Recenzja spektaklu „Zemsta”
Kilka dni temu, po przeczytaniu lektury "Zemsta", miałam okazję zobaczyć spektakl teatralny o takim samym tytule. Jego reżyser to Andrzej Wajda. Główne role grają: Janusz Gajos (Cześnik) i Andrzej Seweryn (Rejent).
Przedstawienie opowiada historię kłótni dwóch właścicieli zamku: Cześnika Raptusiewicza i Rejenta Milczka. W tle toczy się romans młodych: Klary i Wacława. Ważny jest także wątek majątku Podstoliny, który chciałaby zdobyć każda ze stron. W końcu dochodzi do szczęśliwego zakończenia: skłóceni właściciele godzą się, a zakochani biorą ślub.
Uważam, że scenografia to najgorszy element spektaklu. Nie podobały mi się wnętrza, ubogie i nie oddające klimatu epoki. Myślę, że powinny być lepiej dopracowane. Nie mam za to nic do zarzucenia kostiumom i fryzurom. Pasowały do charakterów postaci, były ich uzupełnieniem i były zgodne z moim wyobrażeniem. Role także był dobrze dobrane, aktorzy świetnie się spisali. Małe zastrzeżenie mam do Andrzeja Seweryna, grającego Rejenta Milczka. Uważam, że grał zbyt gwałtownie, miał w sobie zbyt mało przebiegłości.
Zachwycona byłam kreacjami Janusza Gajosa (Cześnik) i Romana Polańskiego (Papkin). Cała sztuka wiernie przedstawiała książkę, była przyjemna i figlarna - tak jak powieść Aleksandra Fredry.
Zachęcam do obejrzenia tego spektaklu, naprawdę warto poświęcić na niego czas. Oceniam go bardzo pozytywnie.