Elektrownie jądrowe - za czy przecziw? - rozprawka

Temat elektrowni jądrowej ostatnio jest bardzo kontrowersyjny. Jedni są za, a inni przeciw nim. Ja należę do pierwszej grupy i śmiem stwierdzić, że elektrownie jądrowe należy budować.

Po pierwsze, większość społeczeństwa jest przeciw elektrowniom jądrowym ponieważ uważa, że mogą one wybuchnąć jak w Czarnobylu i przynieść te same skutki. Owszem, jest szansa, że mogą one wybuchnąć, ale bardzo małe. Dzisiaj buduje się bezpieczne reaktory z płaszczem wodnym, w przeciwieństwie do starych grafitowych, które były w Czarnobylu.
Nowoczesny reaktor sam się wygasza, jeżeli wypadnie spod kontroli, kiedy wszystkie systemy bezpieczeństwa zawiodą.

Kolejnym argumentem jest to, że wokół elektrowni jądrowych jest nieprzychylny klimat i przez to są hamowane postępy w rozwoju tej energetyki. Najwięcej złego robią zieloni i sami nie wiedzą, że przez ich działalność ziemia jest zatruwana znacznie bardziej przez elektrownie węglowe.
Ale najgorsze nastąpi w niedalekiej przyszłości, kiedy zabraknie ropy, gazu i węgla. Ropa się skończy za jakieś 50 lat, pod warunkiem, że nie będzie wzrostu zużycia. Gaz skończy się za 100 lat, a węgiel za 200.

Po trzecie, skutki braku ropy już dzisiaj odczuwamy wzrostem cen, a za tym wzrost cen produktów. Paliwa alternatywne nie rozwiążą problemu, jedynie trochę go odsuną w czasie. Za 50 lat będzie zimno, ciemno i ustanie transport, a w konsekwencji zaczną się wojny o resztki ropy - Irak jest tego przykładem.

Podsumowując wypisane wyżej argumenty, uważam, że nie ma innego wyjścia, jak energetyka jądrowa, ale uran też się wyczerpie za kilkaset lat. Czy grozi nam śmierć, kiedy się wyczerpie? Nie, musimy tylko opanować syntezę termojądrową, a paliwo jest praktycznie niewyczerpalne. Jest go 0,7% wszystkich wód na ziemi i prędzej skończy się ludzkość, niż deuter i tryt w oceanach.
Dzisiaj bogate kraje intensywnie pracują nad syntezą i są duże osiągnięcia, lecz na efekty energetyczne możemy czekać jeszcze kilkadziesiąt lat.

Dodaj swoją odpowiedź