napisz co utrudnia ludziom świadome uczestniczenie we mszy świętej ma to zająć dwie strony Pomóżcie błagam za najlepsze wypracowanie daje naj.

napisz co utrudnia ludziom świadome uczestniczenie we mszy świętej ma to zająć dwie strony Pomóżcie błagam za najlepsze wypracowanie daje naj.
Odpowiedź

Aż tak długiego wypracowania to ja nie napiszę, ale coś będziesz miał i będziesz mógł dodać coś od siebie i wyjdzie całość :) Msza święta jest w zamyśle obrządkiem mającym upamiętniać męczeńską śmierć i zmartwychwstanie Jezusa. Jest ona odprawiana w różnych kościołach na całym świecie. Podejście ludzi do tego obrzędu jak i do całej wiary, na przestrzeni wieków uległo zmianie. Niegdyś pierwsi chrześcijanie poświęcali więcej czasu na modlitwę, a ich wiara była silniejsza. Wraz z legalizacją chrześcijaństwa w Cesarstwie Rzymskim nadeszła na nie moda i już wtedy ludzie zmieniali wiarę tylko dlatego że cesarz tak wierzył. Długość mszy w kościele katolickim uległa skróceniu do zaledwie 45 minut, zamiast stać, można sobie usiąść, po prostu modlitwa się stała bardziej wygodna. Jedyną dobrą jak dla mnie cechą, która została zmieniona stosunkowo niedawno, to zmiana języka sprawowania mszy na ojczysty, bo teraz msza bardziej zrozumiała. Mimo tych wszystkich udogodnień coś nas rozprasza, nie możemy wytrzymać tych 45 minut. Nastały teraz czasy w których ludzie ciągle gdzieś się spieszą. Myślimy tylko o tym, że coś jest do zrobienia i już nawet podczas modlitwy nie potrafimy skupić myśli na tym co ważne, bo jeszcze trzeba zrobić to i tamto. Zdobywanie dóbr materialnych zaczęło być naszym priorytetem, sprawy duchowe są zrzucane na drugi plan. Słyszałam też takie osoby co mówiły, że jak już będą starsze, będą miały emeryturę to wtedy zaczną chodzić na msze, ale teraz jest pytanie czy Bóg da im wtedy zdrowie by to robiły. Jak już jesteśmy w kościele to często nie po to by się pomodlić, lecz by po prostu obgadać innych ich wygląd itd. Siadamy wtedy koło bliskich znajomych i śmiejemy się ze wszystkiego wokół. Czasami naszą uwagę przykuwają też małe dzieci latające po całym kościele, bo ich przecież nie sposób upilnować. Czasami zdarza się, że uczestniczymy w mszy, bo rodzice kazali, bo cała rodzina musi tam chodzić, to też sprawiam że nie będziemy skupieni na modlitwie, ale tylko na tym by jak najszybciej stamtąd wyjść. Niestety tak też bywa, że ksiądz przynudza na kazaniu, więc go po prostu nie zbyt uważnie słuchamy. Trzeba pamiętać, że nie każdy człowiek ma zdolności przemawiania do innych, ale niestety wśród młodzieży panuje takie  niezrozumienie i młodzi wolą iść na piwo czy zostać przy komputerze niż słuchać "nudnych" według ich kazań.

Dodaj swoją odpowiedź