Przyczyny klęski wrześniowej 1939 roku. Obronność Polski. Polityka wewnętrzna i zewnętrzna państwa polskiego.
Przyczyn klęski państwa polskiego we wrześniu 1939 roku nie można jednoznacznie zdefiniować. Na taki obrót sytuacji wpływ miało wiele czynników. Ja wymienię dwa najważniejsze, czyli politykę wewnętrzną i politykę zewnętrzną Rzeczypospolitej Polskiej.
Wpierw zacznę od polityki wewnętrznej, gdyż jej następstwo miało znaczący wpływ na politykę zewnętrzną państwa oraz sytuację Polski na arenie międzynarodowej. Zwracam tu uwagę głównie na 3 aspekty, czyli na wielonarodowy charakter naszego państwa, na ustój Polski i jego przekształcenia oraz na sytuację gospodarczą w okresie 1918-1939.
W kontekście polityki zewnętrznej głównymi aspektami, jakie pragnę przeanalizować są: sytuacja międzynarodowa Rzeczypospolitej, pakty o nieagresji z Niemcami i ZSRR, nieudany pakt wschodni, polskie żądania wobec Czechosłowacji, umowy militarne z Wielką Brytanią i Francją.
Rzeczypospolita okresu międzywojennego to państwo wielonarodowe, w którym Polacy stanowili 69% społeczeństwa według spisu powszechnego z 1921 i 1931 roku. Największe grupy niepolskie tego okresu to: Ukraińcy, Żydzi, Białorusini i Niemcy, które (oprócz Żydów) podczas wojny utworzyły przeciwko nam tzw. piątą kolumnę. Ponadto tworzyli liczebną reprezentację w polskim parlamencie mając wpływ na politykę państwa i wybór prezydenta, jednocześnie nie mogąc działać w administracji państwowej.
W wojsku zaś byli wysyłani na „drugi” kraniec Polski, zaś na terenach niepolskich funkcjonowały tylko i wyłącznie obce dla regionów wojska etnicznie polskie. Cudzoziemcy nie mogli również liczyć na awans społeczny w administracji i wojsku.
Polityka państwa była wrogo skierowana wobec mniejszości narodowej. Propagowano hasła „Polska dla Polaków”. Ukraińcy i Białorusini mieli zostać spolonizowani, zaś Niemcy i Żydzi wyrzuceni z państwa. Obóz Piłsudskiego próbował zasymilować ludność niepolską, czyli włączyć tę ludność do pracy na rzecz państwa.
Próbowano również skolonizować ziemie niepolskie poprzez osadnictwo wojskowe, co spowodowało wrogą reakcję ludności ukraińskiej i białoruskiej. Prowadzona akcja likwidacji niemieckiej własności ziemskiej drogą wywłaszczenia spowodowało wrogą reakcję ludności niemieckiej i wszczęcia przez państwo niemieckie wrogiej Polsce propagandy międzynarodowej.
Konflikty występowały również w szkolnictwie powszechnym – na terenach wschodnich stopniowo likwidowano nauczanie języków mniejszości chcąc jednocześnie wychować ludność niepolską w duchu tolerancji oraz stopniowo ją spolonizować. Ograniczano sieć niemieckich szkół i nabór do nich uczniów, aby nie doprowadzić do germanizacji młodych Polaków uczących się w tych szkołach, pogłębiając jednocześnie wrogość mniejszości niemieckiej do Polski.
Na studiach dyskryminowani byli Żydzi, dochodziło do pobić tej ludności, getta ławkowego, czyli oddzielnego zasiadania w ławkach ludności polskiej i żydowskiej. Próbowano wprowadzić „numerus nullus” (liczba żadna), czyli zakaz studiowania dla Żydów.
W takiej sytuacji postawa mniejszości narodowej mogła być tylko jedna – wroga. Panowało przekonanie, że Polska to państwo troszczące się tylko o Polaków, i że nie przetrwa między Niemcami, a ZSRR. Nastroje te potęgowało zubożenie materialne całej ludności kraju po odzyskaniu niepodległości.
Skutkiem polityki państwa stało się utworzenie organizacji konspiracyjnych wrogich państwu. W 1920 roku powstało UWO (Ukraińska Organizacja Wojskowa) dążące do walki o niepodległą Ukrainę oraz OUN (Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów) będące organizacją polityczną. Obie organizacje mocno wpływały na młodzież ukraińską, dokonywały zamachy zbrojne wymierzone przeciwko Polsce i jej sympatyków – mniejszości narodowej współpracującej z państwem, oraz na południowym-wschodzie podpalały budynki należące do Polaków.
W 1930 roku Polska zbrojnie dokonywała masowych rewizji i aresztowań, aby zlikwidować ukraińskie podziemie, opornych karała chłostą, wielu Ukraińców zamordowała, likwidowała ukraińskie instytucje społeczne. Skutkiem tego było pogłębienie wzajemnej wrogości.
Na postawie mocy prawnej Małej Konstytucji z 1919 roku Sejm Ustawodawczy stał się władzą naczelną państwa, zaś naczelnik państwa był tylko reprezentantem kraju, wykonawcą uchwał i naczelnym wodzem sił zbrojnych. Ustrój państwa to demokracja.
Wprowadzona Konstytucja Marcowa w 1921 roku określiła, że państwo polskie jest Rzecząpospolitą, zaś władza zwierzchnia należy do narodu, władza ustawodawcza to sejm i senat, gdzie rola senatu była nieistotna. Władza wykonawcza to prezydent i Rada Ministrów. Prezydent w istocie był tylko reprezentantem – nie istniała silna władza w jednej ręce, rządził sejm, który mógł odwołać członków rządu i ministrów zwykłą większością głosów. Konstytucja gwarantowała równość wobec prawa, prawo do wolności, wolność słowa, prasy, sumienia i wyznania, prawo do zachowania tożsamości narodowej i języka dla mniejszości narodowej, lecz w praktyce rząd łamał prawa mniejszości, potęgując wrogość tej ludności wobec kraju.
Do przyczyn klęski wrześniowej zalicza się również podziały polityczne w państwie. Po wyborach w 1922 roku w sejmie zasiadało 17 klubów, żaden z klubów nie był wstanie rządzić samodzielnie krajem. Wybranie pierwszego prezydenta pod wpływem mniejszości narodowej wpłynęło na pogorszenie wzajemnych stosunków polsko-niepolskich. Wkrótce prezydent został zamordowany. Partie polityczne były skłócone i miały skrajnie inne cele. W efekcie władza wykonawcza w Polsce była słaba, zaś koalicje partyjne szybko upadały.
Państwo ciągle trwoniło publiczne pieniądze, dodrukowywało pieniądze potęgując tym inflację, więcej wydawało pieniędzy, niż ściągało z podatków. W latach 1922-1926 czterokrotnie zmieniał się rząd, co osłabiało państwo na arenie międzynarodowej. Pozytywnymi skutkami działalności rządów była reforma walutowa oraz utworzenie Korpusu Ochrony Pogranicza poprawiający bezpieczeństwo na wschodzie państwa.
Od 1926 roku nastąpiła centralizacja władzy – Józef Piłsudski dokonał zamachu stanu omal nie doprowadzając do wojny domowej. Wkrótce wzmocnił władze wykonawczą i zaprowadził rządy sanacji, uporządkował polską scenę polityczną, zaprowadził rządy silną ręką, doprowadził do uchwalenia podstępem nowej Konstytucji – kwietniowej, która dała prezydentowi pełnię władzy nad państwem – rządem, sejmem, senatem, siłami zbrojnymi, sądami i organami kontroli państwowej, zaś sejm stał się tylko opiniodawcą i pełnił funkcję kontrolną. Powstał ustrój autorytarny w Polsce, który wzmocnił sytuację państwa na arenie międzynarodowej, jak i uporządkował sprawy wewnętrzne, lecz za późno... kilka lat stabilizacji politycznej to za krótko, aby stworzyć sprawny system obrony kraju.
Trzeci aspekt polityki wewnętrznej to sytuacja gospodarcza w okresie 1918-1939. Polska powstała z ziem trzech zaborów, które powiązane gospodarczo były z państwami zaborczymi, co spowodowało załamanie systemów gospodarczych po odzyskaniu niepodległości. Siłą gospodarki było nieefektywne i małorolne rolnictwo. Zacofane gospodarczo, trzecie pod względem biedy państwo w Europie nie miało praktycznie żadnych szans w starciu z niemiecką i radziecką potęgą gospodarczo-militarną wzmocnioną o piąta kolumnę – Niemców, Ukraińców i Białorusinów.
Na terenach byłego zaboru rosyjskiego i austriackiego funkcjonowały liczne małe gospodarstwa z przestarzałą technologią lub jej brakiem. Tylko 1% gospodarstw to wielka własność ziemska o kilkuset hektarach. Zabór pruski zaś charakteryzował się nowoczesną technologią, charakterem rolno-przemysłowym i bardzo dobrym zagospodarowaniem. W efekcie całościowym kraj był zacofany gospodarczo i do 1925 r. nie potrafił przeprowadzić reformy rolnej.
Na skutek wzrastającej inflacji, deficytu budżetowego marka polska była bardzo słabą walutą. W 1923 r. za dolara trzeba było zapłacić aż 6,4 mln marek polskich. Reforma walutowa z 1924 roku wprowadziła złotego polskiego o wartości franka szwajcarskiego (1zł= 1,8 mln marek polskich), redukcje wydatków państwa i dużą ściągalność podatków, co doprowadziło do pogorszenia warunków życiowych społeczeństwa, lecz w dalszej perspektywie do poprawy sytuacji gospodarczej państwa, dzięki czemu reformowano armię.
Wojna celna z Niemcami w latach 1925-1931 przyniosła straty finansowe obu stronom. Niemcy wówczas ponowiły swą agresję – dążyły do gospodarczego upadku Polski i ustęp terytorialnych ze strony Rzeczpospolitej, lecz Polsce sprzyjała koniunktura gospodarcza znajdując nowych odbiorów w Anglii i innych krajach.
Dążeniem do wzmocnienia gospodarki i siły militarnej było wybudowanie nowoczesnego portu Gdynia, budowa magistrali węglowej z Gdyni do Górnego Śląska, założenie fabryki w Czechowicach (dziś Ursus w W-wie) produkującej m.in. czołgi, rozwój zakładów przemysłu zbrojeniowego w Warszawie, Radomiu, Poznaniu i Skarżysku, lecz to wszystko zbyt późno – rozwój sił zbrojnych dalej przebiegał za wolno w stosunku do potencjału militarnego Niemiec.
Dodatkowo kryzys gospodarczy w latach 1929-1934 spowodował spadek produkcji o 50%, niewypłacalność rolników zaciągających pożyczek, wielkie bezrobocie, co doprowadziło do załamania stabilności państwa i cofnięcia gospodarki o kilkanaście lat.
Budowa COP (Centralnego Okręgu Przemysłowego) w 1937 była zbyt późna. Powstało 100 zakładów przemysłowych i w budowie do 1.09.1939 roku było kolejnych 300 zakładów, opracowano plan piętnastoletni podzielony na etapy trzyletnie. W efekcie zacofany teren rolniczy między Kielcami, Lublinem, Tarnowem i Przemyślem przekształcał się w rejon przemysłowy. W Sanoku, Radomiu i Starachowicach lokalizowano fabryki broni, w Mielcu zakłady lotnicze, w Kraśniku fabrykę amunicji. W krótkim czasie następowało unowocześnianie armii, lecz na utworzenie w pełni zawodowej i w pełni uzbrojonej silnej armii potrzeba było jeszcze wiele lat – tymczasem Niemcy i ZSRR udaremniły nasze zbrojenie się i przepuściły atak znacznie wcześniej, póki byliśmy na to całkowicie niegotowi.
Polityka zewnętrzna państwa również skazywała na nieuchronną wojnę z Niemcami i ZSRR. Nasze państwo było zacofane gospodarczo, armia posługiwała się przestarzałym sprzętem, brakowało maszyn, w tym niszczycieli, czołgów pancernych, samolotów, artylerii, okrętów liniowych i podwodnych, pancerników, krążowników, torpedowców, trałowców oraz jednostek pomocniczych, dysponowaliśmy zaś tankietkami – słabo pancernymi czołgami, 800 samolotami (Niemcy mieli ich aż 2000) oraz milionem żołnierzy przy prawie 2 mln żołnierzy niemieckich. To musiało się skończyć masakrą dla Polski przyjmując, że do wojny nie dołączy ZSRR.
O nieuchronnej wojnie niemiecko-polskiej wiedzieli wszyscy. W Niemczech domagano się od Polski zwrotu Pomorza (Korytarzu) oraz Górnego Śląska. Poza tym Niemcy traktowali granicę z Polską, jako tymczasową. Co chwile były na niej incydenty, stąd potoczna nazwa - „płonąca granica”. Polskę traktowali, jako państwo „sezonowe”, które wkrótce rozgrabią.
Dodatkowo Polska nie utrzymywała dobrych relacji z sąsiadami, od których mogłaby liczyć na pomoc. Z Litwą było, jak na wojnie – pełna wrogość. Stosunki polityczne utrzymywaliśmy tylko z Rumunią (największą biedą Europy), z Węgrami (wrogami Czechosłowacji – naszego sąsiada), Łotwą i Estonią, które również nie znaczyły ani politycznie, ani militarnie w Europie. Nie mielimy silnych sprzymierzeńców. Nawet Francja traktowała nas z przymrużeniem oka obiecując wiele (układ sojuszniczy o niezwłocznej pomocy militarnej w razie agresji ze strony Niemiec i ZSRR), lecz mało robiąc, szczególnie w sprawie pomocy militarnej we wrześniu 1939 roku, gdzie ograniczyła się tylko do wojny siedzącej – wojny dyplomatycznej bez oddania strzału.
Ratunek przed wrześniem 1939 roku oprócz sojuszy militarnych z Francją i Anglią miały przynieść nam pakty o nieagresji z ZSRR i Niemcami. W 1932 roku podpisaliśmy pakt o nieagresji z ZSRR, które obawiało się wojny z Japonią i dążyło do zapewnienia, że Polska zachowa neutralność w trakcie wojny z Japonią. Pakt zakładał, iż obie strony nie wypowiedzą sobie wojny.
W 1934 roku podpisaliśmy również dziwny pakt o nieagresji z Niemcami. Jeszcze w 1933 r. Hitler głosił wrogie poglądy wobec Polaków i postulował ekspansję na wschód, a rok potem podpisał z nami pakt na 10 lat bez możliwości wcześniejszego wypowiedzenia. Świadczy to o całkowitym ignorowaniu biednej Polski przez światowe mocarstwa. Polska była w tym rozumieniu niczym, a więc należało zagrabić jej terytoria i rozpocząć swoje rządy na tym terytorium.
O niebezpieczeństwie głosił w 1934 roku francuski minister spraw zagranicznych Barthou (Bartu), który próbował utworzyć pakt wschodni o nienaruszalności granic i wzajemnej pomocy państw Europy Wschodniej, lecz koncepcja ta nie zyskała akceptacji ani w Niemczech, ani w Polsce obawiającej się dominacji ZSRR w pakcie.
W 1938 wraz z Niemcami i Węgrami braliśmy udział w zaborze Czechosłowacji. Zajęliśmy obszar 800 km2 zamieszkany przez około 227 tysięcy ludzi, jednak przepłaciliśmy za to wzmocnieniem pozycji Niemiec ma konferencji w Monachium, w efekcie czego Niemcy nie liczyli się już z nikim, nawet z Francją, czy z Anglią. Oznaczało to już tylko jedno – Czechy rozebrane, Słowacja podporządkowana Niemcom, za chwile wybuchnie wojna niemiecko-polska.
Tego samego roku Niemcy wysunęli propozycję „generalnego uporządkowania” stosunków polsko-niemieckich żądając wchłonięcia do Niemiec Wolnego Miasta Gdańsk, eksterytorialnej autostrady i linii kolejowej w zamian za 25 lat nieagresji i gwarancji granic Polski. Wówczas Niemcy nie były już wiarygodne, więc odrzuciliśmy tę propozycję i rozpoczęliśmy zbrojenia. Niemcy potwierdziły te przypuszczenia wypowiadając niewypowiadalny pakt dziesięcioletni o nieagresji między Niemcami a Polską.
W następstwie Niemcy w sierpniu 1939 roku podpisali z ZSRR pakt o nieagresji zawierający tajny aneks podziału stref wpływów w Europie Środkowej będącym aktem rozbiorów Rzeczypospolitej i ustanowieniem nowej granicy między III Rzeszą, a ZSRR na linii rzek Narew-Wisła-San. Podpisanie układu 25 sierpnia 1939 r. między Polską, a Wielką Brytanią o pomocy militarnej na przeddzień planowanej agresji na Polskę spowodowało zmianę daty agresji na 1.09.1939. Wtedy też rozpoczął się dramat dla Polaków, a potem całej Europy.
Przyczynami obronnej klęski wrześniowej były zatem polityka wewnętrzna państwa polskiego wzbudzająca wewnętrzne antagonizmy, zacofanie gospodarcze, niestabilność polityczna, kryzys ekonomiczny, jak i słaba polityka zewnętrzna – nie otrzymaliśmy żadnej pomocy od sprzymierzeńców. Ze strony innych państw należy wymienić słabość Anglii, która pozwalała Niemcom na wszystko, zbyt krótka twarda polityka Francji, jak i w samych Niemczech odnajdziemy traktowanie Polaków za podludzi, podrasę, sługów. W połączeniu z potencjałem gospodarczo-militarnym Niemiec i słabością Polski było pewne, że Niemcy zaatakują nas, aby zdobyć terytoria, które traktowali od dziesiątek lat za swoje.