Pewnego dnia wracałem ze szkoły, zobaczyłem psa z podkulonym ogonem. Pomyślałem sobie, ale biedny piesek. Był czarny z białymi łapkami. Wziąłem go do domu, myślałem, że mama nie pozwoli aby piesek został. Jednak mama zgodziła się i teraz mieszka z nami Drops.
Pewnego porannego ranka idąc wąską drogą ujrzałam małego skulonego psa, który szedł wzdłóż chodnika. Bardzo się zaniepokoiłam i dlatego do niego podeszłam . Wcale się nawet nie bał ,dał mi się pogłaskać i zaprowadziłam go do swojego domu . Spytałam taty czy mogę go zachować i owszem pozwolił i z wielkim uśmiechem wziął psa na ręce. Od tąd mieliśmy nowego towarzysza i mieszkańca naszego domu. Pisałam sama nwm czy o to chodziło .. pozdrawiam licze na naj ;) mam nadzieję ,że pomogłam !