweryn ?szkicuje? w umyśle syna obraz szklanej cywilizacji. Szklane domy, chodniki, szkoły, kościoły są przyczyną uwolnienia ludzi od wielu chorób, brudu itp. Wizje ojca nie są dla Cezarego wiarygodne. Słuszność swego myślenia odczuwa po przybyciu do Polski ? zamiast Arkadii zastaje brudny i szary świat, odczuwa brutalną rzeczywistość. Zamiast szklanych budowli, pięknych miast i szczęśliwych ludzi są tu obdarte, zniszczone kamienice, brudne ulice, biedni i cierpiący obywatele. Cezary spotyka się z całą serią klęsk i upokorzeń, wielkim rozczarowaniem, a jego marzenia legają w gruzach. Z początku sielskie życie w Nawłoci sprawia, że odrywa się od rzeczywistości i historii, nie musi się przecież martwić o przyszłość, mieszkanie czy wyżywienie. Ale kończy się to, gdy cierpi zawód miłosny ze strony Laury Kościenieckiej, która decyduje się wyjść za mąż za innego. Baryka jest odtąd samotny, nie może sobie znaleźć miejsca ani w Chłodku, ani w Warszawie. Skłania go to do refleksji nad kształtem przyszłej Polski.
Podsumowując, Seweryn Baryka, w swoich marzeniach, widział Polskę jako miejsce dobrobytu. Było to dla niego odskocznią od rzeczywistości. Nigdy też nie ujrzał swoich ?szklanych domów?, bowiem na drodze stanęła śmierć. Natomiast Cezary przeżył srogie rozczarowanie w marzeniach, które stanowiły dla niego cel życia ? poniósł klęskę nie tylko światopoglądową, ale i w życiu osobistym. Patrząc na osobę młodego Baryki można zauważyć, iż marzenia, choć wytyczają drogę ku szczęściu i miejscu człowieka w świecie, często obracają się przeciwko nam, zadając ból i cierpienie.

Po analizie postaw i osobowości bohaterów marzycieli zauważyłam, że w bardzo dużym stopniu sposób ich kreowania wynika z założeń epoki. To realia epoki takie jak: antyk, romantyzm, dwudziestolecie międzywojenne, wyznaczyły cechy osobowości takim marzycielom jak: Prometeusz, Werter czy Cezary Baryka.
Najprostszy sposób kreowania postaci marzyciela odkryłam w starożytności wynikał on po prostu z obowiązującej zasady mimesis polegającej na naśladowaniu rzeczywistości. Filozofia romantyzmu pomogła stworzyć autorom marzycieli buntowników, indywidualistów, oraz bardzo tajemnicze postacie. Sytuacja wygląda inaczej, kiedy zaczniemy zapoznawać się z literaturą i w ogóle sztuką prezentowaną przez twórców dwudziestolecia międzywojennego. Przyglądając się poszczególnym grupom artystycznym, twórcom, których projekty literackie trudne są do zakwalifikowania, do którejś ze wspomnianych grup, widzimy, że w okresie tym ciężko jest wyznaczyć jakieś normy estetyczne określające ducha epoki i kreślące ramy obcowania z dziełem tego okresu. Każda z grup miała swój własny często sprzeczny z innymi pomysł na sztukę, literaturę.

Nie ma człowieka, który nie posiadałby jakichkolwiek marzeń. Każdy ma w głowie jakieś wyobrażenie, po którego urzeczywistnieniu myśli, że osiągnie swoje szczęście. Jako małe dzieci marzyliśmy o zabawkach, z biegiem upływu lat razem z nami dojrzewają i nasze pragnienia, zatem stają się one mniej przyziemne. Na podstawie prezentowanych przeze mnie postaci chociażby można zauważyć, jak różne mogą być obiekty marzeń. Jedni pragną szczęścia dla swojej ojczyzny, inni wielkiej miłości a jeszcze inni po prostu chcą się w życiu spełnić, czy to poprzez swoją pracę czy przez pokonywanie jakichś trudności. Mając świadomość nagrody, jaka może nas spotkać po pokonaniu wszystkich trudności stojących na drodze, staramy się. Dzięki temu rozwijamy się, podążamy do przodu, nie stoimy w miejscu. W marzeniach najpiękniejsze jest samo dążenie do nich, pokonywanie swoich słabości oraz poczucie posiadania celu w życiu. Wielokrotnie, gdy mamy je już na wyciągnięcie ręki, zauważamy, że tak naprawdę nie było to nic wyjątkowego. Przeżywamy rozczarowanie, tracimy złudzenia z czym wielu ludzi nie umie sobie poradzić. Załamują się, gdy dociera do nich, że coś, dla czego poświęcili tyle swojego czasu, energii.. coś, co zdobyli kosztem rzeczy naprawdę z życiu ważnych ? tak naprawdę nie było tego warte.

I na koniec jeszcze jedna, bardzo ważna rzecz: nasze osobiste marzenia będą nic warte, jeśli ich realizacja mogłaby zadać ból i cierpienie choćby jednemu, niewinnemu człowiekowi.

Dodaj swoją odpowiedź