Pewnego dnia Maryla Cuthbert i Małgorzata Linde spotkały się, aby porozmawiać. Małgorzata była bardzo ciekawa, jak sprawuje się Ania - sierotka, którą zaadoptowała Maryla wraz z bratem Mateuszem. - Witaj, Marylo! - Małgorzata od progu przywitała przyjaciółkę miło. - Dzień dobry, Małgorzato - odpowiedziała równie grzecznie Maryla i weszła do środka. Chwilę później obydwie kobiety siedziały już w salonie, gdzie Małgorzata ze szczegółami wypytywała Marylę o Anię. Jej ciekawość nie dawała jej spokoju, z natury musiała wiedzieć o wszystkim i o wszystkich. - Marylo, a więc: jak tam u Twojej Ani? - Wszystko dobrze. Grzeczna dziewczyna, choć trochę gadatliwa. Wyobraźnię to ona ma! A może i to dobrze, przynajmniej nie jest nudnym, ponurym dzieckiem, tylko roześmianą, wesołą osóbką. - Czasem to lepiej ukrócić dzieciom te ich bujdy - stwierdziła Małgorzata. - Staram się, ale Ani to nie powstrzymuje. Nie twierdzę też, że to dobrze, ale nie jestem temu jakąś specjalnie przeciwna. - A ja i tak twierdzę swoje i wiem, że mam rację - powiedziała pani Linde z dużą pewnością siebie. Od zawsze była pewna, że ma rację. - Wybacz, Małgorzato, jednak obiecałam Ani wrócić przed podwieczorkiem. Nie wiem, czy da sobie radę. Obsłużyć siebie, Mateusza i jeszcze tego nowego parobka, młodego Francuza. - Rozumiem, rozumiem Marylo. A więc, żegnaj - Małgorzata odprowadziła przyjaciółkę do drzwi. - Do widzenia, Małgorzato. - powiedziała Maryla i wyszła, pośpiesznie zmierzając w stronę domu. - Och, jestem pewna, że to dziecko po prostu biedną Marylą zawładnie! Już teraz musi jej pilnować, a co będzie potem! Ta mała to prawdziwy okaz wyobraźni... Ach, biedna Maryla! Małgorzata Linde wróciła do swoich codziennych obowiązków nadal rozmyślając nad "nieszczęściem" Maryli. Trochę się rozpisałam i nie wiem, czy dobrze, ale mam nadzieję, że tak:P Powodzenia, dobrej oceny;-)
Napisz opowiadanie ( z Ani z Zielonego Wzgórza) na temat:
Maryla opowiada Małgorzacie historię Ani (tylko najważniejsze rzeczy)
pliisss na jutro daje naj !
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź