opowiedz historię zmyśloną lub prawdziwą ma ona rozbawić nauczyciela to zadanie jest na jutro pomocy a i ma być bardzo długie

opowiedz historię zmyśloną lub prawdziwą ma ona rozbawić nauczyciela to zadanie jest na jutro pomocy a i ma być bardzo długie
Odpowiedź

Pewnego dnia idąc do szkoły zobaczyłem biegającego po drodze psa. Biedak miał może z 3 miesiące i sam tułał się po świecie. Postanowiłem go ze sobą zabrać ale przecież jeszcze szkoła. Nie myśląc długo podniosłem szczeniaka i wsadziłem do teczki. Będąc już w szkole pokazałem mojego pupila znajomym i już po chwili wokól mnie zebrało się małe zbiorowisko. Idąc na lekcje starałem się by nauczyciel (który ma alergie na psią sierść) niczego nie zauważył. Po 10 minutach lekcji nauczyciel skarżył się na kręcenie w nosie. Chodził po sali szukając tego przyczyny. Póżniej otworzył okno. Bez zmian. Podniosłem rękę i spytałem się czy moge napić się wody i wtedy zauważyłem że psa nie ma. Po chwili zauważyłem że łobuz chodzi po sali machając energicznie ogonkiem. Poprosiłem o pomoc Bartka, szkolnego kolegę z ławki by zagadał nauczyciela a ja w tym czasie spróbowałbym złapać łobuza. Nie udało się. Pies po chwili znalazł się w kościstych łapskach mojego nauczyciela który patrzył na niego jak na szczura. Gdy wydało się kto sprowadził go do szkoły miałem spore kłopoty...  A przynajmniej powinienem mieć. Po lekcji tłumacząc Panu okoliczności w jakich znalazłem psiaka wzruszył się. Powiedział że przymknie na to oko (tym razem) ale więcej mam nie odstawiać takich figli. Wróciłem do domu niosąc mojego nowego towarzysza którego nazwałem Pimpek. Moja rodzina go pokochała, znajomi zresztą też. I tak oto kończy się historia bezdomnego psa chasającego samotnie po drodzę. Mam nadzieję że pomogłem. 

Dodaj swoją odpowiedź