byłam dziś w kawiarni i widziałam tam chłopaka byl super przystojny i wogóle napoczątku bałam sie zapytać o numer i zagadać póżniej poszłam do 1 ze stolików i on podszedł do mnie zapytał czy może usiąść no to mu pozwoliłam gadaliśmy sobie i wymieniliśmy się numerami potem był coraz bliżej mnie i się pocałowaliśmy kupiuł mi dużego misia i kwiaty na koniec powiedziałam że musze już iść i wtedy zapytał czy chce z nim chodzić. zgodziłam się i pocałowałam w policzek mam nadzieje że pomogłam :)
Dzisiaj są walentynki. Moje koleżanki maja chłopaków,koledzy mają dziewczyny,a ja...... Ja nikogo nie mam i zresztą....za bardzo nie chcę chłopaka(bo faceci to ŚWINIE). Ale coś mi się zdaje,że coś się dzisiaj stanie. Nie wiem dlaczego,ale jak w kimś się zakochuje to mam motyle w brzuchu i się czuje jakbym zemdlała i właśnie się dzisiaj tak czuje. (po paru godzinach) Matko! Koleżanki mówiły mi,że musiały iść ze mną do higienistki bo zasłabłam. Boję się bo moje wizje się sprawdzają. (ostatnia godz.lekcyjna) Dzisiaj mnie zagadał taki jeden kolega z innej klasy,które inne dziewczyny za nim ,,latają".Bałam się,i to bardzo! Ale nie było tak źle. W brzuchu miałam motyle (prawie by mi wyskoczyły) i prawie bym znowu zemdlałabym. Powiedział mi,że jestem ładna i od dawna wypatruje mnie,ale nie miał szans uwolnić się od tych dziewczyn,które ciągle za nim chodzą. Miło mi się zrobiło (ja za nim nie chodzę i może dlatego mu się podobam). Naprawdę moje wizje się zmieniły,i wiesz co.....zmieniam moje zdanie. Jeśli ułoży się nam i będziemy na zawsze to na początku nie maiłam racji co do chłopaków. Jeżeli porzuci mnie dla innej,jeszcze ładniejszej to jednak miałam rację,że faceci to prawdzie świnie. pozdrawiam :D XD i liczę na naj ps: tak naprawdę to nikogo dzisiaj nie spotkałam i wszystko to wymyśliłam,ale jestem dobrej myśli,że kto wie..........
