Tolerancja jest pojęciem zdecydowanie ostatnio nadużywanym. Doprowadziło to do sytuacji, w której słowo to zmienia swoje znaczenie, co jest już niedopuszczalne, gdyż mówiąc o czymś, trzeba używać tych samych słów i tak samo je rozumieć. Jest to kluczowy element akty komunikacji, aby mówić tym samym językiem (taka dygresja). Pozostańmy zatem przy właściwym rozumieniu słowa tolerancja, jako braku dyskryminacji innych z uwagi na ich zachowanie, które może wiązać się z pewną dezaprobatą otoczenia. Pozornie nie ma w tym niczego złego. trzeba jednak pamiętać, iż nie potępiając człowieka zobowiązani jesteśmy do potępienia zła. Jak pisze Mateusz, jeśli brat Twój zgrzeszy, idź i upomnij go w cztery oczy. Jest tu zawarte wezwanie i swoiste przykazanie - upominaj (dobrze upominaj) tych, których kochasz. To właśnie jest ta granica tolerancji. Można bezwarunkowo akceptować człowieka z całą jego innością. Innymi przekonaniami, w tym inną religią, którą wyznaje, lecz nie da się tolerować ekstremizmu, który popycha do czynienia zła. Pojęcia takie, jak dobro i zło zawsze są obiektywne i uniwersalne. pozdrawiam --------------- "non enim possumus quae vidimus et audivimus non loqui"
Powinnismy tolerować każdego, każdego traktować jednakowo. Chociaż są takie przypadki gdzie nie możemy tolerować kogoś zachowania. Bo jak można tolerować zabójstwa, kradzieże, zdrady. Są to takie czyny których nie powinnismy tolerować, ale powinnismy naprowadzać tych źle czyniących ludzi na dobrą drogę