Najpierw uwaga językowa: mówimy cząstka alfa, a nie cząsteczka (tej drugiej nazwy używa się w stosunku do molekuł). Z całą pewnością nie jest to anion, gdyż ma ładunek dodatni (aniony są ujemne). Nie ma także wielkiego sensu używanie pojęć chemicznych/elektrochemicznych do takiego indywiduum jak cząstka alfa, choć w sensie chemicznym jest to jądro He-4. Pamiętajmy także, że cząstka alfa jest produktem rozpadu jądra - w jądrze nie ma elektronów. Jeśli natomiast chodzi o produkt rozpadu, czyli pozostałe jądro - nadmiarowe elektrony wcale nie podążają za cząstką alfa tylko zostają z dużym i ciężkim jądrem, które powstało z rozpadu. Mamy taki mocno wzbudzony stan, który sieje jeszcze naokoło gammami i pewnie rozpad beta- nieraz mu się przytrafi (w jego wyniku pojawia się w jądrze dodatkowy proton, więc ta dysproporcja między liczbą protonów i neutronów trochę się zmniejsza). Odpowiedź na Twoje pytanie jest jednak twierdząca - przez pewien czas mamy taki podwójnie zjonizowany atom - przynajmniej przez jakiś czas. pozdrawiam --------------- "non enim possumus quae vidimus et audivimus non loqui
