Ikar chciał wymyślić maszynę Dzięki której uniesie się w górę. Wraz z Dedalem zbudowali skrzydła Które miały ich unieść do nieba Ikar wzbił się w powietrze Rozłożył skrzydła z pierza I poleciał jak ptak,lecz nawet o tym nie wiedział. Nie przewidział tego,że może stać się coś niedobrego. Poleciał za blisko słońca i upadł w morze Bo skrzydła z wosku były zrobione
Jesteś moim Ikarem ja jestem twoim Dedalem dałem ci skrzydła byś w wysoko mógł się wzbić według mojej woli zostań w domu tymczasem nabierz doświadczenia, by czasem się nie zabić będę tato szybować, pętle na niebie malować wzbijać się w górę, i z przeciwnościami się bić nie myśl , że tak od razu, musiałbym zwariować przecież wiesz, że zwycięstwami chcę żyć Wierzę mój synu , chcę jednak pewności pamiętasz historię sprzed lat, gdy grecki Ikar pełen radości w przestworza nieba się wdarł i wśród słońca promieni na ziemię bez chwały spadł Owszem, lecz ja mam w sercu taką siłę która każdego dnia w snach w niebo mnie gna choć niebezpieczne, dla człowieka niebo urok niebezpieczeństwo nieprzeparty ma Więc nie odbieraj mi marzeń i pozwól bym pilotem swym był nie odbieraj mi marzeń nie chciej bym niewolnikiem codzienności był