Czy śmiech może być nauką?
Czy śmiech może być nauką? Sądzę, że tak. Moją opinię postaram się poprzeć argumentami zasięgniętymi z filmu, bądź literatury.
Pierwszym argumentem potwierdzającym moją tezę jest fraszka Jana Kochanowskiego ? O doktorze Hiszpanie?. Opowiada o doktorze, który, nie czekając na wieczerzę, poszedł spać. Niestety, ?wpuszczeni? panowie przybywając do Hiszpana upili go, o czym świadczy stwierdzenie ? Szedłem spać trzeźwy a wstanę pijany?. Pouczeniem zawartym w tej fraszce jest to, że nie zawsze nasze zamiary da się zrealizować przez napotkane przeszkody. W tym przypadku przeszkodą byli panowie biesiadnicy.
Kolejnym przykładem jest ? Zemsta? Aleksandra Fredry. Utwór ten opowiada o losach zakochanych w sobie Klary i Wacława oraz potyczkach między Rejentem a Cześnikiem- rodzinach kochanków. Trzeba także wspomnieć o Papkinie, będącym najzabawniejszą postacią, gdyż jego ubiór, wypowiedzi, a w szczególności zachowanie wywołują śmiech i wesołość. Najważniejszym punktem utworu są spory Cześnika i Rejenta, które przeszkadzają ich kochającym się dzieciom. Jednak wszystko kończy się pomyślnie- ślub, wspólna ugoda, zaniechanie sporu. ?Zemsta? uczy nas, że przy odrobinie grzeczności, dobrej woli i kompromisu można dużo zdziałać.
? Na Konrata? Jana Kochanowskiego jest kolejną fraszką biesiadną. Autor pokpiwa sobie w niej delikatnie z różnych postaw ludzi, szczególnie z takich, którzy do stołu siadają tylko i wyłącznie po to, by się najeść. Uczy nas dobrego wychowania przy stole, które nakazuje również, by oprócz samego jedzenia, podczas posiłku prowadzić kulturalną konwersację - byle nie z pełnymi ustami.
Sądzę, ze przedstawione przeze mnie argumenty w pełni potwierdzają, iż utwory humorystyczne mogą nieść ze sobą nauki moralne. Ich wartość dydaktyczną docenili poeci i pisarze, a my czytając takie dzieła i odnajdując w nich przesłania, możemy stać się lepszymi ludźmi.