Analiza porównawcza „Trenu X” Jana Kochanowskiego i wiersza Władysława Broniewskiego pochodzącego z tomu „Anka”
„Treny” Jana Kochanowskiego , wybitnego poety polskiego renesansu oraz „Anka” Władysława Broniewskiego, przedstawiciela liryki rewolucyjnej, to tomy utworów o charakterze lamentacyjnym. Cykl trenów wyszedł w roku 1580, rok po ich napisaniu, cechą charakterystyczną jest tematyka żałobna. Jest to gatunek wywodzący się ze starożytności, Kochanowski odszedł od wzorców antycznych, stworzył cały cykl trenów poświęconych swojej zmarłej córeczce, Urszuli, a nie wybitnej postaci.
Broniewskiego do napisania tomu „Anka” natchnęła samobójcza śmierć córki, słowo „natchnęła” może wydawać się bezduszne, jednakże gdyby nie to wydarzenie, które tak bardzo nim wstrząsnęło, nie stworzyłby tego tomu. Wiersze rewolucjonisty są wzorowane na tych sprzed prawie 200 lat, kiedy to Kochanowskiemu życie zadało równie bolesny cios, cykle mają podobne kompozycje i są napisane w tym samym celu – oddanie hołdu zmarłym córkom, ukazaniu pustki po ich śmierci oraz pochwale dokonań i cnót.
Podmiotem lirycznym w „Trenie X” jak i w pozostałych utworach jest sam autor – Jan Kochanowski, który poprzez pisanie trenów daje upust swojemu cierpieniu. Przez kilkanaście miesięcy tworzył treny przepełnione bólem i uczuciem pustki, jest to liryka bezpośrednia, osobista zawierająca wyznania podmiotu z którym autor się utożsamia. Ze względu na wyrażane uczucia „Treny” to również przykład liryki funeralnej – wyrażającej głęboki żal po śmierci osoby. Utwory Jana Kochanowskiego mogłyby wydawać się nam także elegią – są utrzymane w tonie rozpamiętywania, momentami także skargi, zawierają treści refleksyjne, kiedy to autor opisuje swoje zwątpienia w wiarę, we wszystkie wartości w które wierzył. Tworząc te utwory upamiętnia ukochana córkę i wyraża olbrzymi żal po jej przedwczesnej śmierci. „Tren X” to liryka zwrotu do adresata którym jest Urszulka – zmarłe w wieku 2,5 roku dziecko poety. Jest to wiersz stychiczny, trzynastozgłoskowy, pisany bardzo kunsztownym językiem, bardzo różniącym się od tego którym Broniewski napisał swój tom. Utwór ma ton pytajny, jednak mimo dużej ilości pytań na które Kochanowski tak bardzo pragnie otrzymać odpowiedź, znajdujemy nim wiele informacji o autorze, przez co przechodzi i jak śmierć Urszulki wpłynęła na jego życie.
Przedwczesna śmierć spowodowała u poety kryzys światopoglądowy, twórca renesansu był przedstawicielem stoicyzmu, epikureizmu, neoplatonizmu oraz głębokiej wiary w Boga – łączył ze sobą tradycję chrześcijańską i antyczną, był księdzem, filozofem i lirykiem. W swoim utworze nawiązał do reinkarnacji w rozumieniu Platona – „wzięłaś na się postawę i piórka słowicze?”, zbolałe serce rozmyśla o metempsychozie, wędrówce dusz, podświadomie pragnie tego, aby jego córeczka powróciła do świata żywych nawet pod inna postacią. Występuje tu także motyw antyczny – odwołuje się do mitologii greckiej – Wyspy Szczęśliwe o które pyta córkę oznaczały miejsce wiecznej radości, gdzie znajdowali się bohaterowie, mowa jest tez o Charonie. Kochanowski boi się, że przewoźnik umarłych już zabrał jego dziecinę, a dusze przepływające rzekę w państwie umarłych napiwszy się z niej wody zapominały o swoim życiu na ziemi. Pogrzebanie córki, która dopiero niedawno wymówiła „tata” spowodowało załamanie się poety, przeżywał kryzys światopoglądowy. Wszystko w co wierzył nagle straciło sens, w „Trenie X” opisany jest kryzys religijny, świadczą o tym pytania o miejsce pobytu córki oraz wyrazy zwątpienia w jakiekolwiek miejsce po śmierci - „Gdzieśkolwiek jest, jeśliś jest.”. Tracąc wszelką wiarę wspomina o preegzystencji – „Czyś po śmierci tam poszła, kędyś pierwej była (…)”, porzuca myśl o krainie, gdzie dusza idzie po śmierci ciała, wspomina miejsce przedwieczne, gdzie dusza istniała przed narodzeniem ciała.
Utwór zawiera epitety „Orszulo moja wdzięczna (…)”, które w tym przypadku mają podkreślić jego związek z osobą, której poświęca wiersz i rozpoczyna go apostrofą, aby zwrócić uwagę na szacunek jakim darzy zmarłą i jak wiele dla niego znaczy. Utwór zawiera również przerzutnie „(…) i napawa zdrojem Niepomnym, że ty (…)”.
Kompozycja trenów Jana Kochanowskiego nawiązuje do starożytnej pieśni śpiewanej przy łożu zmarłego, jednak osoby dorosłej – epicedium. „Tren X” to apogeum bólu artysty, jednak zaczynając od pierwszego utworu z cyklu, schemat polegał na wyjawieniu przyczyny bólu, przejściu do laudacji, czyli pochwale zmarłego, następnie opisywano ogrom pustki po śmierci danej osoby. Potem następowała konsolacja i ekshortacja – moralne pocieszenie.
Władysław Broniewski, poeta-rewolucjonista tworzył w niespokojnych dla Polski czasach, miało to duży wpływ na jego twórczość – miała ona charakter bezpośredniego pamiętnika lirycznego. Jego poezja była silnie związana z własną biografią i przeżyciami, a także z rzeczywistością polską.
Po wojnie pisał poezję polityczno-propagandową, później utwory refleksyjne o motywach osobistych – przykładem jest tom wierszy poświęconych córce Joannie, cykl nazwał „Anka” jak również w wierszach mówiąc o swojej córce nazywał ją Anka. Sytuacja w której się znalazł przypomina przeżycia Jana Kochanowskiego, twórca okresu wojennego stracił dziecko ponieważ popełniło ono samobójstwo. Swoje uczucia, cierpienia wyrażał w trenach, których napisał 17.
Tak jak w przypadku „Trenów” w wierszu „***” podmiotem lirycznym jest sam autor, jest to przykład liryki bezpośredniej, osobistej, gdyż osoba wypowiadająca się w wierszu opisuje swoje przeżycia, mówi o swoich uczuciach o tym co zmieniła śmierć dziecka w jego życiu. Utwór ten ma charakter żałobny – jest to tren, gatunek wywodzący się ze starożytnej poezji funeralnej. Broniewski nie pisał tak bogatym językiem jak Kochanowski, pisał językiem potocznym, zrozumiałym dla przeciętnego czytelnika. W wierszu występują epitety: „długo ogromnie”, w tym przypadku słowo „ogromnie” ma ukazać moc cierpień po utracie dziecka. Czuje się osierocony niczym dziecko przez rodziców, stara się być silny – pisze o tym stosując metaforę: „(…) i choć twardość wbijam sobie w łeb(…)”, mimo starań Broniewski również zaczyna mieć wątpliwości co do istnienia nieba. Nie rozumie jak tak młoda osoba może umrzeć, zrozumiała jest dla niego śmierć matki i siostry, ale to jest dla niego niepojęte. W 4 strofie pisze o tym, że myśli o niej całe dnie, wspomnienia potęgują jego cierpienia, zaczyna myśleć, że mógł zapobiec jej samobójczemu czynowi. Odrzuca od siebie wszelkie słowa otuchy nie wierzy w stwierdzenie Menandera – „Czas goi wszelkie rany”. „***” jest to wiersz stroficzny, nieregularny, posiada rymy krzyżowe. Stosuje metafory, epitety: „ośnieżona mogiła”, personifikacje: „brzozy coś mówią szelestem…” – ma to na celu ukazanie łączenia się brzóz w bólu razem z podmiotem, jak również jest to onomatopeja – opisane są dźwięki wydawane przez przyrodę, brzozy szeleszczą usypiając dziecko Broniewskiego na wieki. Stosuje powtórzenia – „A ja myślę i myślę o Tobie (…)” - zaznacza jak ciężko jest mu żyć bez ukochanej córki, oprócz tego występują wykrzyknienia: „Anka!” którym zaczyna apostrofę do swojego zmarłego dziecka. W pierwszym wersie występuje anakolut: „Anka! To już trzy i pół roku, długo ogromnie” – czytelnik musi domyśleć się z dalszej części co wydarzyło się w życiu autora. W trenie jest również użyty kolokwializm: „mojej matce, mojej siostrze było: Zofia”.
Broniewski mimo tego, że dużo utworów poświecił tematyce politycznej, potrafił doskonale przekazać swoje emocje mało wyszukanym, językiem. Kochanowski za to swoje cierpienie opisywał w trenach o charakterze podniosłym, zawierających konteksty filozoficzne jak również mitologiczne. Oba utwory kończą się wyrażeniem nadziei na otrzymanie jakiegoś znaku od zmarłych córek. Poeta okresu wojennego dodatkowo zaczyna wątpić w istnienie córki.
Oba utwory mówią o bólu i cierpieniu opuszczonego ojca, łamią antyczne tradycje trenu i opisują zwykłych ludzi, którzy byli dla nich bardzo ważni i nie potrafią sobie poradzić po ich śmierci. Tren „X” to bunt przeciw ideom, w które wierzył autor, to był dla niego kolejny cios, zawaliły się podstawy jego wierzeń, to nim również następuje apogeum bólu. Twórca renesansowy w swoich utworach często dokonuje mitologizacji – w „Trenie X” przykładem jest Charon, Broniewski pisze prostym językiem, stosuje metafory, jednakże są on zrozumiane dla przeciętnych ludzi. Poeta-rewolucjonista chce tylko opisać swoją udrękę i uczucie pustki, nie przejmuje się kunsztownością swoich utworów. Dwa porównane przeze mnie treny są do siebie bardzo podobne, mówią o rozpaczy, katuszach dusz opuszczonych przez swoje dzieci ojców. Zaczynają się apostrofami, kończą prośbami o ukazanie się, pragną jeszcze raz ujrzeć swoje dzieci i dowiedzieć się czy tam gdzie ich dusze udały się po śmierci jest im dobrze. Cykle trenów Kochanowskiego i Broniewskiego mimo innej poetyki, posiadają ten sam sens - mają ukazać ból po stracie dziecka.