"Sąd na Balladyną" - scenariusz scenki.

„Sąd nad Balladyną”

Strażnik: Proszę wstać sąd idzie!
( wchodzi sędzia )
Sędzia: Witam na dzisiejszej rozprawie sądowej. Filon, pasterz oskarża Balladynę o zabicie swojej siostry Aliny. Twierdzi, że ma dowody, które wystarczą na skazanie Balladyny. Według kodeksu karnego paragraf numer 2 punkt D, Balladyna może otrzymać karę od 6-10 lat więzienia w zawieszeniu do dwóch lat. Poproszę teraz pierwszego świadka, Wdowę. Proszę tutaj usiąść. Niech pani teraz podniesie prawą rękę do góry. Czy przysięga pani mówić prawdę, całą prawdę i tylko prawdę?
Wdowa: Tak, przysięgam.
Sędzia: Kiedy po raz ostatni widziała pani Alinę?
Wdowa: Ostatni raz widziałam ją przed zbieraniem malin.
Sędzia: Czy Balladyna zachowywała się w jakiś sposób dziwnie?
Wdowa: Nie, Balladyna jest dobrą córką. Nie sądzę, żeby zabiła swoją siostrę.
Sędzia: Czy Alina zadawała się wcześniej z Filonem? Może widziała pani jak kontaktowali się?
Wdowa: Hmm...z tego co wiem Filon jest tylko wielbicielem Alinki. Nie wydaje mi się, żeby Alina była nim zainteresowana.
Sędzia: Hm...dziękuję! A czy nie wie pani gdzie może podziewać się Alina?
Wdowa: Pani sędzio! Na pewno Balladyna nie zabiłaby swojej siostry. Nie wiem gdzie może się teraz podziewać.
Sędzia: Dziękuję, pani bardzo za te zeznania. Może pani już opuścić salę.
( Wdowa wychodzi z sali )
Sędzia: Teraz poproszę na miejsce świadka, Filona.
( Filon wchodzi )
Sędzia: Proszę tutaj siąść. Czy przysięga pan mówić prawdę, całą prawdę i tylko prawdę?
Filon: Tak, przysięgam.
Sędzia: Jakie ma pan dowody w sprawie zabicia Aliny?
Filon: Przyniosłem tutaj znalezione przeze mnie rzeczy w lesie. Mam nóż z zaschniętą krwią, który znalazłem w krzakach oraz ten oto kosz. Szukałem czy nie ma gdzieś w pobliżu ciała Alinki, ale nie znalazłem. ( Filon podbiega do ławy sędziowskiej ) Jestem pewny, rozumie sędzia? Pewny jestem, że to ta, ta... Balladyna ją zabiła.
Sędzia: ( waląc młotkiem o podkładkę ) Proszę o spokój! Niech nie zapomina pan gdzie się znajduje.
Filon: Przepraszam, poniosło mnie.
Sędzia: Panie Filonie czy krew na tym nożu była świeża po znalezieniu?
Filon: Tak, wydaję mi się, że niewiele czasu upłynęło od tego brutalnego morderstwa.
Sędzia: Kiedy po raz ostatni widział pan Alinę?
Filon: Ostatni raz widziałem ją dzień przed zbieraniem malin. W lesie była.
Sędzia: Kim pan jest dla Aliny?
Filon: Alina na zawsze jest i będzie w moim sercu, ale to miłość bez wzajemności. Jesteśmy tylko przyjaciółmi.
Sędzia: Czy chciałby pan coś dodać na koniec zeznań?
Filon: Tak, chciałbym. Chcę powiedzieć, że jeśli ta Balladyna nie pójdzie do więzienia to ja...ja zabiję ją, a potem siebie. Jak ona mogła zabić Alinkę? Jaka z niej siostra. Życzę jej, żeby zginęła, żeby ktoś ją zabił...
Sędzia: Straż! Proszę wyprowadzić pana z sali!
( Strażnik wyprowadza Filona z sali )
Filon: Życzę Ci wszystkiego najgorszego, rozumiesz?
Sędzia: Dobrze! Poproszę teraz o zeznania ostatniej osoby, Balladyny. Proszę o zajęcie tego tutaj miejsca. Czy przysięga pani mówić prawdę, całą prawdę i tylko prawdę?
Balladyna: Tak, przysięgam Wysoki Sędzio.
Sędzia: Proszę, opisz mi ten dzień, w którym zbierałyście z Aliną maliny?
Balladyna: yyy...To było letnie popołudnie. Nagle na nasz dwór pod laskiem przyjechała kareta. Do naszego domu wszedł książę – Kirkor, który chciał, by jedna z nas została jego żoną...
Sędzia: Chciała pani za niego wyjść?
Balladyna: Oczywiście...
Sędzia: A Alina?
Balladyna: Chyba też...
Sędzia: Proszę opowiadać dalej...
Balladyna: I właśnie wtedy nasza matka kazała nam zbierać maliny. Widziałam ją wtedy w lesie, uradowaną, ale sprawiała wrażenie dziwnej, jakby chciała gdzieś uciec. Ja wiedziałam, że tak będzie. Ona uciekła do tego Filona i on pewnie trzyma ją w jakiejś piwnicy, żeby ją mieć tylko dla siebie.
Sędzia: Czy chciała pani zbierać maliny?
Balladyna: Nie!
Sędzia: A Alina?
Balladyna: Chyba też nie!
Sędzia: Która z was miała więcej malin?
Balladyna: Ali...ja!!!
Sędzia: Chciała pani powiedzieć Alina?
Balladyna: Nie, oczywiście, że nie!
Sędzia: Dlaczego wzięła pani nóż?
Balladyna: To na węży, boję się ich.
Sędzia: A jak wytłumaczy pani krew na tym nożu?
Balladyna: Ta krew jest dlatego, bo zabiłam węża.
Sędzia: Ach, tak...czy Alina wcześniej spotykała się z Filonem?
Balladyna: Tego to ja nie wiem, ale pewnie tak. Bywało tak, że wychodziła na spacery, a na pewno szła do tego Filona.
Sędzia: Czy wie pani gdzie mieszka Filon?
Balladyna: Tak, wiem. Blisko naszego domu. Tam pod laskiem.
Sędzia: Czy jest pani pewna, że Alina chodziła w stronę domu Filona?
Balladyna: Jestem pewna!
( nagle na sali sądowej krzyczy pewna kobieta )
Kobieta: Ona kłamie! Ja byłam świadkiem tego morderstwa...
Sędzia: Proszę o spokój. Zaraz panią przesłucham!
Kobieta: Dziękuję!
Sędzia: Dziękuję za zeznania, pani Balladyno, proszę zająć miejsce oskarżonej...
Balladyna: Dziękuję Wysoki Sędzio!
Sędzia: Poproszę teraz o zajęcie miejsce świadka panią ( wskazuje na Kobietę )
Kobieta: Dziękuję pani sędzio!
Sędzia: Jak się pani nazywa?
Kobieta: Aldona Żurawik, jestem przekupką z bazaru.
Sędzia: Aha, skąd pani wie, że to Balladyna zabiła Alinę?
Kobieta: Widziałam to morderstwo. Widziałam jak Balladyna ją zabiła. To było straszne (szlocha )
Sędzia: Co pani robiła w lesie?
Kobieta: Spacerowałam, ładnie tam jest!
Sędzia: Kim jest pani dla Aliny?
Kobieta: Jestem koleżanką Wdowy. Zawsze we wtorki odkładam jej troszkę szczypiorku. Dobra z niej kobieta.
Sędzia: Dziękuję bardzo za pani zeznania. Może pani usiąść na swoim miejscu.
( kobieta siada na swoim miejscu )
Sędzia: Sąd uda się teraz na krótką naradę i zaraz zostanie ogłoszony wyrok.
( Sędzia wychodzi )
Strażnik: Proszę wstać sąd idzie!
( Sędzia wchodzi )
Sędzia: Proszę o zebranie się na sali wszystkich świadków. Zostanie ogłoszony wyrok. Oto on: Sąd przyznaje winę Balladynie i oskarża ją o zabicie Aliny. Balladyna będzie musiała przesiedzieć w więzieniu 6 lat w zawieszeniu do dwóch. Oskarżona będzie miała możliwość 2-niowej przepustki raz w miesiącu. Sprawę ogłaszam za zakończoną!

Dodaj swoją odpowiedź