Za górami,za lasami mieszkała kózka z siostrzyczkami.W głowie miała tylko psoty,nie ciągnęło jej nic do roboty.Pewnego słonecznego dnia,zobaczyła studnię,która nie ma dna.Codziennie tam przychodziła,i co jest w środku patrzyła,w końcu się poślizgnęła i nóżkę zwichnęła.Morał z historii jest krótki :'Gdyby kózka nie skakała, to by nóżki nie złamała' !
Pewnego razu, gdy Kasia była w domu postanowiła wyjść wraz z mamą do lasu. Była piękna pogoda, a nie zanosiło się na deszcz. Uszykowały się i ruszyły w drogę. Spacerowały widząc dużo grzybków i zwierzątek. Nagle lunął deszcz. Mama szybko zaczęła szukać schronienia, ale Kasi deszcz nie przeszkadzał. Wręcz przeciwnie zaczęła skakać, okręcać się , wchodzić na pienie przewróconych drzew. Mama ostrzegała ją, aby tego nie robiła.Kasia nie posłuchała i nadal się bawiła. Po chwili zleciała z pieńka przewróconego drzewa . Gdy spadła poczuła ból w nodze. Próbowała wstać, lecz nie mogła. Bardzo mocno ją bolała ta noga. Zaczęła więc wołać mamę, gdyż sama nie mogła się ruszyć. Mama szybko nadbiegła i zapytała co się stało. Kasia jej wszystko wytłumaczyła, pod koniec stwierdziła, że mama miala rację.Mama odpowiedziała tylko, że noga jest złamana. Pomogła córce wstać i ruszyły w drogę powrotną. Gdyby kózka nie skakała to by nóżki nie złamała.