Proszę o przetłumaczenie tego tekstu, z góry dziękuję ;) Błagam pomóżcie :((

Proszę o przetłumaczenie tego tekstu, z góry dziękuję ;) Błagam pomóżcie :((
Odpowiedź

No cóż - powiedziała nauczycielka. - Teraz jest dla mnie wszystko jasne. Jeśli tak, trzeba będzie cię zwolnic z lekcji. Ogólne westchnienie, podobne do jęku przerażenia, rozszedł się po klasie. Sprawa przyjmowała poważny obrót... -Tak, Sinicyna, pomyliłam się.  Wierzyłam, że zaczęłaś się gorzej uczyć, dlatego że ci ciężko, że dużo chorowałaś i opuściłaś lekcji, a co się okazuje? Okazuje się, że po prostu nie chce ci się tego uczyć! Stałam przed Wierą Aleksandrowną. Łzy ciekły mi z oczu i cicho uderzały o czarny blat biurka. -Dlaczego milczysz? I po co płaczesz?  - powiedziała Wiera Aleksandrowna. - Nie chcesz się uczyć, zabieraj teczkę i wyjdź. Przynajmniej nie będziesz odciągać od zająć tych, którzy chcą się uczyć. W klasie panowała grobowa cisza. -Wiera Aleksandrowna, ja więcej nie będę - wyszeptałam. - Mogę zostać? -Nie - twardo powiedziała Wiera Aleksandrowna. - Przekaż swoim rodzicom, niech juto przyjdą do szkoły. -A ja? -A ty możesz nie przychodzić. Pakowałam teczkę. Ręce mi drżały. Wszyscy śledzili mnie wzrokiem. Wszyscy siedzieli i milczeli. Więcej mnie nigdy nie zobaczą. Wyobrażam sobie, jak się cieszą: "To za mało! I dobrze jej!" Wszyscy, wszyscy się cieszą. Nikt nie chce mieć ze mną do czynienia. (UWAGA: ciężko to ostatnie zdanie dosłownie przetłumaczyć, tak chyba będzie najlepiej) I nagle za moimi plecami w zupełnej ciszy z miejsca podskoczył Kola Łykow. Twarz miał czerwoną. -Wiera Aleksandrowna! - krzyknął. - Proszę pozwolić Sinicynie zostać! Ona więcej nie będzie na lekcjach pisac listów! Słowo honoru, nie będzie! -Wiera Aleksandrowna, ona na prawdę więcej nie będzie! - dał się słyszeć głos Iry Muchiny. - Ona nie naumyślnie! Ona przez głupotę pisała, Wiera Aleksandrowna! - Oczywiście, przez głupotę! - podchwycili wszyscy dookoła. Stałam przy drzwiach. Nie wiedziałam, co mam robić. Oni krzyczeli ze wszystkich stron. Nie chcieli, żebym została wyrzucona! Wiera Aleksandrowna z jakimś zdziwieniem patrzyła na klasę. jakby chciała się uśmiechnąć, robiła surową twarz, marszczyła brwi. -Ot co- powiedziała powoli. - Znaczy się, nie chcecie, żebym wyrzuciła Sinine? -Nie chcemy! nie chcemy! - wszyscy zawołali.

Dodaj swoją odpowiedź