Codziennie rano coś robimy A to robiąc się trudzimy Więc nie trzeba nam bliskości Względem naszej codzienności Czy to piątek czy to środa Tak jak jest w jeziorze woda Tak jak ptaszek gniazdo wije Codzienności nie przebije Bo codzienność to zaleta Każdy chyba to pamięta
Moja codzienność bywa różna Parę godzin pracy, a godzina lużna Cały tydzień tylko szkoła i szkoła Chodzę jak w kieracie ciągle dookoła Brakuje mi czasu na jakieś spotkania Wciąż egzaminy i wypracowania Tak się dokładam aż pot na czole W domu jest o szkole i w szkole o szkole Wkrótce odpocznę ,blisko są wakacje Tak się pocieszam, ale czy mam rację? Teraz nam ciężko, a mama jeść daje Czy będzie lepiej? jak wam się wydaje? Kiedy się wyczerpie garnuszek mamusi To nasza codzienność zmienić się musi.