Pewnego razu chłopak i jego dziewczyna jechali na motorze około 200 km na godzine. Dziewczyna: Zwolnij, boje się. Chłopak: Nie bój się jest fajna zabawa... Dziewczyna: Proszę zrobię wszystko jak zwolnisz. Chłopak: Dobrze, przytul mnie bardzo mocno. Dziewczyna: Dobra, dobra ale zwolnij (Dziewczyna go przytuliła) Chłopak: Czy mogłabyś ściągnąć mój kask bo mi przeszkadza i założyć na siebie (Dziewczyna zdjeła kask z jego głowy i włozyła na siebie) Chłopak: A teraz mnie pocałuj i powiedz ze mnie kochasz. Dziewczyna: Kocham Cie. (Dziewczyna pocałowała go) Następnego dnia w gazecie: >W wczorajszym wypadku dwuosobowym który sie wydarzył w miescie zgineła jedna osoba, okazało sie że kierowca motoru, w połowie drogi dowiedział sie ze jego hamulce nie działają, a więc dał swojej dziewczynie kask i kazal jej powiedziec ze go kocha i poczuć ostatni pocałunek po czym oddał swoje życie dla niej.Dodał/a: marciasa w dniu 18-07-2011 - czytano 2863 razy. Słowa kluczowe: opowiadania nastolatek krótkie opowiadania nsmutek marciasa Kategoria: Smutne historie
Pewnego dnia pojechałam do Paryża - stolicy Francji. Hotel, w którym mieszkałam był bardzo profesjonalny. Wszędzie ozdoby, dekoracje, rośliny...Najlepsze było to, że spotkałam swoją miłość na całe życie. Był to Alexander. Przystojny chłopak, krótkie włosy, brązowe oczy. Poznaliśmy się w restauracji jak on wylał na mnie kawę. Przeprosił mnie i przysiadł się do mojego stołu. Gadaliśmy trochę. Uczyłam się francuskiego w przeszłości. Potem zaprosił mnie na dyskotekę. Tańczyliśmy. Ale niestety musiałam wracać do Polski. Alexander powiedział, że zrobi dla mnie wszystko. Pojechał więc ze mną. Od tego czasu mieszkamy teraz razem. KONIEC :) Liczę na naj.