„Miniatura średniowieczna” Szymborskiej - nie tylko nawiązanie do epoki
Średniowiecze przeciętnemu odbiorcy sztuki tamtego okresu kojarzy się przede wszystkim z kulturą rycerską, wielkimi władcami, zamkami, ale także z mnichami i świętymi oraz wojnami w imię wiary. Krzyż i miecz – oto znaki tej epoki. Rycerstwo i Kościół trzęsły bowiem całą ówczesną Europą. Te dwa stany, jako uprzywilejowane i dominujące nad resztą społeczeństwa, dominują również w sztuce średniowiecza. Hierarchia obowiązująca w życiu codziennym stosowała się także do twórczości artystycznej. „Niska” kultura nie miała w sztuce prawa bytu, przyziemne sprawy i problemy twórcy średniowieczni pomijali milczeniem, po pierwsze dlatego, że tematy te „nie były godne” uwiecznienia w sztuce, po drugie artyści, utrzymywani na dworach królewskich i rycerskich lub też w klasztorach, byli niejako zmuszeni do wypowiadania się w narzuconych z góry granicach, także obyczajowych.
Miniatura – niewielkich rozmiarów malowidło, umieszczane jako ilustracja w średniowiecznych księgach, stało się dla Szymborskiej inspiracją wiersza-polemiki z kulturą średniowiecza, ale także pretekstem do skomentowania i oceny czasów jej współczesnych pod kątem „prawdziwości” sztuki i tego, na ile faktycznie portretuje ona rzeczywistość.
Miniatura opisana w utworze to obrazek przedstawiający księcia, księżną i ich orszak na tle pięknego krajobrazu. Średniowieczny charakter nadaje utworowi nie tylko temat. Poetka archaizuje język, używając przestarzałych wyrazów jak np. „zaiste”, „zasię”, „moiściewy”, używa słów które charakterystyczne są dla świata średniowiecznego, jak również dla baśni – zamek, rumak, paź, dworek, księżna i książę. Te dwa ostatnie wyrazy, pisane przez „x”, co nawiązuje do łacińskiej pisowni i sposobu, w jaki tytularnie podpisywano się w średniowieczu. Bajkowe cechy nadaje scenie również idealizacja postaci i rzeczy przez zastosowanie przymiotników w stopniu najwyższym, często nieistniejącym, a powtarzanym dość natarczywie. Neologizmy takie jak „najpacholętszy”, „najfeudalniejszy”, „najprzydrożniejsze” mają charakter ironiczny, podkreślają fakt, że obraz ten jest przeidealizowany.
Druga część wiersza, mówiąca o tym, czego w miniaturze brakuje. Nie ma więc miejsca na „smutnych”, „strudzonych”, i biedaków „z dziurą na łokciu i z zezem”, nie ma miejsca na problemy mieszczan i chłopów, na szubienice. Obrazek nie przedstawia żadnej z tych kwestii, choć stanowiły one ważny element średniowiecznego krajobrazu, w ogromnej mierze stanowiły o jego charakterze. Niestety nie ma dla nich miejsca w „przemiłym” „realizmie najfeudalniejszym”. Ponieważ jednak doktryna ta dbała o równowagę, następny obrazek przedstawia piekło...
Tu nasuwają się skojarzenia z realizmem socjalistycznym, obowiązującym w krajach komunistycznych, między innymi w Polsce, szczególnie w latach pięćdziesiątych, a w ZSRR już od lat 30-tych. Zgodnie z nakazem władz sztuka miała podporządkować się komunistycznej ideologii i rządzącej partii, „pomagając” we wprowadzaniu w życie jej haseł pomijając obiektywny obraz rzeczywistości. Doktryna socrealizmu nie pozwalała twórcom wypowiadać się swobodnie o otaczającym ich świecie, wszystko musiało być najlepsze – kolorowe i pogodne, a ludzie zadowoleni i szczęśliwi, co naturalnie nie miało pokrycia w rzeczywistości.
Chociaż tak bezpośrednie porównanie średniowiecznej doktryny dotyczącej sztuki, i doktryny socrealistycznej może wydawać się dość radykalne, oba te kierunki charakteryzuje selektywność treści, pomijanie jednych aspektów i uwypuklanie innych, a w efekcie fałszowanie rzeczywistości. Analogie dostrzec można nawet w architekturze tych okresów, chociaż różnice są oczywiste. Monumentalne katedry gotyckie, miały „sięgać nieba”, obrazować siłę wiary i potęgę Kościoła. Ogromne gmachy budowane w czasach komunizmu demonstrować miały siłę i potęgę systemu.
Realizm służący jakiejś idei przestaje być „realny”, przestaje obiektywnie opisywać świat a staje się narzędziem. Realizm przestaje być prawdziwy, a zatem traci sens. Szymborska w wierszu „Miniatura średniowieczna” ustosunkowuje się do tych „realizmów”, zauważając podobieństwo w jakże odległych sobie czasowo i ideowo epokach.