Dawno, dawno temu w królestwie Koberii przyszła na świat księżniczka Judyta. Nie było nic nadzwyczajnego w jej narodzinach - już dawno nadworny astrolog przepowiedział, że królowa powije kolejną, trzecią córkę a nie upragnionego syna. Nie było więc ani honorowych salw z dział ani radosnego bicia dzwonów z zamkowej wieży. Herold przekazał poddanym wiadomość o narodzinach księżniczki i na tym się skończyło. Mała Judyta rosła zdrowo, chętnie bawiła się ze starszymi siostrami oraz młodszymi braćmi - bo rok po jej narodzinach na świat przyszli bracia-bliźniacy. Z całej piątki królewskich dzieci Judytę wyróżniała dobroć- chętnie dzieliła się tym czym miała z potrzebującymi, chętnie pomagała starszym, lubiła zwierzęta i rośliny. Lata mijały z malej pyzatej dziewczynki wyrosła śliczna i mądra dziewczyna. O jej względy zaczęli zabiegać różni młodzieńcy - książęta, królewicz, rycerze a nawet syn cesarza chińskiego przysłał do Koberii swoich wysłańców. Judyta chętnie z nimi rozmawiała ale żadnego z nich nie faworyzowała. Pewnego jesiennego dnia księżniczka, wraz z adoratorami pojechała na przejażdżkę konną do lasu. Nagle na ścieżce, którą jechali pojawiła się starsza kobieta zbierająca chrust. Jeden z książąt rozkazał jej zejść z drogi, drugi ją popchnął i przewrócił, trzeci z konkurentów kazał poszczuć psami a jeszcze inny rozkazał strażą złapać staruszkę i wrzucić ją do lochu. Tylko jeden z zalotników - syn szlachcica, rycerz Teros stanął w obronie kobiety. Zatrzymała Judyta swojego konia i zeskoczyła z jego grzbietu. Podbiegła do staruszki, pomogła jej wstać, zatamowała krew sączącą się z rozbitej wargi. Podarowała kobiecie swój piękny wełniany płaszcz bo jej odzież została zniszczona. Na koniec wsunęła w dłoń staruszki kilka złotych monet i kazała służbie wsadzić kobietę na jej konia. Razem z rycerzem Terosem odwiozła ją do domu. Następnego dnia Judyta odprawiła wszystkich zalotników, pozwoliła pozostać na dworze tylko Terosowi. Podczas obiadu nagle otwarły się drzwi sali jadalnej i wszystkim obecnym ukazała się piękna kobieta - była to wróżka Fina. Okazało się, że to właśnie jej Judyta i Teros udzielili pomocy. W zamian za to ona ofiaruje im szczęście rodzinne, bo księżniczka i rycerz są sobie pisani. Był piękny ślub. Teros na ziemi swojego ojca wybudował piękny dwór i zamieszkał w nim razem ze swoją piękną i mądrą żoną. Żyli długo i szczęśliwie i nigdy niczego im nie brakowało. Mam nadzieję że pomogłam :D licze na naj.
Jak wyobrażasz sobie dalsze losy bohaterki ? Napisz baśń o dobrej księżniczce.
Baśń " Najcenniejszy Dar "
Długość 9-10 zdań.
Proszę żeby zdania miały w sobie długie zdania, i proste do zrozumienia.
Dam najlepszą odpowiedź.
Proszę to na jutro !
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź