Absolutyzm czy demokracja szlachecka? Który ustrój uważam za lepszy?
Na przełomie XV i XV wieku w Polsce wykształcił się nowy ustrój – demokracja szlachecka. Pół wieku później we Francji narodził się absolutyzm. Były to systemy skrajnie różne – opierały się na innych zasadach. Obydwa przeszły swój okres rozkwitu, ale też i upadku. W każdym władca aby miał inny stosunek do jednostki. I tu rodzi się pytanie: który z tych ustrojów z perspektywy czasu należy dziś uważać za lepszy?
POLSKA DEMOKRACJA SZLACHECKA
Aby odpowiedzieć na to pytanie należy uprzednio określić: czym była demokracja szlachecka? Początkowo polegała ona po prostu na przyznawaniu przywilejów szlachcie. Były to przeważnie ulgi podatkowe, specjalne układy między władcą a szlachtą (pospolite ruszenie). Jednak nadal najważniejszą postacią w kraju był król. To on podejmował najważniejsze decyzje: czy brać udział w wojnie, czy wysyłać poselstwo do innego kraju i tym podobne. Swój wybór zaś jedynie ogłaszał podwładnym bez uprzedniego konsultowania się z nimi. Wszystko zaczęło się zmieniać, gdy najważniejsze po królu postaci w kraju (kasztelanowe, wojewodowie, kanclerz, biskupi, prymas) zebrały się i utworzyły tzw. radę królewską. Początkowo był to jedynie organ doradczy, ale szybko przekształcił on się w główny filar władzy państwowej zwany senatem. Z kolei sejmiki ziemskie oraz wiece podczas sejmu walnego w Piotrkowie w 1493 roku przerodziły się w oficjalną izbę poselską, zawierającą przedstawicieli wszystkich regionów Rzeczpospolitej. Wówczas uchwalono trzy stany sejmujące, w skład których wchodził król, senat i izba poselska. Był to bez wątpienia wielki krok w rozwoju kraju.
Od tamtej pory rola szlachty znacznie wzrosła. Za czasów Aleksandra Jagiellończyka, w roku 1501 doszło nawet od tego, że senat ograniczył do funkcji reprezentacyjnej rolę króla w kraju (przywilej mielnicki). Wszystkie funkcje w państwie (łącznie z polityką zagraniczną) przejęła magnateria. To ona decydowała o wszystkim – oczywiście z największą korzyścią dla siebie. Wkrótce bogatym zaczęło się jeszcze lepiej powodzić, podczas gdy reszta stanów społecznych czuła się dyskryminowana. To też był pierwszy sygnał, że bezgraniczna złota wolność szlachecka nie jest najkorzystniejsza dla państwa. Na szczęście nie trwało to długo – już cztery lata później średnia i niższa szlachta zbuntowała się przeciw magnaterii i uchwaliła konstytucję Nihil Novi („nic nowego”), która zabraniała szlachcie wyższej ustalania czegokolwiek bez uzgodnienia tego z ludem.
ABSOLUTYZM
Absolutyzm scharakteryzuję na przykładzie Francji. Otóż wszystko zaczęło się w 1555 roku. Wtedy to na sejmie w Augsburgu ustalono nową zasadę – państwo jest zależne stuprocentowo od decyzji władcy. Włącznie z religią („Cuius regio eius religio” – Czyja władza, tego religia.). Król od tamtej pory miał nad poddanymi władzę niepodzielną, dziedziczną i oficjalnie uznaną za nadaną mu przez Boga. Nie było buntów. Żaden szanujący się religijny obywatel nie chciał przecież sprzeciwiać się Woli Boskiej, co dawało monarsze nieograniczone pole manewru. W 1661 roku Od tego momentu król Ludwik XIV miał zapewnioną władzę bez żadnych ograniczeń prawnych. Król Słońce (jak o sobie mówił) miał władzę niepodzielną. „Państwo to ja” mawiał – i niewiele to się mijało z prawdą. Po to, by kontrolować szlachtę sprowadził ją do specjalnie w tym celu rozbudowanego pałacu w Wersalu. Był władcą rozsądnym i silnym. Swoją samowolę miał prawo uzasadniać tym, że wie najlepiej, co jest dobre dla kraju i nie potrzebuje niczyjej rady. Podobnie myśleli jego ceniący sobie niezależność następcy.
ZALETY I WADY OBYDWU USTROJÓW
Uważam, że demokracja szlachecka dawała państwu spore możliwości rozwoju. Wynikało to z faktu, ze król zawsze z uwagą słuchał swych poddanych i stosował się do ich rad. Mógł dzięki temu uniknąć wielu błędów, które popełniły patrząc na pewne problemy z jednego – swojego punktu widzenia. Problem jego oraz jego następców polegał na tym, że byli władcami słabymi, bardzo zależnymi od swych doradców. Do upadku tego, wydawałoby się idealnego ustroju, przyczynił się problem egoizmu oraz zachłanności szlachty. Nie płacąc podatków przyczynili się do upadku gospodarczego kraju. O ile kiedyś pozycja obywatela w państwie zależała od zasług dla kraju (branie udziału w walkach), o tyle później najważniejsza stała się wielkość posiadanych pól oraz dochody z pańszczyzny. W XVIII wieku Polska uważana była za „kraj chaosu”. Rzeczpospolitą szlachecką Szlachtę współcześni określali mianem anarchizmu państwowego. Mówiono, że Polska „pod nierządem stoi”. Nie zawsze było to określenie negatywne, ale kronikarze państw ościennych jasno dawali władcom do zrozumienia, że państwo się sypie.
Z kolei absolutyzm trzymał społeczeństwo w ryzach. Dosłownie! Król obserwował i kontrolował poddanych. Uważał, że nie należy im dawać zbyt dużo swobody, bo gotowi popsuć jego misterną koncepcje „państwa idealnego”. Dlatego władał silną ręką. A dopóki każdemu w kraju dobrze się powodziło, nie miał powodu do obaw, że ktoś się sprzeciwi jego metodom. Jednak po jakimś czasie zamknięta w pałacu wersalskim szlachta urzędnicza poczuła się jak w złotej klatce. Również magnateria nie miała wysokiej pozycji w kraju, ale do 1789 roku nie wybuchały silniejsze bunty przeciw systemowi. Dopiero dyskryminacja mieszczan, na których nakładano wysokie podatki oraz prześladowania kleru przepełniły czarę goryczy. Wybuchł bunt. Zwolennicy Rewolucji Francuskiej chcieli odwrócić role. Pragnęli sprowadzić króla z Wersalu do stolicy, by teraz oni mogli go kontrolować. Był to początek końca francuskiej monarchii. Ludwik XVI odniósł sromotną klęskę w walce z republikanami. „Najwyższy czas” twierdzili niektórzy – być może mieli rację. Być może król gotów był jeszcze zamienić się w „Wielkiego Brata”...
KTÓRY USTRÓJ JEST WOBEC TEGO JEST NAJLEPSZY?
Nie można jednoznacznie określić ideału ustroju dla wszystkich krajów. Jednak należy pamiętać, że każdy ustrój powinien opierać się na zasadach uwzględniających przede wszystkim dobro państwa jako całości. Nie powinien być sposobem na zaspokojenie apetytów władcy żądnego rozgłosu i niezliczonej ilości dóbr materialnych, ani też nie powinien być korzystny tylko dla jednej z grup społecznych (w Polsce – szlachta), nie licząc się z potrzebami innych obywateli (chłopi, duchowieństwo, mieszczanie). Myślę, że dziś najważniejsze dla obecnych polityków jest wyciągać wnioski z błędów popełnianych przez władców takich jak zbyt liberalny Zygmunt II August, czy zbyt surowy i zbyt ambitny Król Słońce. Idealny system to taki, w którym każdy ma się czuć dobrze – zarówno władca, jak i każdy poddany (bez względu na swój status majątkowy). Po wielu latach doświadczeń i spekulacji na ten temat, nadal nie potrafimy powiedzieć, czy lepiej dla Polski było znieść monarchię już w XVII w, kiedy zaczął ją ogarniać chaos, zaś dla Francji – przeprowadzić rewolucję na przykład dwieście lat wcześniej, by uniknąć krwawych starć.
Współczesne badania historyczne oraz przywiązanie do ojczyzny każą mi myśleć, że mimo wszystko to demokracja szlachecka była najlepszym wyjściem dla Rzeczpospolitej czasów Jagiellończyków. Tak naprawdę każdy ustrój ma swoje wady i zalety. Każdy może doprowadzić do rozkwitu jak i do upadku imperium. Wybierając odpowiedni system dla kraju należy brać pod uwagę potrzeby jego obywateli. W Polsce przełomu XV i XVI wieku najważniejsze było, aby stworzyć dobre wojsko, w celu wzmocnienia obrony Polski otoczonej przez mocarstwa czekające tylko na odpowiedni moment by zaatakować. Najprostszym sposobem było zwołanie pospolitego ruszenia na tę okoliczność. Prawidłową koleją rzeczy należało później wynagrodzić rycerzom ich trud i ryzyko na wojnie, zapewniając rozmaite przywileje, z czego królowie wywiązywali się prawidłowo. Bądź co bądź kraj się wówczas rozwijał (kulturalnie i gospodarczo), a i głodował mało kto (każdy chłop mógł liczyć na swego dzierżawcę).