Rozmawiam z ciocią Jola, która pracuje w prywatnej firmie: - Cześć ciociu. - Hej! - Dzisiaj chciałem porozmawiac z toba o pracy zawodowej. Czym się zajmujesz? Mogłabyś opisać swoje zadania? - Tak. Pracuję w firmie włókienniczej, prowadzę tam dział handlowy. Wydaję przędzę, spisuję towar do wysyłki, przygotowywuję potrzebne dokumenty tzn WZ i fakturę, Przyjmuję gotówkę jeśli to jest zakup gotówkowy, rozliczam klientów. - Wspomniałaś o zakupie gotówkowym. To ie wszyscy płacą za zakupiony towar? - Widzisz, nie. W biznesie to jest tak, że dzisiaj rzadko płaci się gotówką tak jak to bywa w sklepie. Często wystawiam faktury z formą płatności: przelew 60 dni. Co to znaczy? Klient wtedy wpłaca pieniadze w banku na nasze konto ale dopiero po upływie 6 dni od daty zakupu. Niestety tak to dzisiaj w biznesie jest. Towar odbierasz dzisiaj a płacisz za 2 miesiace. - Szkoda, że ja tak nie mogę - zaśmiałem się - interesuje mnie jeszcze to, czy pracujesz w swoim zawodzie? - Niestety nie. Ja skończyłam szkołę średnią, liceum zawodowe krawieckie a pracuję jako handlowiec. - Na twoim stanowisku chyba mógłby pracować ktoś po studiach - Tak, mógłby - To wniosek z tego: po co sie uczyć? - Uczyc się trzeba bo nuka przydaje się w każdej dziedzinie zycia. O mojej pracy zdecydowały również inne czynniki. - Jakie? - Zanim objęłam to stanowisko, na którym obecnie pracuję byłam magazynierką. Szef jednak zauważył, że warto zlecić mi inne, bardziej poważniejsze zadzania. Jak myślisz, dlaczego? - Musiałaś się chyba czymś wykazać. - Dokładnie tak. Zauważył, że jestem osobą uczciwą i sumienną. Tak więc samo wykształcenie to jeszcze nic. Ważne są wartości, które obecnie wpajają ci rodzice. - Dziękuję ci za rozmowę, duzo się z niej nauczyłem. - Cieszę się, ja też dziękuję. Liczę na naj
