Czy współczesne państwo polskie jest tolerancyjne? w czym się to przejawia? jakie są przyczyny nietolerancji?
Aby odpowiedzieć na powyższe pytania należy najpierw wyjaśnić co oznacza słowo tolerancja. Jest to pojęcie obecnie bardzo popularne i zarazem szerokie. Samo słowo tolerancja (łac. tolerantio) oznacza dosłownie tyle, co „znosić”, „dopuszczać”, „pozwalać”. Jest to świadoma zgoda na wyznawanie i głoszenie przez innych ludzi poglądów, z którymi się nie zgadzamy, oraz na wybór sposobu życia uważanego przez nich za właściwy, chociaż go nie aprobujemy. Zdaniem Kopalińskiego tolerancja oznacza „wyrozumiałość, liberalizm w stosunku do cudzych wierzeń, praktyk, poglądów, postępów, postaw choćby się różniły od własnych, albo były z nimi sprzeczne”. Zjawisko tolerancji może więc występować w relacjach międzyludzkich, kiedy to osoby różnią się między sobą, ale szacunek istniejący pomiędzy nimi sprawia, że odmienności te nie dzielą ich, ale wzajemnie ubogacają. Istotą tolerancji jest prawo ludzi do zachowań zgodnych z ich pozycją, statusem i przekonaniami nawet, gdy nie odpowiada to innym. Nie można wywierać nacisków na ich zmianę, ale trzeba dążyć do wzajemnej akceptacji. Człowiek tolerancyjny to taki, który z wyrozumiałością traktuje poglądy innych, potrafi je uszanować i nie dyskredytuje ludzi tylko za odmienny wygląd, czy sposób bycia. Tak więc tolerancja nie oznacza akceptacji czyjegoś zachowania czy poglądów – wręcz przeciwnie, jest to poszanowanie zachowań lub poglądów odmiennych od naszych. Przecież nie musimy podzielać czyjegoś punktu widzenia, każdy z nas ma prawo do wyrażania własnego zdania, lecz mimo dzielących nas różnic powinniśmy się wzajemnie szanować bowiem dopiero wówczas możliwa jest otwarta dyskusja nie przeradzająca się w sprzeczkę.
Gdyby każdemu z nas zadano pytanie „Czy jesteś tolerancyjny/tolerancyjna?” zapewne większość z nas odpowiedziałaby „tak”, ale czy naprawdę? Czy w każdej sytuacji potrafimy zachować szacunek wobec inności? Większość społeczeństwa przyznaje w ankietach, że Polska nie jest narodem tolerancyjnym. O potrzebie tolerancji mówi się wszędzie. Słyszymy niemal codziennie o nieszczęściach bezpośrednio lub pośrednio związanych z nietolerancją rasową, religijną, społeczną, kulturalną, o konfliktach i wojnach, u których podstaw tkwi między innymi brak zgody na inność drugiego człowieka. Czy tak musi być? Odpowiedź brzmi nie. Jeśli sami chcemy być tolerowani to powinniśmy się nauczyć tolerować innych, bo przecież każdy człowiek ma swoje zwyczaje i potrzeby. Nie ma ludzi, którzy we wszystkim by się zgadzali i mieli te same przyzwyczajenia. Więc co oznacza słowo „inny”? Jest to kryterium większej ilości osób, w którym ustalono pewne granice i każdy, kto się znajduje poza nimi odbiega od normy. Właściwie jest to bezsensowne, ale i konieczne. Wystarczy odpowiedzieć sobie na to pytanie: Czy mamy być tolerancyjni wobec wszystkiego? Czy powinniśmy tolerować przemoc i okrucieństwo? Tolerancja wymaga akceptacji, otwarcia na dialog, spotkania z drugim człowiekiem. To relacja JA i TY, w którą wpisane są zaangażowanie i szacunek. Tolerancja nie wymaga przejmowania poglądów drugiego człowieka. Jest chęcią wysłuchania jego argumentów i gotowością do zmiany własnych opinii, jeśli w trakcie dialogu wydadzą się nam one błędne. Dialog z innymi zakłada otwartość, partnerstwo i wymaga, by mieć coś do powiedzenia. Nawet konflikty, które pojawiają się podczas dialogu, mogą mieć pozytywną wartość. Inność uczy nas czegoś o świecie i o nas samych. Tolerancja może być oknem na świat i lustrem, w którym się przeglądamy. Jednak niestety społeczeństwo naszego kraju nie potrafi wcielić zachowań tolerancyjnych w życiu codziennym. Za przykład nie akceptacji inności w społeczeństwie świadczą chociażby kwestie religijne. Z wymuszaniem chrześcijanizmu mamy do czynienia już od najmłodszych lat i nie potrafimy się przed tym obronić z powodu presji społecznej oraz przyzwyczajenia, bowiem nikt z nas nie chce być izolowany, odrzucany i wyśmiewany wśród rówieśników. Religię narzuca się dziecku już w momencie chrztu świętego ponieważ tak małe dziecko nie potrafi jeszcze mówić więc nie może zdecydować w jakiej wierze zostanie wychowane, w późniejszych latach życia wszystkie dzieci przystępują do sakramentu komunii świętej – czy w tej sytuacji możliwe jest niedopuszczenie pociechy do tego sakramentu? Przecież każde dziecko w tym wieku chce postępować jak, jak reszta, jest zbyt niedojrzałe aby zdawać sobie sprawę jakie konsekwencje niesie za sobą przyjęcie tego sakramentu. Następnie w wieku 15-16lat przyjmujemy bierzmowanie – jest to już bardziej dojrzały wiek w którym możemy o sobie decydować jednak często presja społeczeństwa sprawia iż przystępujemy również i to tego sakramentu decydując się w dalszym ciągu na narzucone nam wcześniej wyznanie. Kolejnym przykładem nietolerancji odmiennych poglądów jest wprowadzenie do szkół religii. Uważam że jest ona sama w sobie dobrym rozwiązaniem, ale co zrobić gdy uczeń nie decyduje się na uczestnictwo w tych zajęciach? Nie każda szkoła proponuje etykę która powinna być teoretycznie zamiast lekcji religii. Myślę, że dobrym i sensownym rozwiązaniem w szkołach nieproponującym ateistą lub osobą innego wyznania zajęć etyki jest ustawienie tych zajęć na pierwszą lub ostatnią godzinę lekcyjną, niestety szkoły nie wykazują zainteresowania mniejszością nie proponując a wręcz nie zastanawiając się nad ty co robią uczniowie na przymusowych „okienkach”. Kolejnym argumentem świadczącym o nietolerancji otaczającego nas społeczeństwa są mecze piłkarskie. Bardzo często na takich meczach spotykają się kibice przeciwnych drużyn, niestety nie każdy jest prawdziwym kibicem, coraz częściej bowiem mamy do czynienia z pseudokibicami przychodzącymi na mecze nie celu kibicowania i wspierania wybranej drużyny, ale tylko po to by wziąć udział bójce, niezależnie od wyniku meczu osoby takie chcą pokazać kto rządzi. Trudno więc żądać tolerancji w świetle takich postaw. Zdarzają się także przypadki niechęci i braku tolerancji wobec innych narodowości. Często niechęć ta wyrażana jest poprzez przemoc fizyczną. Co jakiś czas zdarzają się przypadki pobicia lub zastraszania ludzi o „innym” kolorze skóry. Problem ten poruszany jest nawet w masowych źródłach przekazu jakimi są gazety czy telewizja. Kilkakrotnie w programie „Interwencja” pokazywano przykłady osób wyśmiewanych przez osiedlowe subkultury, a nawet osoby szanowane i uważane w niektórych kręgach za autorytet społeczny. Wśród osób szanowanych w społeczeństwie prezentujących takie poglądy jest Wojciech Cejrowski, który dzieli się swoimi rasistowskimi oraz homofobicznymi poglądami w telewizji. Wydawało by się że człowiek który tyle podróżuje i poznaje masę różnych kultur sanuje inność i odmienność ludzi, jednak pozory mylą. Dzięki takim postawą trudno dziwić się traktowaniu Murzynów jako ludzie gorszej kategorii, o czym świadczy incydent obrzucanie bananami podczas meczu w mieście przeciwnika Emanuela Olisadebe. Za następny argument może posłużyć szerząca się w Polsce homofobia. Coraz częściej słyszymy o gejach i lesbijkach. Rozmawiamy na ich temat i próbujemy zaakceptować odmienność seksualną tych ludzi, jednak w dalszym ciągu przyznanie się do homoseksualizmu budzi w naszym kraju skrajne poglądy. Niektórzy potrafią pogodzić się z tym faktem, inni natomiast próbują wyprzeć ze swojej świadomości tą chorobę uznając na przykład iż jest to kwestia wiary lub niedoświadczenia i twierdząc że homoseksualizm można wyleczyć. Przyznanie się do homoseksualizmu zwłaszcza przez sławy staje się bardzo głośne w mediach, jakie emocje wywołało wyznanie Tomasza Raczka, o tyj sprawie była naprawdę głośno mimo iż nie powinno stać się to tematem aż takich dyskusji. Według badań CBOS-u (Centrum Badania Opinii Społecznej) z kwietnia 2001 r. 41 % ankietowanych uznało homoseksualizm za rzecz nienormalną, którą nie można tolerować (47% stwierdziło, że co prawda homoseksualizm jest odstępstwem od normy, ale należy go tolerować). Porównując wyniki otrzymane w Polsce z danymi z krajów Europy Zachodniej można stwierdzić, że reakcje na homoseksualizm są u nas bardziej negatywne.
Z nietolerancją mamy również do czynienia w subkulturach,między którymi często dochodzi do bójek i sprzeczek związanych z nietolerowaniem siebie nawzajem, bowiem każda subkultura ma własną ideologię i często odmienny subkultury w znaczny sposób różnią się w poglądach. Tak więc czy w świetle przytoczonych argumentów Polacy są tolerancyjni? Osoby uważające się za tolerancyjne powinny np. współczuć chorym na AIDS nie wymagać od nich życia w zamknięciu, nie powinni pogardzać Żydami,Cyganami bo to też są ludzie. W rzeczywistości tak nie jest, nie ma na co dzień tolerancji. W każdym człowieku kryje się jakieś uprzedzenie.
W literaturze nietolerancję opisywało wielu poetów i pisarzy. Wisława Szymborska, Stanisław Sojka w swojej piosence pt. „Nietolerancja” śpiewał, że „życie nie jest tylko po to, by brać”. Nie można rościć sobie prawa do wszystkiego, w zamian nic nie dając. Gdyby ludzie byli bardziej otwarci na drugiego człowieka, otwarcie mówili o swoich problemach i uważnie słuchali, co inni mają do powiedzenia, wówczas nie musielibyśmy dyskutować o tym, do czego może doprowadzić nietolerancja, gdyż nigdy by do niej nie doszło. Człowiek tolerancyjny musi przede wszystkim rozumieć innych ludzi, musi starać się poznać motywy, którymi się kierują i warunki jakie doprowadziły ich do takich, a nie innych zachowań, bo tolerancja nie jest sprawą instynktu lecz świadomości