napisz opowiadanie z dialogiem na temat najszczęśliwszy dzien mojego życia ma być to opowiadanie z dialogiem 

napisz opowiadanie z dialogiem na temat najszczęśliwszy dzien mojego życia ma być to opowiadanie z dialogiem 
Odpowiedź

- Mamo, niedlugo moje urodziny - zagaiłam któregoś czerwcowego dnia. - Wiem kochanie - -odpowiedziała mama - i co tam sobie wymyśliłaś? Mama dobrze wiedziała, co sobie wymyśliłam. Myślę o tym intensywnie od pięciu lat. I nic. Ciągle słyszę tylko - nie i nie! A to mógłby byc taki malutki, najmniejszy jaki jest - piesek. - Przecież wiesz,że pies to obowiązek - taka była argumentacja mamy, kiedy poruszałam ten temat. Tata dodawał swoje: - Weź smycz i idzź z nią na dwór. Zobaczymy, czy nie znudzi ci się to za tydzień. - No jak będę miała iść z samą smyczą to na pewno tato. A jeszcze sąsiedzi sobie pomyślą, że mam nierówno pod sufitem - oburzałam się. I tak co jakiś czas wychylałam się z propozycją i co rusz dostawałam taką samą odpowiedź. Nie mam rodzeństwa. Rodzice nawet o to nie chcą się postarać. Taki pies to byłoby spelnienie moich marzeń. I mój największy przyjaciel. Ale nikt tego nie rozumie.    Nadszedł dzień moich urodzin. Na podłodze stalo kolorowe pudełko, z dziwnymi dziurkami i wielką czerwoną kokardą. Coś tam w środku się szamotało. Byłam bardzo ciekawa, co tam może być. Ruszające się pudełko? Coś nie tak....... Zeskoczyłam z łożka, w tym samym czasie do pokoju weszli uśmiechnięci rodzice i zaczęli śpiewać mi "Sto lat". Coś nagle zaczęło piszczeć.. - Nie!!!!! - krzyknęłam - czy to to, o czym myślę? - zapytałam pełna euforii i nadziei w sercu. - Otwieraj, bo się udusi - odparła mama i uśmiechnęła się do taty. - Wszystkiego najlepszego córeczko - powiedział tata i uścisnął mnie po męsku. - Boziu! Pieseeek!!!! Czy on jest dla mnie??Jaki maleńki! Czy on urośnie? - zadawalam milion pytań ze łzami w oczach i tuląc pieska do siebie. Lizał mnie po twarzy i merdał ogonkiem jak oszalały. - Już niewiele urośnie. I jest twój. I mamy nadzieję, że twoje wszystkie obietnice co do opieki nad psinką będziesz teraz sumiennie realizować. - Oczywiście! Kocham was moi rodzice - podeszlam do nich i wszyscy w czwórkę uściskaliśmy się radośnie.    To był najszczęśliwszy dzień w moim dotychczasowym życiu. Luna ma dwa latka. I nie wyobrażam sobie życia bez niej:)

Dodaj swoją odpowiedź