Uważam, że wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. Swoją tezę postaram się poprzeć odpowiednimi argumentami. Moim pierwszym argumentem jest rodzina. Będąc w domu, mamy obok siebie osobę, której możemy powiedzieć wszystko, dla której znaczymy więcej, niż nam się wydaje. W naszej rodzinnej posiadłości zawsze znajdzie się ktoś, kto pomoże ci otrzeć najboleśniejszą łzę. Kolejnym argumentem jest atmosfera. W ciepłym, słonecznym mieszkaniu nigdy nie poczujesz się zagrożony. Rodzinny dom jest miejscem, w którym możesz śmiać się w głos, szlochać bezustannie. Tutaj zawsze znajdzie się osoba, która będzie towarzyszyć Ci w chwilach radości i smutku. Nie można pominąć także zachowania. Jak wiemy, w swoim domu możemy robić co chcemy i kiedy chcemy. Nikt nie wypomni nam zbyt głośnego słuchania muzyki, lub bezpodstawnego strzelania fochów. W domu, zawsze jesteś sobą bez względu na sytuację. Myślę, że przytoczone argumenty pozwolą zgodzić się z twierdzeniem, że wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. Jak widzimy, w naszym rodzinnym domu zawsze robimy to, na co mamy ochotę. Nie musimy kryć swoich uczuć, a tym bardziej udawać kogoś, kim nie jesteśmy. ;)
