Hej ;c na jutro mam opowiadanie o złotej rybce z dialogiem. heeelp meee

Hej ;c na jutro mam opowiadanie o złotej rybce z dialogiem. heeelp meee
Odpowiedź

Któregoś sierpniowego dnia postanowiłem wybrać się na ryby. Było bardzo ciepło więc ubrałem koszulkę z krótkim rękawem i krótkie spodenki, wziąłem wędkę, wiaderko i ruszyłem nad staw. Usiadłem na zielonej trawie przy brzegu, założyłem przynętę i zarzuciłem wędkę. Po dwóch godzinach złowiłem kilka małych rybek i już miałem zbierać się do domu gdy coś złapało się na wędkę, myślałem że to znowu jakaś mała zwykła ryba. Z tym, że była mała mogę się zgodzić, ale wcale nie była taka zwykła, miała złote połyskujące w słońcu jak złoto łuski. Zastanawiałem się czy jej nie wypuścić, w końcu była złota - może pod ochroną? Ale rybka odezwała się dźwięcznym głosikiem: - Witaj! Wypuść mnie a spełnię Twoje trzy życzenia! Zaskoczyło mnie to, mówiąca ryba? Ale odezwałem się: - Ty mówisz? - Oczywiście, że tak. Odpowiedziała rybka. - Naprawdę mogę zażyczyć sobie co tylko chcę? Spytałem. - Tylko nie proś o wojny na świecie i krzywdy dla innych ludzi, bo nie mogę spełnić takich życzeń, to jest niehumanitarne. - Dobrze rybko, chciałbym mieć nowy czerwony górski rower, piłkę do nogi i piątkę na koniec roku szkolnego z matematyki. Rybka odpowiedziała: - Na rower i piłkę mogę się zgodzić, ale na dobre oceny w szkole musisz sam sobie zasłużyć, więc wymyśl coś innego. Pomyślałem chwile i powiedziałem: - A więc proszę jeszcze o najnowszy telefon komórkowy! - Dobrze, ale wypuścisz mnie potem? - Oczywiście złota rybko. Wypuściłem rybkę do wody, a po chwili obok mnie stanął nowiusieńki czerwony rower i piłka, a w mojej dłoni spoczywał dotykowy telefon. Krzyknąłem jeszcze w stronę jeziorka: - Dziękuję! Złota rybko...

Dodaj swoją odpowiedź