Opowiadanie na temat:Moje spotkanie z kosmitą.Tylko proszę żeby te opowiadanie nie było z dialogiem tylko zwyczajne opowiadanie ale żeby było długie tak na jedna stronę kartki A4. Pierwszej osobie która odpowie na moje pytanie dostaje naj..naj...

Opowiadanie na temat:Moje spotkanie z kosmitą.Tylko proszę żeby te opowiadanie nie było z dialogiem tylko zwyczajne opowiadanie ale żeby było długie tak na jedna stronę kartki A4. Pierwszej osobie która odpowie na moje pytanie dostaje naj..naj...
Odpowiedź

                                       "Spotkanie z kosmitą" Nigdy nie zapomnę tego dnia, który wciąż krąży mi po w głowie.Była jesień, około godziny siedemnastej. Kiedy wychodziłem na grzyby, jak każdej środy. Wyszedłem z domu, dobrze ubrany, ponieważ było chłodnawo. Szedłem przez las i myślałem o znalezieniu przepysznego podgrzybka. Jednak nie trafiłem na to co chciałem, trafiłem na coś zupełnie innego. Był to kosmita. Wyróżniał się  zieloną kropką na czole i małym wzrostem. Nie wystraszyłem się go, ponieważ zawsze wierzyłem, że istnieją inne istoty od ludzi, a on w dodatku wyglądał na miłego. Około dziesięć metrów za nim stał jego prom. Był koloru czarnego, z złotą koroną na dachu aliansów. Spytałem się go jak się tutaj znalazł, jednak nie dostałem odpowiedzi. Po chwili namyślenia wpadł mi pomysł, że on nie potrafi się komunikować tak jak my i ma na to inne swoje sposoby. Więc wziąłem kija i wymachiwałem nim, myśląc że to dobry trop. Okazał się mylny. Nic mi nie przychodziło do głowy, więc poszedłem dalej. Nazbierałem trochę kurek, cała garść. A on znowu się pojawił przede mną. Nie widziałem o co chodzi, zamurowało mnie ta sytuacja. Dalej nie ustałem i próbowałem się z nim dogadać o co mu chodzi. Bez odpowiedzi, jak wcześniej, więc znów musiałem iść przed siebie. Robiło się już ciemniej, więc musiałem iść po woli do swojego, przytulnego domku. Doszedłem, czekała na mnie przepyszna kolacja. A dokładniej kluski w sosie pomidorowym, które kocham. Po zjedzeniu odpocząłem na tapczanie z wyśmienitą kawką. Po chwili poszedłem do pokoju, i znów pojawił się kosmita. Lecz tym razem skłonił się do rozmowy. Rozmawialiśmy cały wieczór o tym co tutaj robi, jakie są jego cele. Lecz szybko mówił i większości nie zrozumiałem, ale na pewno powiedział mi, że chcą zrobić kolonie na ziemi i on będzie jej dowódcą. Spytałem się dlaczego mnie wybrał, odpowiedział mi, że musiał wybrać osobę wierną i padło na mnie. Ucieszyłem się niezmiernie, Poczęstowałem go ciastkami, które były na półce. On powiedział, że musi odlecieć do siebie, i powiedział, żebym nie mówił póki co nikomu o nim. Dotrzymałem słowa. I tak skończyła się moja przygoda. Dla jednych być może niewiarygodna, innych szokująca, dla mnie najprawdziwsza z prawdziwych. Od teraz utrzymuję bardzo dobry kontakt z kosmitą. Nawet mi się przedstawił, ma na imię Huljanin Wontred. Proszę bardzo, myślę że jest ok.

Dodaj swoją odpowiedź