"Zemsta" akt IV. Opowiadanie odtwórcze.
Cześnik, siedział w jednej sali w swoim domu. Obok niego stał Dyndalski jego sługa. W głębi stali Śmigalski i Perełka. Pan domu próbował różne szable na pojedynek z Rejentem i wydawał ostatnie polecenia Śmigalskiemu, który miał sprosić gości na wesele Cześnika z Podstoliną mające mieć miejsce następnego dnia.
Po odejściu sługi, Raptusiewicz określił Perełce – nadwornemu kucharzowi – jak ma wyglądać tort i inne potrawy podane jutro na weselnym stole. Po czym na znak Perełka odchodzi. Po krótkim milczeniu Cześnik rozpoczął monolog o nadchodzącym pojedynku i w którym porównywał posiadane szable, dokonując wyboru jednej z trzech. W końcu wybrał „demeszkę”, szablę z Damaszku, słynną z twardej stali wykorzystanej przy tworzeniu tej broni. Dyndalski pomógłszy przypasać karabelę Cześnikowi wyszedł.
Z innych drzwi przyszedł Papkin. Wrócił on ze spotkania z Rejentem, na którym rzekomo został otruty. Tak przynajmniej twierdził Cześnik. Po tym orzeczeniu Papkin osłupiał i oddał list Rejenta. Z listu tego jasno wynikało, że Podstolina, narzeczona Cześnika przeszła do „obozu” wroga i chciała wyjść za Wacława, syna Rejenta Milczka. Na tą wieść adresat wpadł w furię, pogiął list i wyszedł.
Papkin pozostał w sali. Narzekał na zdradzieckie wino Rejenta, którym się otruł. Wszedł Dyndalski. Poradził, aby dzielny poseł Cześnika poszedł po księdza, po czym wyszedł. Wtedy Papkin rozpoczął przygotowania swojej śmierci. Napisał testament, zamierzał kupić trumnę, zapłacić za pogrzeb i... umrzeć.
Po pewnym czasie Cześnik wpadł na lepszy pomysł. Postanowił wyprowadzić w pole Wacława i zmusić go do ożenku z Klarą. By doprowadzić to do skutku chciał napisać list jako Klara i zwabić Milczka juniora na swoją część zamku i pojmać go. Jednak pisanie szło mu niesporo. Poprosił o pomoc Dyndalskiego. Szło jeszcze gorzej! W końcu wyprawił pacholę do Wacława i w ten sposób zwabił go do siebie. Sam zaś obstawił wyłom w murze, przez który przechodziło się z jednej części zamku na drugą swoimi ludźmi.
W międzyczasie wyszło na jaw, że Papkin wziął pieniądze od Wacława za ukrycie jego prawdziwej tożsamości by ten mógł bez problemu spotykać się z Klarą.
Po ukończeniu pisania testamentu Papkin poszedł przeczytać go jego ukochanej, Klarze. Ta, nie wiedząc jeszcze iż on jest otruty, zdziwiła się bardzo, lecz później wysłuchała go uważnie.
Po chwili z lewych drzwi nadszedł Wacław. Zrelacjonował Klarze swoją rozmowę z ojcem, który zmuszał go do poślubienia Podstoliny, mimo iż Wacław kochał Klarę. Dowiedział się również, że Papkin go zdradził, i że czyhają na niego słudzy Cześnika. Za to młody Milczek chciał Papkina ukarać, czemu sprzeciwiła się ukochana obydwóch panów, Klara. Po pewnej chwili, gdy wszyscy zamierzali wyjść, na Wacława napadł Cześnik. Zmusił Milczka i Klarę do wzięcia ślubu, by zrobić na złość Rejentowi.
Tymczasem on sam przechodzi przez wyłom w murze i spotyka Dyndalskiego. Pyta się go, gdzie są wszyscy mieszkańcym, bo czekał na umówionym miejscu na pojedynek, a nikt nie przyszedł. Sługa Cześnika odpowiada, że wszyscy są na weselu Wacława. W tej chwili wychodzi Cześnik. Na widok Rejenta wyciąga szable, ale w porę się powstrzymuje. Odkłada broń na stół. Smieje się z Rejenta.
Reszta weselników wychodzi z kaplicy. Państwo młodzi proszą o przebaczenie ojca pana młodego. Ten im błogosławi. Wszyscy się godzą.