Napisz krótkie opowiadanie, którego morałem będzie jedna z bajek I. Krasickiego ;)

Pewnego dnia, o poranku w schronisku dla psów nagle podniósł się rumor.Wszystkie zwierzęta sie zbudziły i gotowe były wyjść na wybieg, by zajadać sie świeżą karmą.Pies Dingo mieszkał tu od urodzenia kochał to miejsce, inne psy i swoją opiekunkę-Eleonorę.    Popołudniem tego samego dnia do schroniska trafił nowy pies, wabił się Loczek.Był mały o krępej budowie ciała i bardzo kędzerzawej sierści.Loczek przywitał się z Dingo i powiedział:Cześc kolego, nie wiesz jak mam sie wydostać jestem tu od 5 minut i już tęskno mi do wolności.Na to mu Dingo odpowiedział;Gdzie będziesz tam wracał tu zostań ja tu od urodzenia mieszkam,świetna miejscówa, słuchaj.Mnie tęskno do mojej pani Agatki, ma 9 lat,  dobrze mi u niej było.Trafiłem tu przez przypadek, pogoniłem za piłką wzdłuż ulicy i tam mnie złapano.-powiedział rozpaczliwie Loczek.Ja tu mieszkam od urodzenie mnie tu dobrze, ale ty wychowałeś sie tam, jest Ci tam dobrze tak jak mnie tutaj.Patrz tam jest dziura w płocie wyjdź nią i leć prosto pod górę dojdziesz do domu Agatki, choćby nie wiem co.-powiedział zadowolo siebie Dingo.Dzięki odpowiedział Loczek i pognał w stronę dziury.Morał jest taki że wszędzie dobrze ale w domu najlepiej. Mam nadzieje, że pomogłem :)