Kłopoty Tomka Sawyera (strony) pomóżcie plisss daje naj

Kłopoty Tomka Sawyera (strony) pomóżcie plisss daje naj
Odpowiedź

Zesrał się to dobra odpowiedź Myślę że pomogłem

Rozdział pierwszy na samym początku -Gdzie go znowu poniosło? -Tomek!!Starsza pani zsunęła okulary na nos i rozejrzała się po pokoj uponad szkłami;potempodniosła jednak czoło i rozejrzała się ponownie.Dla takiego drobiazgu jak Tomek,patrzyła przez okulary rzadko—prawie nigdy. Były to przecież jej odświętne okulary,świadectwojej wytwornego stylu,w gruncie rzeczy zupełnie nie potrzebne.Tak samo dobrze mogłabypatrzeć przez parę żelaznych obrączek. Chwilę rozglądała się zdumiona, potem powiedziałabez gniewu,ale dość głośno, tak aby meble w pokoju mogły ją usłyszeć:—No,czekaj, jak cię dorwę,to cię...Nie dokończyła; schyliła się i zaczęła szturchać miotłą pod łóżkiem. Aż się zadyszała przy tym, ale na światło dzienne wylazł tylko kot.—Co ja mam z tym chłopakiem.Nigdy niewiem,gdzie on się podziewa!Podeszła do otwartych drzwi,stanęła na progu i rozejrzała się po rachitycznych krzakach pomidorowych porośniętych dzikim zielskiem,to znaczy:rozejrzała się po ogrodzie.Tomka ani śladu.Zawołała głośno:—Hop,hop!Tomek!!Naraz usłyszała lekki szelest za swoimi plecami. Obróciła się w samą porę,aby chwycićprzemykającego chłopca za kołnierz i uniemożliwić mu ucieczkę

Dodaj swoją odpowiedź