Pewnej nocy pod starym modrzewiem spotkał się chłopiec z młodą nieznajomą dziewczyną. On był strzelcem, który usilnie chciał wiedzieć kim jest piękność i skąd przychodzi. Ich spotkania odbywały się przez kilka miesięcy, a on wciąż nic nie wiedział o tożsamości ukochanej. Bardzo ją prosił, aby mu opowiedziała o sobie. Dziewczyna nie chciała nic zdradzić, bo mu nie ufała. Strzelec przysiągł jej dozgonną miłość, ale ona była nieugięta i ze swoją tajemnicą powróciła w dzikie otchłanie lasu. Tymczasem z wód Świtezi wyłania inna przecudna postać. Kusi młodzieńca, aż w końcu ten zapomina o swej pierwszej dziewczynie. Idzie za nową dziewczyną i jest już na środku jeziora…. Na brzegu ukazuje się pierwsza wybranka wypełniają się słowa klątwy: „Kto złamie przysięgę wierności, zginie!” Młodzieniec zostaje już na wieki pod starym modrzewiem i tak od tysiąca lat słychać jego jęki.
Napisz opowiadanie do ballady "Świtezianka".
Proszę o pomoc to na jutro daje naj :)
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź