Napisz opowiadanie z dialogami daje naj pod warunkiem,że min 3 str czyli długie tematyka dowolna, ale taka żebym mógł to dać pani=)

Napisz opowiadanie z dialogami daje naj pod warunkiem,że min 3 str czyli długie tematyka dowolna, ale taka żebym mógł to dać pani=)
Odpowiedź

CIAMAJDA                           Pan Smith oznajmił i … Pewnego dnia Ciamajda czyli Jędrek Nowak bystry wysoki blondyn dobrze zbudowany wraz  z kolegami Erykiem Blue i Elizą  Brown rozmawiali  o  panie Smith, który jak zawsze spóźnia się na lekcje. Wszyscy  mówią , że nie będzie lekcji a tu nagle pan Smith zmęczony jak nigdy. Eliza tak odważna pyta się co się stało a pan Smith zamilkł. Wszyscy byli przerażeni zawsze przecież pan Smith nam odpowiadał był naszym ulubionym nauczycielem Po lekcji pan Smith zawołał mnie, Eryka i Elizę. Cali przerażeni weszliśmy do gabinetu. Pan Smith z małym uśmiechem oznajmił mam dla was niespodziankę, Eliza już się wyrywała jaką, jaką. Pan Smith powiedział macie wybór polecieć samolotem ze mną do Afryki, dlatego że jesteście bardzo bystrzi, ale wierzcie będzie dużo przeszkód żeby odnaleźć skarb. Od razu odpowiedzieliśmy „Tak.”  –Czy rodzice się zgodzą –zapytaliśmy jednym ciągiem  – Jasne już załatwione-powiedział pan Smith –To kiedy jedziemy-powiedziałem – Jutro ale, cicho ucznią  wstawcie się u mnie na długiej przerwie – Dowidzenia  Wieczorem pakowałem się na wyjazd powiedziałem sam do siebie: Co ja mam spakować, wtedy mama wkroczyła i powiedział bluzkę z długim rękawem najlepiej dwie, z krótkim trzy, bluzę z kapturem, spodnie długie i krótkie, gacie, skarpety, buty pełne i sandały i to tyle. Spakowałem torbę i plecak z dodatkowymi rzeczami i postawiłem je przy drzwiach. W nocy nie mogłem spać byłem tak podekscytowany, że nie spałem. Cały czas myślałem o wyprawie w dżungle i w pustynie, a o skarbie nawet nie myślę! Rano wyszedłem z domu z plecakiem i z walizką. Wszedłem do szkoły i poszedłem do gabinetu pan Smith zostawić plecak i walizkę, i poszedłem na lekcje. Wszyscy mnie, Elizę i Eryka pytali się i co, a my nic nie odpowiedzieliśmy. Na długiej przerwie poszliśmy do gabinetu pana Smitha, a on nas zaprowadził do samolotu. Byliśmy tak podekscytowani jak nigdy. Wylądowaliśmy w Egipcie                                           Porwanie Elizy w Egipcie                                  Byliśmy w Keni i wyszliśmy z lotniska na piaszczystą drogę, a pan Smith powiedział od razu idziemy do mojego przyjaciela Nefera który nas zawiezie do piramid.                                                                                              Szliśmy przez jakąś uliczkę, pan Smith kazał nam iść przed nim. Eliza była taka naiwna i chciała kupić sobie torbę za 50LE, ponieważ pan Smith się zgodził i powiedział, że będziemy czekać przy tym domku z cegieł.                    Ten pan co sprzedawał chwycił Elizę za rękę i porwał ją ,nie wiem gdzie ani kiedy. Pan Smith i Nefer zaniepokoili się, że ktoś ją porwał. Pan Nefer mówił że ostatnio jest dużo porwań!                                                                  Pan Nerf i Smith zaczęli szukać Elizy, a nam kazali czekać obok tego domu. My oczywiście nie posłuchaliśmy i też zaczęliśmy szukać Elizy. Zobaczyliśmy twarz sprzedawcy i biegliśmy w tym kierunku gdzie zobaczyliśmy go. Eryk powiedział do mnie: - A jeżeli on też nas porwie, albo pan Smith i pan Nerf wrócą a my nie będziemy tam czekać, to pomyślą że też nas ktoś porwał, a ja nie wiem gdzie jest droga powrotna. Czy ty wiesz jak my wrócimy? -Przecież mamy telefon, i Eliza też! Zadzwonię do niej. -Ok szybko! -Eliza gdzie jesteś? -No pod tym domem. Czekam na was?! -Jak to, a ten pan co cię trzymał za rękę? -On mnie ciągnął do przeciwnego targowiska, bo nie minęli tej torby, a w przeciwnym targowisku minęli a tam tylko był na wystawie. - A pan Smith i pan Nerf wrócili? -Tak czekamy na was. -Tylko my nie wiemy jak wrócić -Czekajcie tam gdzie stoicie widzę was. Eliza, pan Smith i pan Nerf przyszli po nas. Pan Smith powiedział,          że idziemy do piramid.                                       Spotkanie z piramidami.               Szliśmy do piramidy nie wiem dokładnie jakiej. Pan Smith i pan Nerf poszli zobaczyć czy możemy wejść czy musimy dostać jakąś odznakę. Eliza po jej kupieniu torby powiedziała nam że ona tak naprawdę ona kupiła torbę i ten pan co sprzedawał pociągnął ją za rękę i włożył do wora i obsłużył następnych klientów ale ona jest dobra w takim jak rozwiązywani słupków. Powiedziała nam też, że był tam pan i jakaś pani. Oni mówili po Angielsku więc Eliza zrozumiała wszystko. Mówili coś o skarbie faraona, i że nie wiem kto, ale chyba jakiaś Mrs. Green też tego szuka. Eryk pytał się czy przypadkiem pan Smith albo pan Nerf nie mają nazwiska Green. Odpowiedzieliśmy, że pan Smith na pewno nie, ale może być że pan Nerf. Eliza mówiła że Mrs to kobieta, a nie mężczyzna.                          Pan Smith i pan Nerf wrócili         z jakąś kobietą. Była przepiękna, Eliza mówiła pewnie to jest ta pani Green i tak było. Szliśmy z ta panią do piramid, ale Eliza nie powiedziała nam jednej rzeczy …     .                                                                                                                        Skarb  faraona             Szliśmy, a Eliza zaczęła mówić że to ten mężczyzna o tam, to właśnie ten co ją porwał… przerwała jej pani Green, i zaczęła mówić coś o skarbie Ramzesa IV.  Weszliśmy do piramidy i mieliśmy się rozdzielić. Ja z panem Nerfem i Erykiem, a Eliza z panią Green, a pan Smitch poszedł do jakiegoś pana. Pan Smitch wyglądał na przestraszonego. To był zły pomysł żeby puścić Elize z panią Green, bo ona wszystko musiała wiedzieć, ale przyznam że robiła to dyskretnie ich rozmowa brzmiała tak: - Czego my właściwie szukam pani Elizo? -Dużo rzeczy… -A… tak dokładnie?-Eliza powiedziała tak jakby miała kogoś zabić. -No… skarbu, złota, legendy iżeby skarby wylądowały wraz z złotem w muzeum.-Pani Green mówiła wszystko z przymusem. Widać nie lubiła ludzi -Aaaa…Czy komuś też zależy na odnalezieniu skarbu oprócz nas?- Eliza przy mówieniu tego zdaniu zrobiła taką sztuczną mnie, że nikt nawet pani Green nie wiedziałby że Eliza jest zła. -Nie zadawaj więcej pytań dziecko, tylko idź i się rozglądaj na boki!-Pani Green powiedziała to z takim oburzeniem, że ktoś przez 5min. ktoś zadał jej zaledwie 3 pytania. Później nie odezwały się ani słowem. Nie odezwały się do momentu gdy Eliza na coś na stąpnęła i ściany zaczęły się przybliżać do siebie. Pani Green powiedziała -Coś ty zrobiła!?- pani Green tak krzyknęła, że nawet udało by się ogłuszyć. - Co ja zrobiłam? Pani nawet śmie się pytać!-Eliza miała taką minę jak na człowieka spadła by cegła, i w tym samym czasie zaczęła szukać jakiegoś przycisku tak jak w Indiana Jonesie. I znalazła i spadła gdzieś w dół -Co się stało!-krzyknęła pani Green schylając się nad przepaścią -Wylądowałam na materacu, niech pani skacze!-krzyknęła Eliza śmiejąc się sama do siebie. Pani Green podciągnęła rękawy zdjęła kolczyki i skoczyła i wylądowała w śmietniku. -Eliza mówiłaś, że wylądowałaś na materacu!-pani Green powiedziała z oburzeniem. - No bo tak było, ja wylądowałam na materacu, a pani jako druga wylądowała w śmietniku-Eliza powiedziała śmiejąc się. Szliśmy, szliśmy i ściana. Eliza powiedziała -I co teraz?-Eliza powiedziała z zdziwieniem -No nie wiem, a co jest z drugiej strony? - Chodźmy sprawdzić Eliza i pani „ŚMIETNIK”  szły, szły i z tyłu.  CIĄG  DALSZY NASTĄPI

Dodaj swoją odpowiedź