Zacznę coś, najwyżej dopiszesz sobie i pozmieniasz, bo tą oto lekturę czytałam bardzo bardzo dawno:) To były wspaniałe wakacje w Bejgole! Pojechałam tam w lipcu na dwa tygodnie z moją najlepszą przyjaciółką Anią. Piękna, słoneczna pogoda, spokojna okolica i nowi przyjaciele, to coś czego po prostu nie da się zapomnieć. Poznałyśmy wtedy Adama, który opowiedział nam swoje przygody w szkole. Jest bardzo zdolny, bo mimo wielu prób tłumaczenia nam jak to przechytrzył nauczyciela od (historii?), nie udało nam się tego pojąć. Najpierw pokazał nam piękny lasek, który mieścił się niedaleko naszego tymczasowego miejsca zamieszkania. Bogata, rozmaita fauna i flora dawała temu miejscu tak dużego uroku, że wcale nie wydawałby się niebezpieczny. Jednak taki był, prawda? Bo w końcu właśnie tam znaleźli skarb i rozprawili się ze złodziejami. Mogliśmy zostać tam dłużej, niestety rozpadało się i tak minęło kilka następnych dni. Szaro ponuro i nie przyjemnie, jednak my się nie nudziłyśmy. Adam codziennie przychodził i pokazywał nam co nowe zagadki, opowiadał historie... Czasem zagraliśmy w jakąś grę planszową z nadzieją, że przestanie padać. Dopiero w niedzielę, ostatni dzień tygodnia pierwszego naszego pobytu przepogodziło się i zaświeciło słońce. Postanowiliśmy tego dnia pójść na lody, a Adam obiecał że wymyśli z przyjaciółmi coś ciekawego aby nas zająć. Obejrzałyśmy w czasie jego nieobecności jakieś muzeum, stary cmentarz i odwiedziłyśmy kilka księgarni. Czas nam szybko upłynął i nim się obejrzałam słońce zaczęło kryć się w blasku nocnego nieba. Nie upłynęło dużo czasu, a słońce zastąpił księżyc i czas było wracać. Przez cały wieczór rozmawiałyśmy jak najęte, nie tylko o wyjeździe, ale o wszystkim. Następnego dnia poznaliśmy przyjaciół Adama i posłuchałyśmy jeszcze wielu opowieści, zwiedziliśmy wiele miejsc... Niestety czas szybko minął i trzeba było już wrócić do swojego szarego zadymionego miasta. W następnym roku również chcemy tam przyjechać. Odwiedzić naszych nowych przyjaciół, rozplanować ciekawie czas. Te wakacje były magiczne, bo były właśnie tam - w magicznym miejscu.
